https://www.remigiuszkurczab.pl/aspergeraut.php
Coś musi być ze mną nie tak, ponieważ wydaje mi się, że zawsze ranię osoby, które kocham najbardziej, i to zupełnie nieumyślnie. (Bertrand Russel)
Według Fitzgeralda i Lyonsa (2003) Bertrand Russell bardzo przypominał osoby cierpiące na zaburzenia osobowości w postaci psychopatii autystycznej, pierwotnie opisane przez Aspergera. W jego przypadku zespół Aspergera nie był przeszkodą w najważniejszych osiągnięciach intelektualnych w jego życiu. Podstawowe objawy izolacji i samotności były obecne przez całe jego życie, podobnie jak jego emocjonalny dystans oraz samotne i zdecydowane dążenie do specjalnych zainteresowań. Sam Russell powiedział: „Jestem zupełnie obojętny na masę ludzi i żyję głównie dla siebie… Troszczę się o bardzo niewielu ludzi i mam kilku wrogów – przynajmniej trzech, których ból sprawia mi przyjemność. Często chcę zadać ból, a kiedy to robię, sprawia mi to przyjemność” (Monk 1996).
Matematyk i filozof Bertrand Russell urodził się 18 maja 1872 roku w walijskiej wiejskiej rezydencji. W swojej autobiografii opisał swoją matkę, członkinię arystokratycznej i wysoce intelektualnej rodziny Stanleyów, jako energiczną, żywą, dowcipną, poważną, oryginalną i nieustraszoną, podczas gdy jego ojciec, który nosił grzecznościowy tytuł lorda Amberleya, był raczej filozoficzny, pilny, ponury i zarozumiały. Ojcem Amberley i dziadkiem Bertranda ze strony ojca był wielki liberalny reformator lord John Russell, młodszy syn szóstego księcia Bedford. Dwukrotny premier za królowej Wiktorii, został mianowany Earlem Russellem i wicehrabią Amberley, a w nagrodę otrzymał dzierżawę Pembroke Lodge w Richmond Park, gdzie jego autorytarna druga żona, szkocka prezbiterianka, narzuciła ich domowi spartański reżim. Chociaż lord Amberley był członkiem największej rodziny wigów w kraju, kariera polityczna lorda Amberleya była krótka i nieudana; mówiono, że jego sposób wypowiadania się publicznego był okropny, pozbawiony gestów i intonacji. Russellowie mieli reputację zimnych i nienormalnie nieśmiałych. W wieku dwóch lat Bertrand i jego starszy brat Frank stracili matkę i jedyną siostrę na błonicę; zaledwie osiemnaście miesięcy później zmarł także ich ojciec, a rok później schizofrenię zachorował brat ich ojca, William. Po tej serii nieszczęść za ich wychowanie przejęli dziadkowie ze strony ojca. Później w swoich pismach na temat edukacji Bertrand często odwoływał się do własnego dzieciństwa, mając nadzieję, że przestrzeże innych przed tym, co uważał za niezadowalające, ale nie opisywał go jako nieszczęśliwego. Jego starszy brat Frank wkrótce zbuntował się przeciwko dusznej i chorobliwej atmosferze Pembroke Lodge; wysłano go na studia, najpierw do Winchester, a potem do Oksfordu. Bertrand jednak kształcił się w domu. Później tak mówił przez większą część swojego dzieciństwa:
najważniejszymi godzinami mojego dnia były te, które spędzałem samotnie w ogrodzie, a najbardziej żywa część mojego doświadczenia była samotnością. Rzadko opowiadałam innym o swoich poważniejszych myślach, a kiedy to robiłam, żałowałam… Przez całe dzieciństwo miałam coraz większe poczucie samotności i rozpaczy, że kiedykolwiek spotkam kogokolwiek, z kim mogłabym porozmawiać. (Russell 1967)
Nauczył się ukrywać swoje myśli i uczucia. Uczono go, że seks jest niegodziwy i pojawiały się aluzje do niewymienionych wydarzeń z życia jego rodziców. W wieku czternastu lat jego przekonania tak bardzo różniły się od przekonań jego dziadków, że „mieszkanie w domu było dla mnie znośne tylko za cenę całkowitego milczenia na temat wszystkiego, co mnie interesowało”. Jego babcia, jak wspominał, „miała purytańską niechęć do witalności i wielu niewinnych form przyjemności, ani przez chwilę nie wątpiła we własną słuszność”. Mimo to był jej oddany. Kobieta o niezależnych poglądach, miała ścisłe poczucie obowiązku moralnego i społecznego. Była obrończynią sprawiedliwości społecznej, zwłaszcza sprawy irlandzkiej samorządności, i uwielbiała sparingi intelektualne, ucząc swojego młodego wnuka obowiązków liberalnego reformatora. W jej kręgu towarzyskim znajdowało się wiele postaci literackich i politycznych wiktoriańskiej Anglii. Russell odniósł także korzyść ze spotkania z niezwykłą grupą niezależnych i często budzących grozę krewnych jego zmarłej matki, które pomogły mu rozwinąć talent do zabawiania i błyskotliwego towarzystwa. W ramach przygotowań do studiów Russell został wysłany do szkoły podstawowej, gdzie doświadczył ostrego dokuczania i zastraszania ze strony innych chłopców. Jego nienawiść i agresja w stosunku do jednego szczególnego objawiły się pewnego razu, gdy „w przypływie wściekłości położyłem mu ręce na gardle i zacząłem go dusić”. Chciałem go zabić, ale kiedy zaczął się wściekać, ustąpiłem. Nie sądzę, żeby wiedział, że mam zamiar popełnić morderstwo”. W 1890 roku Russell w ramach stypendium niższego stopnia wstąpił do Trinity College w Cambridge, aby czytać matematykę. Wkrótce uznano go za wyjątkowo zdolnego, ale kiedy tu przybył, był nieśmiały i niezdarny, bardzo samotny i głęboko nieszczęśliwy. Sytuacja poprawiła się, gdy został wybrany do elitarnego stowarzyszenia Cambridge zwanego The Apostles, które odegrało ważną rolę na wczesnych etapach jego kariery. Po znaczących sukcesach na egzaminach Tripos otrzymał sześcioletnie stypendium Prize Fellowship na podstawie eseju na temat filozoficznych podstaw geometrii nieeuklidesowej. Jednak w tym czasie jego zainteresowania przesuwały się od matematyki w kierunku filozofii, zwłaszcza pism wielkich XVII-wiecznych racjonalistów Kartezjusza, Spinozy i Leibniza. Nawiasem mówiąc, Fitzgerald (2001) zasugerował Spinozę jako kolejnego możliwego Aspergera. Pierwszym małżeństwem Russella była Alys Pearsall Smith. Kiedy po miesiącu miodowym wyjechali na krótko do Stanów Zjednoczonych, on bawił się flirtowaniem z różnymi nieskrępowanymi młodymi kobietami. Niemniej jednak na początku wydawało się, że w małżeństwie układa się dobrze. Jeden z najbardziej wnikliwych opisów Russella na tym etapie jego życia można znaleźć w pamiętnikach wczesnej socjalistki Beatrice Webb:
Bertrand jest drobnym, ciemnowłosym mężczyzną, z wydatnym czołem, jasnymi oczami, mocnymi rysami twarzy z wyjątkiem cofającego się podbródka, nerwowymi rękami i czujnymi, szybkimi ruchami. W manierach, ubiorze i zachowaniu zewnętrznym jest bardzo starannie przystrzyżony, konwencjonalnie poprawny i skrupulatnie uprzejmy, a w mowie ma niemal efektownie wyraźną wymowę słów i precyzję wyrazu. Pod względem moralnym jest purytaninem; w nawykach osobistych niemal asceta, z tą różnicą, że żyje dla efektywności i dlatego oczekuje utrzymania w jak najlepszej kondycji fizycznej. Ale intelektualnie jest zuchwały – obrazoburca, nienawidzący religii i konwencji społecznych, podejrzewający sentymenty, wierzący tylko w „porządek myśli” i porządek rzeczy, w logikę i naukę. Oddaje się najdzikszym paradoksom i najszerszym żartom, przy czym te ostatnie są zawsze zbyt zawiłe intelektualnie w swojej formie, aby były wulgarnie prostackie. Jest zachwycającym mówcą, zwłaszcza w rozmowie ogólnej, gdy interwencja innych umysłów uniemożliwia mu rozerwanie tematu na kawałki za pomocą delikatnej logiki. Brakuje mu współczucia i tolerancji dla drugiego człowieka. (Webb 1948)
Zostało to napisane w 1901 roku, kiedy to Russell stał się protegowanym filozofa z Cambridge, Alfreda NorthWhiteheada. Zakochał się w żonie Whiteheada, Evelyn, pierwszej z szeregu zamężnych kobiet, z którymi miał romans. Russell zdał sobie sprawę, że nie kocha już Alys, i powiedział jej to w najbardziej bezduszny sposób, zrzucając na nią całą winę i pozostawiając ją załamaną. BeatriceWebb próbowała pocieszyć Alys, ale jak napisała:
Natura Bertranda Russella jest żałosna w swojej absolutności: wiara w absolutną logikę, absolutną etykę, absolutne piękno i wszystko, co najbardziej wyrafinowane i wyrafinowane. Jego abstrakcyjne i rewolucyjne metody myślenia oraz bezkompromisowy sposób, w jaki je stosuje, przerażają mnie o jego przyszłość i przyszłość tych, którzy go kochają lub których on kocha. Kompromis, łagodzenie, mieszane motywy, fazy zdrowia ciała i umysłu, kwalifikowane wypowiedzi, niepewne uczucia – wszystko to wydaje mu się nieznane. Twierdzenie musi być prawdziwe lub fałszywe, mieć charakter dobry lub zły, osobę kochającą lub niekochającą, mówić prawdę lub kłamać. I w ciągu ostatniego roku dość nagle wyrósł z intelektualnego chłopca na władczego mężczyznę, boleśnie zmagającego się z własną naturą i różnymi pojęciami obowiązku i powinności. (Webb 1948)
Russell pocieszał się swoją matematyką; jak powiedział znajomemu, była to „oaza spokoju, bez której nie wiem, jak sobie poradzę”. Szukał w matematyce doskonałości, której nie udało mu się znaleźć w przemijającym świecie relacji międzyludzkich. Russell rozwijał swoje koncepcje dotyczące logiki matematycznej i podstaw matematyki, pozostając pod silnym wpływem dzieł Georga Cantora i Giuseppe Peano. W rezultacie powstała monumentalna Principia Mathematica, którą napisał we współpracy z Whiteheadem. Doprowadziło to do jego wyboru do Towarzystwa Królewskiego w 1908 roku; później jego ranga matematyka została doceniona przyznaniem Medalu Sylwestra. Kiedy jednak odkrył, że jego wkład w tę tematykę był w dużej mierze przewidywany w pracach Gottloba Fregego, Russell skierował swoją uwagę w stronę filozofii. W 1912 roku młody Austriak LudwigWittgenstein przybył do Cambridge, aby studiować pod kierunkiem Russella, za namową Fregego. Status akademicki Wittgensteina w Cambridge był początkowo nieformalny, ale po dwóch latach został studentem zaawansowanym pod kierunkiem Russella jako jego promotora (stopień doktora uzyskał w Cambridge dopiero po pierwszej wojnie światowej). Spędzali razem mnóstwo czasu, a Wittgenstein stawał się coraz bardziej dominującym partnerem. Russell był pod wrażeniem głębi myśli Wittgensteina i jego intelektualnej pasji, uznał jednak, że młody człowiek jest kłótliwy, uparty i przewrotny. Na przykład Wittgenstein zadzwonił do niego pewnego wieczoru i powiedział, że zaraz po wyjściu popełni samobójstwo, ale zirytował się, gdy Russell próbował go od tego odwieść. Potem młody Austriak godzinami przechadzał się tam i z powrotem w wzburzonej ciszy, podczas gdy Russell pragnął już iść do łóżka. Więcej o ich związku można przeczytać w profilu Wittgensteina w rozdziale 14. Bertrand i Alys nadal mieszkali razem, z przerwami, w domu, który zbudowali w BagleyWood, na obrzeżach Oksfordu, blisko domu matki Alys . Russell pozostawał zauroczony Evelyn Whitehead, aż w 1911 roku jej miejsce zajęła Lady Ottoline Morrell, której wiejski dom znajdował się w pobliżu. Związek Russella z Lady Ottoline trwał aż do jej śmierci w 1938 roku. Ta budząca grozę kobieta, posiadająca wielką zdolność do czerpania przyjemności, gromadziła wielbicieli artystycznych i intelektualnych. Jej narzekający mąż Philip, nieśmiały i niepewny siebie prawnik z Oksfordu, był tylnym ławnikiem liberałów w parlamencie. Russell kandydował także do parlamentu w wyborach uzupełniających, opowiadając się za głosowaniem na kobiety, ale była to bezpieczna siedziba torysów i wiedział, że nie ma szans na zostanie wybrany. Wiele lat później uzyskał miejsce w Izbie Lordów, kiedy po śmierci starszego brata objął stanowisko hrabiowskie. Przez setki lat Morrellowie byli właścicielami ziemi we wsi Garsington, kilka mil na wschód od Oksfordu. Kiedy dwór pojawił się na rynku, Filip go kupił. Po przeprowadzce tam w 1915 roku Lady Ottoline uczyniła Garsington Manor centrum gościnności dla ulubionych studentów Oksfordu i londyńczyków, takich jak Lytton Strachey i Virginia Woolf. Większość gości na jej przyjęciach domowych była młodsza od Russella, ale on często był obecny i został honorowym członkiem grupy Bloomsbury. Części młodych mężczyzn zaproponowano pracę w gospodarstwie rolnym jako alternatywę dla służby wojskowej. W 1911 roku Russell całkowicie opuścił Alys i wrócił do Cambridge, gdzie został wyznaczony na specjalny wykład w Trinity, w nadziei, że może to doprowadzić do stypendium. W następnym roku odbył pierwszą z kilku podróży z wykładami po Stanach Zjednoczonych, rozpoczynając od wizyty na Harvardzie, gdzie był traktowany jak gwiazda. W tym czasie pierwsza wojna światowa była już nieunikniona. Chociaż Russell nie był pacyfistą, był zdecydowanie przeciwny udziałowi Wielkiej Brytanii i zszokowany militaryzmem większości brytyjskiego społeczeństwa. Później, gdy wprowadzono pobór do wojska, odegrał znaczącą rolę w kampanii przeciwko sposobowi traktowania osób odmawiających służby wojskowej ze względu na przekonania. Został oskarżony o zniechęcenie żołnierzy, uznany za winnego i ukarany grzywną. Następnie Rada College of Trinity pozbawiła Russella stanowiska wykładowcy, co było działaniem niezwykle kontrowersyjnym. Później ponownie postawiono mu zarzuty, tym razem za napisanie artykułu opowiadającego się za przyjęciem niemieckiej oferty pokojowej, i skazano go na sześć miesięcy więzienia, które pozwolono mu odsiedzieć na łagodnych warunkach. Jesteśmy już prawie w połowie historii barwnego życia Russella i aby nie zajmować zbyt wiele miejsca, wspomnę tylko o niektórych głównych wydarzeniach burzliwej drugiej połowy. Pozostawiony w tyle przez swojego protegowanego Wittgensteina w filozofii, podobnie jak przez Fregego w matematyce, Russell zaczął koncentrować się na pisaniu i wykładach na temat polityki i filozofii, na popularnym poziomie. Pod koniec życia napisał tysiące esejów i około siedemdziesiąt książek z zakresu filozofii, teorii społecznej i politycznej, z których najlepsze osiągnęły poziom, który zapewnił mu literacką Nagrodę Nobla. Nigdy nie bał się kontrowersji; z książek, które napisał w okresie międzywojennym, szczególny rozgłos zyskała Małżeństwo i moralność, propagująca seks przedmałżeński. Cofnijmy się do roku 1921, kiedy Russell rozwiódł się z Alys, pierwszą ze swoich czterech żon, aby móc poślubić pisarkę Dorę Black, córkę wyższego urzędnika państwowego. Była członkinią Girton College w Cambridge, podzielała jego liberalne poglądy na temat rodzicielstwa i edukacji. W 1927 roku założyli małą szkołę o nazwie Beacon Hill w Sussex Downs, aby ich syn Conrad i córka Katherine mogli kształcić się zgodnie z postępowymi ideami rodziców. Plan zakładał pozbycie się nadmiernej dyscypliny, nauczania religii i tyranii dorosłych. Dora była odpowiedzialna za zarządzanie szkołą, podczas gdy Bertrand zbierał fundusze, pisząc popularne książki i organizując tournée z wykładami po Stanach Zjednoczonych. Chociaż Russell popierał prawo wyborcze kobiet, uważał, że kobiety są mniej inteligentne od mężczyzn i że ich główną funkcją jest bycie żonami i matkami. Dora, czołowa feministka, nie mogła się z tym pogodzić. Do 1930 roku małżeństwo trwało dziewięć lat; kiedy skończyło się zaciekłością, dzieci, zwłaszcza Conrad, popadały w coraz większą depresję, zaniepokojenie i rozczarowanie. Postępowanie rozwodowe zakończono w 1935 r.; w następnym roku Russell poślubił znacznie młodszą Patricię (Peter) Spence, znaną ze swojego gorącego temperamentu. Urodziła mu kolejnego syna, zwanego także Konradem; jego syn z Dorą stał się później znany jako John. Kiedy pod koniec tego okresu Russell próbował wrócić do życia akademickiego, stwierdził, że uznano go za zbyt starego, aby można go było uwzględnić na odpowiednim stanowisku po obu stronach Atlantyku. Ostatecznie przyjął roczną nominację na Uniwersytecie w Chicago, co nie zakończyło się sukcesem. Potem nastąpiły inne krótkotrwałe zobowiązania, aż do 1941 roku, kiedy ekscentryczny filantrop AlbertC. Barnes z Filadelfii mianował go na pięć lat za hojną pensją do wygłaszania serii popularnych wykładów filozoficznych. W rzeczywistości Barnes zwolnił Russella po pierwszym roku, ale pobliski college Bryn Mawr zapewnił mu zaplecze, którego potrzebował do napisania wykładów jako niezwykle udanej Historii filozofii zachodniej. W 1938 roku w Ameryce dołączyli do niego Peter i mały Conrad; starsze dzieci urodziły się rok później i wszystkie pozostały w Stanach Zjednoczonych przez całą drugą wojnę światową. W 1944 roku, gdy wojna prawie się skończyła, Russell chciał wrócić do Wielkiej Brytanii. Nieoczekiwanie jego stara uczelnia, Trinity, zaproponowała mu pięcioletnie stypendium wizytujące, które przyjął z radością, choć z przerażeniem stwierdził, że jako filozof jest wyraźnie passé. W 1949 roku został odznaczony prestiżowym Orderem Zasługi. Tymczasem starsze dzieci, John i Kate, dorosły. John po ukończeniu Harvardu wstąpił do Królewskiej Marynarki Wojennej, podczas gdy Kate była najlepszą studentką na roku w Radcliffe. Kiedy wrócili do Wielkiej Brytanii, próbowali pogodzić podzieloną rodzinę, ale Russell nadal nienawidził Dory, a spór trwał nadal. W 1952 roku jego trzecie małżeństwo z Peterem zakończyło się rozwodem, a Russell w tym samym roku poślubił inną Amerykankę, nowojorczyczkę Edith Branson Finch. To ostatnie małżeństwo było mniej burzliwe niż pozostałe, ale gdzie indziej były poważne problemy. W 1953 roku u Johna, jego syna Dory, zdiagnozowano schizofrenię i już nigdy nie był w stanie pracować. Dora z trudem opiekowała się nieszczęsnym Johnem. Podczas gdy Russell, po nieudanych próbach uzyskania certyfikatu dla syna (być może po to, aby uniemożliwić mu objęcie tytułu hrabiego), widział go tylko raz w życiu. Rozwiedziona żona Johna, Susan, również cierpiała na łagodniejszą postać tej samej choroby, a między Russellem i Dorą doszło do kolejnej kłótni o wnuki. Później Susan popełniła samobójstwo. Przez większość życia Russell cieszył się doskonałym zdrowiem. Wciąż pełen wigoru jako osiemdziesięciolatek odegrał znaczącą rolę w Kampanii na rzecz rozbrojenia nuklearnego, chociaż był bardziej figurantem niż przywódcą. W podeszłym wieku coraz bardziej osobiście traktował każdy sprzeciw wobec swoich poglądów. Zmarł w wieku dziewięćdziesięciu siedmiu lat 2 lutego 1970 roku w swoim domu w Merionethshire w Penrhyndeudrath. Przeżyła ostatnia z czterech żon i trójka dzieci. John, którego stan psychiczny znacznie się poprawił, objął stanowisko hrabiowskie i czasami brał udział w debatach w Izbie Lordów. W wielu przypadkach Russell po prostu rozstawał się ze związkami, że czuł się martwy z powodu braku empatii, wyzysku, okrucieństwa i złośliwości. Jego biograf Ray Monk (1996, 2000) stwierdza, że:
badanie osobistych aspektów życia Russella oznacza przedzieranie się przez długą ścieżkę emocjonalnego wraku, na który składają się kochankowie o złamanych sercach, zgorzkniałe byłe żony, syn, który czuł się zniszczony przez ojca, oraz wnuki, które przez całe życie zachowały żarliwą nienawiść dla niego.
Monk opisał Russella jako „ducha, quasi-istotną istotę mającą tylko częściowy kontakt z otaczającymi go ludźmi, kogoś, kogo nieprzejezdność sprawiła, że był prawie martwy, pozbawiony wszelkiego ciepła i emocji”. Alan Ryan w recenzji biografii Monka skomentował to:
nie ma wątpliwości, że Russell uczynił siebie i wiele innych bliskich mu osób niezwykle nieszczęśliwymi; nie ma wątpliwości, że często był okrutny i bezmyślny w sposób, w jaki nie byłaby osoba mniej zajęta sobą, i bez wątpienia swobodnie lekceważył ludzi mniej utalentowanych niż on sam i że odwrotność monety była bolesnym stopniem wstrętu do siebie. (Dodatek literacki Timesa 2000)
„Zmarnowane prezenty” – stwierdziła Beatrice Webb.