https://www.remigiuszkurczab.pl/aspergeraut.php
Cindy jest niezwykła, ponieważ mieszka już wystarczająco blisko centrum przestrzeni relacji (dzięki swoim słynnym rodzicom) i jest nią znudzona. Przypomina mi skargę Harolda Wilsona, że kiedy w końcu dociera się do centrum władzy (gabinet premiera przy Downing Street 10), tam nic nie ma. Można argumentować, że zmarła księżna Walii miała podobny problem. Zamiast więc chcieć, jak konwencjonalnie ambitna dziewczyna, być w centrum całego świata, chce być w centrum prywatnego świata jednego mężczyzny, choćby na noc lub dwie, nawet jeśli ten mężczyzna jest sam w sobie całkiem niezły. nudy. Stara się zwrócić na siebie uwagę tego mężczyzny, opierając się na powszechnym założeniu, że mężczyźni nie dbają o przestrzeń w związku. Generuje proste q2, jakby postępowała zgodnie z przepisem z magazynu. Następnie ponownie ją traci, gdy mężczyzna, Martin, z czasem zdaje sobie sprawę, że w rzeczywistości go to obchodzi (choć tylko w sensie chęci połączenia q1, a nie w sensie chęci bycia wśród sławnych).