Dla niektórych rodziców i profesjonalistów może się to wydawać ciekawe pytanie do postawienia. Jednak wraz z pojawieniem się koncepcji „Specjalnych Potrzeb Edukacyjnych” i odejściem od „znakowania” dzieci, znaczenie diagnozy w ofercie edukacyjnej zostało zminimalizowane. Booth, cytowany na przykład przez Jordana, twierdził, że stosowanie diagnozy w edukacji było dyskryminujące i nadmiernie podkreślał dziecko jako źródło trudności, a nie kontekst edukacyjny. Dalsze obawy dotyczyły możliwej stygmatyzacji dziecka i postrzeganej tendencji rodziców i specjalistów do akceptowania problemów jako nieuniknionych, a zatem nic z nimi nie robienia, ani nawet do przewidywania wystąpienia trudności, a tym samym potencjalnie przyczyniania się do ich wystąpienia i utrzymania. Jednak dla rodziców diagnoza może zakończyć lata oszołomienia, obwiniania się, niepokoju i frustracji. Howlin i Moore przebadali prawie 1300 członków rodziców towarzystw autystycznych w Wielkiej Brytanii. Odkryli, że chociaż dzieci są obecnie diagnozowane wcześniej niż w poprzednich dekadach, średni wiek diagnozy wciąż wynosił około sześciu lat, z dużymi różnicami regionalnymi. Rodzice po raz pierwszy zdali sobie sprawę, że pojawiły się problemy rozwojowe, gdy dziecko miało około 18 miesięcy i zaczęli szukać pomocy jakieś sześć lub siedem miesięcy później. Okazało się, że dzieci poniżej dziesiątego roku życia zostały zdiagnozowane (średnio) wkrótce po ich czwartych urodzinach. To odkrycie potwierdza odkrycie Fritha i współpracowników, którzy odkryli, że 46 procent dzieci w ankiecie 173 rodziców zostało zdiagnozowanych między trzecim a piątym rokiem życia. Późniejsze badanie przeprowadzone przez Autism Centre for Education and Research (ACER) wykazało, że 61% dzieci w ich próbie zostało zdiagnozowanych w wieku pięciu lat, a 33% zdiagnozowano w wieku trzech lat. lub młodszy. Wczesne postawienie diagnozy powinno prowadzić do wczesnej interwencji. W ankiecie przeprowadzonej przez rodziców Howlin i Moore stwierdzili, że ilość wsparcia oferowanego po diagnozie była ograniczona. Mimo to 50 procent rodziców było „dość zadowolonych” lub „bardzo zadowolonych”. Zespół badawczy ACER nie był w stanie zlokalizować danych dotyczących liczby dzieci w stadium podstawowym ze spektrum autyzmu, które uczęszczały do placówek przedszkolnych lub wczesnej edukacji w placówkach prywatnych, dobrowolnych lub niezależnych (PVI). Co więcej, zapewnienie dokładnej diagnozy powinno pozwolić na właściwe ukierunkowanie strategii edukacyjnych. Jordan i Powell wysuwają mocny argument, że włączenie może nastąpić tylko wtedy, gdy indywidualne różnice w myśleniu i stylu uczenia się zostaną zidentyfikowane i uwzględnione w odpowiednich metodach nauczania. W przypadku autyzmu, gdzie różnice te są wyraźne, szczególnie ważne jest ich rozpoznanie i uwzględnienie. W przypadku profesjonalistów można wtedy uniknąć zamieszania i niepewności co do najlepszych metod interwencji. Chociaż sama diagnoza autyzmu nie przesądzałaby z góry o miejscu edukacyjnym, ma ona znaczenie przy określaniu oferty edukacyjnej. Poprzez uznanie w procesach takich jak ocena ustawowa prowadząca do Oświadczenia o Specjalnej Potrzebie Edukacyjnej, diagnoza może zapewnić ochronę potrzeb dziecka. Dodatkowo diagnoza pozwala w pewnym stopniu przewidzieć możliwy przebieg zdarzeń, choć należy zadbać o to, aby interwencja w formie edukacji i terapii była skuteczna. Autyzm jest stanem trwającym całe życie, a wczesna identyfikacja i interwencja zwiększą możliwości budowania na mocnych stronach, unikania wtórnych skutków zachowania i oferowania strategii radzenia sobie – ostatecznie chroniąc potrzeby jednostki na całe życie.