https://www.remigiuszkurczab.pl/aspergeraut.php
Niektórym dorosłym z zespołem Aspergera, którzy zostali zdiagnozowani, powiedziano, że nie mają zespołu Aspergera, ale mają cechy autystyczne. Efektem może być to, że opuszczają salę konsultacyjną nie do końca rozumiejąc co to oznacza i jakie są tego konsekwencje. Po pierwsze, należy powiedzieć, że bez względu na wynik diagnozy, zawsze jest to wyłącznie opinia osoby stawiającej diagnozę oraz tego, w jaki sposób wykorzystuje ona poszczególne kryteria i informacje, które są jej dostępne do postawienia diagnozy. Wiedza i znajomość zespołu Aspergera przez profesjonalistów będzie wpływać na diagnozę. Takie zmienne, jak to, czy są bardziej zaznajomieni z autyzmem niż zespołem Aspergera lub czy pracują z dorosłymi z ZA lub dziećmi, mogą mieć wpływ na ich świadomość. Rodzaj zadawanych pytań i sposób ich zadawania mogą również wpływać na diagnozę. Na przykład wielu dorosłych z ZA zapytanych, czy mieli przyjaciół jako dzieci, odpowie „tak”. Czasami jednak rzeczywistość jest zupełnie inna i należy dokładnie sprawdzić postrzeganie „przyjaciela” przez osobę z ZA. Inną rzeczą, która może mieć wpływ na diagnozę, jest zdolność osoby z ZA na przestrzeni lat do ukrywania bardziej oczywistych objawów ZA. Niektórzy dorośli z ZA zgłaszali, że bardzo ciężko pracują nad rozwijaniem swoich umiejętności społecznych i są w stanie przez ograniczony czas utrzymać dobry pokaz umiejętności społecznych, takich jak kontakt wzrokowy i mowa ciała. Jest to dla nich bardzo trudne do utrzymania przez dłuższy czas, ale proces wywiadu rzadko trwa dłużej niż trzy godziny, a pod pewnymi względami wiele pytań jest przewidywalnych, zwłaszcza jeśli osoba z ZA jest dobrze poinformowana o trudnościach, jakie może powodować ZA. Profesjonalista dokonujący diagnozy musi wziąć to pod uwagę. Dlatego jeśli osoba dorosła z ZA jest w długotrwałym związku, ważne jest, aby zabrał ze sobą swojego partnera, aby wziął aktywny udział w tym procesie. Partner często zna go lepiej niż ktokolwiek inny, a w dorosłym życiu często lepiej niż jego rodzice. W niektórych przypadkach wymagana jest obecność rodziców podczas diagnozy i jest to idealne rozwiązanie, jeśli osoba z ZA jest dzieckiem lub młodym dorosłym, ale nie, jeśli jest starszą osobą dorosłą i jest w długotrwałym związku. Wspomnienia rodziców będą retrospektywne i mogą być niezamierzenie stronnicze, rodzice nie będą chcieli usłyszeć, że ich dorosłe dziecko ma zespół Aspergera. Może to wywołać u nich poczucie winy, że zawiedli swoje dziecko, nie będąc świadomymi, że problemy, których doświadczało ich dziecko, były w rzeczywistości spowodowane ZA. Znam przypadki, kiedy tak się stało, a ostateczna diagnoza została zachwiana przez niektóre odpowiedzi udzielone przez rodziców. Odpowiedzi udzielane przez rodziców nie zawsze były trafne, a ostateczna diagnoza dotyczyła cech autystycznych. Wpływ, jaki może to mieć na osobę dorosłą z zespołem Aspergera, może być druzgocący i sprawić, że poczują się jak fałszywi. W jednym przypadku, gdy tak się stało, mężczyzna udał się później do drugiej opinii ze swoim partnerem i powiedziano mu, że najwyraźniej ma zespół Aspergera. Dopiero wtedy poczuł się doceniony i nie ponosi już odpowiedzialności za trudności, jakie napotykał w roli męża i ojca. Poleciłbym każdemu, kto ma diagnozę, aby zasięgnął drugiej opinii, jeśli nie jest z niej całkowicie zadowolony. Byłoby bardzo niezwykłe, gdyby ktoś, kto sam zdiagnozował, się mylił. Jest jednak znacznie bardziej prawdopodobne, że to partner z NT wykryje obecność ZA i równie prawdopodobne jest, że znajdzie się mocne poparcie dla jej hipotezy.