https://www.remigiuszkurczab.pl/aspergeraut.php
Nie wiem, czy myślą, że jestem z żelaza, czy z kamienia. Prawda jest taka, że muszą zobaczyć Nieśmiertelnego, jak wszyscy inni. (Filip II)
Pod każdym względem Filip II był jednym z najwybitniejszych ludzi, którzy kiedykolwiek zasiadali na tronie w Europie. Chociaż jego ojciec, megalomański cesarz Habsburgów Karol V, rządził większymi terytoriami, Filip stał się monarchą największego imperium, jakie znała Europa od czasów Mongołów i pierwszego, które okrążyło glob, rozciągając się nie tylko od południowego krańca Chile na Florydę, ale przez Pacyfik na Filipiny. Rządził konfederacją państw, które miały wspólnego suwerena. Królowi pomagały rady i doradcy, z których wielu odznaczało się wybitnymi zdolnościami i skutecznością, ale podobnie jak inni monarchowie absolutni tamtego okresu tylko on miał władzę podejmowania decyzji. Skazany na spędzanie dni na porządkowaniu funkcjonowania rozległej sieci monarchii, był jednym z nielicznych, którzy mieli dostęp do szerszej perspektywy na jej problemy. Najpotężniejszy monarcha chrześcijaństwa był pod wieloma względami katastrofą dla nieszczęsnego kraju, którym rządził przez ponad pół wieku. Do niedawna trudno było uzyskać rzetelną relację z jego panowania. Historycy katoliccy postrzegali go jako przewodniczącego Złotego Wieku, podczas gdy historycy protestanccy przedstawiali go jako fanatycznego katolika, siedzącego jak czarny pająk w swojej surowej celi w Escorialu i niestrudzenie pracującego dzień i noc, aby zmiażdżyć Holendrów i ponownie narzucić katolicyzm w Anglii, nawrócić lub zniszczyć Indian i zmonopolizować całe bogactwo – złoto, srebro, przyprawy – znanego świata. Mówiono, że w tym celu był gotowy uwięzić własne dzieci, mordować przeciwników oraz dręczyć i torturować wszystkich, którzy mu przeszkadzali. Żaden obraz nie jest sprawiedliwy. Jak pokazali niedawni biografowie, Filip był o wiele bardziej złożony i znacznie bardziej ludzki. W przypadku osoby urodzonej prawie pięćset lat temu trudno oczekiwać całkowitej pewności, istnieje jednak przynajmniej możliwość, że cierpiał na jakieś zaburzenie ze spektrum autystycznego, np. zespół Aspergera, co pomogłoby wyjaśnić pewne aspekty. jego osobowości, co w przeciwnym razie mogłoby wydawać się zagadkowe. Gdy Filip został królem, problemy, przed którymi stanął, były tak wielkie, jak jego imperium. Mimo całej swojej mocy nigdy nie miał pełnej kontroli nad wydarzeniami. Nie był w stanie powstrzymać swojego królestwa wciągniętego w wir wojny, długów i rozkładu. Chociaż nienawidził wojny i tęsknił za pokojem, był stale w stanie wojny – nie tylko mniejszych, ale większych wojen. Ogromne terytoria hiszpańskie w Europie były zagrożone z jednej strony przez niewiernych Turków, z drugiej zaś przez heretyckich Flamandów i Anglików; podczas gdy Francja, największy wróg Hiszpanii, była gotowa wykorzystać sytuację, gdy tylko pojawiła się okazja. Nawet sama Hiszpania nigdy nie była posłuszna – regionalne zazdrości i antagonizmy były poparte wielowiekową tradycją. Dumnej hiszpańskiej arystokracji nie dało się łatwo ujarzmić ani monarcha, ani biurokracja. Dalej trudności związane z rządzeniem milionami Indian, utrzymaniem pewnej kontroli nad rywalizacją i zazdrością swoich kolonialnych gubernatorów, a jednocześnie podjęciem energicznej kampanii chrystianizacyjnej, były równie nieskończone, jak i złożone. Filip urodził się 21 maja 1527 r. w hiszpańskim mieście Valladolid jako jedyny syn cesarza Portugalii Karola i Izabeli. Kiedy miał dwa lata, jego ojciec opuścił Hiszpanię, aby dołączyć do jego armii, walcząc wówczas z Francuzami, ale nadal nadzorował życie syna wychowanie na odległość. W swoim melancholijnym usposobieniu książę naśladował matkę; zmarła, gdy miał dwanaście lat, pozostawiając go z dwiema siostrami, Marią i Juaną. Wszystkie dzieci Karola V cieszyły się opinią osobliwie zimnych wobec innych ludzi; woleli być sami. Później każdy spożywał posiłki osobno, nawet mieszkając pod jednym dachem. Mary była bliżej swego brata niż Juana, która słynęła z chłodu. Brak kochającego dzieciństwa nie był niczym niezwykłym dla synów królewskich. Wszystko wskazuje na to, że Philip nie interesował się zbytnio kobietami. Od najmłodszych lat nauczył się ukrywać swoje uczucia i powstrzymywać emocje. Jeśli w ogóle odczuwał silne pożądanie, wydaje się, że trzymał je pod ścisłą kontrolą. Chociaż był czterokrotnie żonaty, nigdy nie czuł się swobodnie w towarzystwie osoby płci przeciwnej. Jego pierwsze trzy małżeństwa zostały zaaranżowane przez ojca, aby realizować swoje cele polityczne. Pierwszy był z jego kuzynką Marią Manuelą, księżniczką Portugalii. W 1543 roku Karol wyjechał do Niemiec, pozostawiając Filipa jako regenta; miał przebywać poza domem przez czternaście lat, ale nadal bardzo interesował się tym, co robi jego dorastający syn, i zachował dla siebie ostateczne prawo do podejmowania decyzji. Interesował się także życiem seksualnym Filipa, oddając synową pod opiekę krewnych, którzy mieli surowe zakazy trzymania jej z dala od księcia „z wyjątkiem czasów, gdy wytrzyma jego życie i zdrowie”, choć ostrzegając syna, aby nie wykorzystywał tego jako wymówki do zadawania się z innymi kobietami. Filipowi powiedziano, żeby pamiętał, że żeni się nie dla czerpania przyjemności z seksu, ale po to, by spłodzić spadkobierców. Jednak w ciągu kilku miesięcy stał się Filipem Hiszpańskim (1527–1598), któremu zarówno ojciec, jak i teściowie zarzucali mu traktowanie Maria chłodno. Pod wpływem tego, co zobaczył w Holandii, w 1548 roku jego ojciec wprowadził na hiszpańskim dworze wyszukany ceremoniał burgundzki. Wkrótce dwór królewski rozrósł się do tego stopnia, że przemieszczanie go podczas podróży króla stało się niepraktyczne. Potrzebna była stała siedziba; Filip wybrał małe miasteczko Madryt zamiast Sewilli czy Toledo ze względu na doskonałe zaopatrzenie w wodę i możliwości rozbudowy. W tym samym roku po raz pierwszy opuścił Hiszpanię. Popłynął do Włoch, a po sześciu miesiącach udał się przez Niemcy, aby dołączyć do ojca w Holandii. Doświadczenie to zrobiło na młodym księciu ogromne wrażenie. W 1545 roku Maria zmarła po urodzeniu syna, nieprzewidywalnego i niekochanego Don Carlosa. Dziewięć lat później Filip ożenił się ponownie. Tym razem Karol wybrał swoją drugą kuzynkę Marię Tudor, która miała wkrótce wstąpić na tron Anglii. Maria była zdecydowanie prokatolicka, a jej panowanie stało się znane z prześladowań protestantów. Filip aprobował to, choć skrupulatnie powstrzymywał się od wtrącania się w jej sprawy. Spędził nieco ponad rok w Anglii, zanim opuścił Marię i wrócił na kontynent, aby dołączyć do ojca, który przygotowywał się do abdykacji na jego rzecz, zanim udał się na emeryturę, aby spędzić ostatnie lata swojego życia na medytacji w klasztorze Yuste. Przekazywał władzę etapami, ale w roku 1556 Filip został władcą wszystkich posiadłości swego ojca. Jednym z jego pierwszych działań było zlecenie szczegółowych badań całego Półwyspu Iberyjskiego. W samej Hiszpanii trzeba było stawić czoła wielu problemom. Przede wszystkim Filip obawiał się możliwości, że herezja może zapanować w Hiszpanii, tak jak to miało miejsce w Holandii. Podstawą jego postawy była nie tylko religijność, ale i konstytucja. Protestantyzm dla Filipa oznaczał rozpad i bunt, katolicyzm oznaczał jedność i porządek. Represyjna władza Inkwizycji, jakkolwiek bezwzględnie stosowana, otrzymała jego bezwarunkowe wsparcie. W porównaniu z resztą Europy, nawet Włochami, Hiszpania była wyjątkowo wolna od herezji, ale kosztem zamknięcia życia intelektualnego kraju. Inkwizycja zarządzała rozległą siecią szpiegów i informatorów. Philip lubił oglądać autos-da-fe, złożony rytuał wydawania wyroków skazujących ofiary przed wydaniem ich władzy cywilnej w celu ukarania, chociaż nigdy nie został, aby obejrzeć wykonywanie wyroków. Kiedy Maria zmarła w 1558 r., trzecie małżeństwo Filipa zostało zaaranżowane, ponownie przez jego ojca, i sformalizowane na początku 1560 r. Jego narzeczona, Elżbieta de Valois, była energiczną czternastolatką, młodszą o dwadzieścia lat. Donoszono, że w pierwszych latach małżeństwa leżała bezsennie w nocy, na próżno mając nadzieję na wizytę króla. Innym razem mówiono, że przychodził do jej pokoju bardzo późno, gdy już zasnęła, a potem znowu się wymykał, czując się cnotliwie, że spełnił swój obowiązek. Po dwóch poronieniach w 1566 r. urodziła córkę Izabelę, a rok później drugą Catalinę Micaelę, jednak kilka tygodni później, będąc w kolejnej ciąży, zachorowała i zmarła pod koniec 1568 r. Hiszpańska rodzina królewska nie była obca niestabilności psychicznej. Szalona babcia Filipa, Juana, przetrzymywana była przez czterdzieści lat w celi bez okien, po tym jak w 1517 r. zmuszona została do abdykacji na rzecz syna. Polityka Habsburgów polegała na zawieraniu sojuszy poprzez małżeństwo, a pula kwalifikujących się członków rodziny królewskiej była dość ograniczona. W wyniku chowu wsobnego nieszczęsny niemowlę Don Carlos mógł naliczyć tylko czterech pradziadków zamiast normalnych ośmiu. W roku 1568 było już oczywiste, że popadał w szaleństwo i zupełnie nie nadawał się na następcę tronu. Filip postanowił uwięzić syna, który w odpowiedzi zagłodził się na śmierć. Czwartą i ostatnią żoną Filipa była Anna Austriaczka, jednocześnie jego siostrzenica i córka jego kuzynki. Była od niego o dwadzieścia dwa lata młodsza, drobna i elegancka, miała bladą cerę, ciemnoniebieskie oczy i rozwiane włosy. Zakochał się w niej, a ona szybko zapewniła męskiego potomka, Fernando. Tylko z Anną było prawdziwe życie rodzinne. Fernando zmarł w 1577 r., ale w następnym roku Anna urodziła kolejnego syna, przyszłego Filipa III, który okazał się imbecylem. Była już w zaawansowanej ciąży, kiedy zmarła z powodu epidemii grypy. Strata polegała na osobistym naznaczeniu Filipa; nigdy więcej się nie ożenił. Triumfy i katastrofy ostatnich trzydziestu lat panowania Filipa są doniosłymi wydarzeniami historycznymi, ale w dostępnym miejscu nie mogę zrobić nic więcej, jak tylko wspomnieć o kilku z nich, zanim przejdę do omówienia charakteru i złożonej osobowości króla. W 1567 roku Filip podjął brzemienną w skutki decyzję narzucenia swojej woli Flandrii, gdzie uważał protestantów za buntujących się przeciwko niemu. Wysłał księcia Alby, aby się tym zajął, ale kampania represji Alby tylko wzmocniła determinację Flamandów, by zakończyć hiszpańskie panowanie. Gdzie indziej odniósł większy sukces. W 1571 r. wielkie zwycięstwo morskie nad Turkami pod Lepanto było punktem zwrotnym w długiej walce o kontrolę nad Morzem Śródziemnym. W 1580 roku Filip najechał Portugalię w udanej próbie zdobycia tronu portugalskiego wraz z jej rozległymi posiadłościami zamorskimi. Na pewien czas założył swój dwór w Lizbonie i zdaje się, że rozważał nawet uczynienie z tego miasta stolicy całego Półwyspu Iberyjskiego. Wreszcie doszło do katastrofalnej wyprawy mającej na celu inwazję na Anglię, której celem było obalenie królowej Elżbiety I i ponowne narzucenie katolicyzmu w Anglii. W 1588 roku Wielka Armada, wysłana w celu ochrony sił ekspedycyjnych na przeprawie przez kanał La Manche, została pokonana przez Królewską Marynarkę Wojenną i zepchnięta do Morza Północnego, po czym poniosła wiele ofiar, uciekając z powrotem do Hiszpanii na północ od Szkocji. Ta dalsza porażka wprawiła go w głęboką depresję. Styl administracyjny Filipa był wysoce autorytarny. W szczytowej formie posiadał ogromną zdolność przechowywania informacji. Wymagał od swoich ministrów całkowitej prawdomówności i oczekiwano od nich przestrzegania poufności. Często jednak zachowywał informacje dla siebie lub opowiadał im tylko część tego, co wiedział. Dawali mu rady, ale to on podejmował decyzje, nawet w drobnych sprawach, a gdy już to zrobił, trudno było go przekonać, aby jeszcze raz się zastanowił. W ostatnich latach swego życia wykazywał niemal gadzi spokój. Ledwo mrugnął powieką, kiedy po raz pierwszy otrzymał wiadomość o nieszczęściu, które spotkało Wielką Armadę. Dieta Filipa, składająca się głównie z mięsa, pozostała praktycznie taka sama przez całe życie. Uzyskał dyspensę papieską od obowiązku postu, uzasadniając to tym, że zmiana rutyny może zagrozić jego zdrowiu. W drugiej połowie życia bardzo cierpiał na dnę moczanową, która mogła być spowodowana niezdrową dietą, którą stosował. Cierpiał także na marskość wątroby i nawracające gorączki, które mogły być spowodowane malarią. Po sześćdziesiątce jego stan zdrowia stale się pogarszał i ostatecznie został przykuty do wagonu dla inwalidów własnego projektu. Filip był głównym mecenasem sztuki. Sam potrafił grać na skrzypcach i vihueli (rodzaju lutni), zatrudniał także dużą liczbę muzyków dworskich. Kolekcjonował malarstwo flamandzkie, m.in. dzieła Pietera Breughela i Hieronima Boscha, a także zamawiał szereg obrazów u Tycjana. Wolał malarza weneckiego od przebywającego już w Hiszpanii El Greco i próbował namówić Tycjana, aby przyjechał i pracował dla niego. Na portretach Filip jest zazwyczaj przedstawiany ubrany na czarno, jakby w żałobie. Zgromadził wspaniałe kolekcje gobelinów i sreber, a także obrazów. Był świetnym czytelnikiem, posiadającym największą prywatną bibliotekę w świecie zachodnim. Choć sam nie był dobry w arytmetyce, chętnie zachęcał innych do jej studiowania – założył akademię matematyczną w Madrycie i chciał to samo robić w innych hiszpańskich miastach. Przepojona była intensywną ciekawością intelektualną – zaintrygowały go zwierzęta Nowego Świata i założył jeden z pierwszych królewskich ogrodów zoologicznych. Listy ujawniają jego charakterystyczny styl literacki i niezwykłe pismo odręczne, prawie nieczytelne, zapętlone bazgroły, chociaż czasami potrafił pisać całkiem czytelnie. Czytając artykuły poprawiał drobne błędy merytoryczne, składniowe i gramatyczne. Cały jego dzień był nastawiony na rutynowe czynności administracyjne. Po przebudzeniu, zwykle o ósmej rano, przez jakąś godzinę czytał gazety w łóżku. Potem wstał, poszedł do kaplicy i spotykał się z urzędnikami aż do południa. Główne zajęcia dnia zaczynały się po obiedzie i trwały aż do kolacji o 21:00, często później. Królewski biurokrata miał niesamowitą zdolność do radzenia sobie z papierkową robotą. Wyjątkowo skuteczny i praktyczny, zawsze zmagał się z tym, co bezpośrednie i możliwe. Lubił rekreację, taką jak polowanie i turnieje rycerskie, ale codzienna rutyna pozostawiała niewiele czasu na przyjemności. Kiedy Philip miał dwadzieścia osiem lat, szkocki obserwator podał jego opis:
twarzy, ma szerokie czoło i szare oczy, prosty nos i męską twarz. Od czoła aż do czubka brody jego twarz zmniejsza się; jego tempo jest książęce, a chód jest tak prosty i wyprostowany, że nie traci ani centymetra wzrostu. Filipowi brakowało języka nawet w towarzystwie bliskich osób, a kiedy mówił, mówił tak cicho, że nawet osoby znajdujące się w jego pobliżu ledwo słyszały, co mówił… Zawsze wolał załatwiać sprawy pisemnie. Przez całe życie zawsze wyglądał chorowicie – jasne włosy i blada skóra nadawały mu karnację niemal albinosową. Fascynował się stanem swojego zdrowia i czynił fetysz higieny osobistej. Nie mógł tolerować ani jednego śladu na ścianach i podłogach swoich pokoi. Mówiono, że królewskie spojrzenie jest tak przenikliwe, że aż niepokojące. Miał świadomość, że budzi to niepokój innych, i zazwyczaj unikał patrzenia na składających petycję, aby ich nie zdezorientować. Rezerwa króla była naturalna i nienaruszona. Chociaż w stosunku do kolegów i podwładnych był jednakowo uprzejmy, nigdy nie emanował ciepłem.
Pomimo dwóch zamachów na życie nigdy nie zawracał sobie głowy ochroniarzami i lubił swobodnie przebywać w towarzystwie swoich poddanych, zwykle incognito: kolejną cechą autystyczną jest lekceważenie bezpieczeństwa osobistego. Nigdy nie słynął ze śmiechu, choć zdaje się, że rozbawiały go krasnoludy, bufony i prostaki, charakterystyczne dla hiszpańskiego dworu. Architektura była pasją Philipa. Jego największym osiągnięciem była budowa Escorialu. Kiedy król rezydował w ogromnym pałacu-klasztorze, strofował mnichów, jeśli nieprawidłowo umieścili ozdoby ołtarzowe, wystawili niewłaściwy front ołtarza lub późno otworzyli kościół. Jednak budowa Escorialu była tylko jednym z wielu jego projektów. Filip zajmował się także przebudową innych rezydencji królewskich w stylu flamandzkim. Chciał nadzorować każdy szczegół operacji. Kiedy dowodzący napisał: „Przepraszam, że niepokoję Waszą Wysokość takimi błahymi sprawami”, ten odpowiedział: „Nie przeszkadzają mi, one mnie zachwycają”. Nieustannie przechodził od jednego do drugiego. plac budowy na inny. Jego ruchy były tak regularne i przewidywalne, że ktoś napisał małą książeczkę zatytułowaną Wielkie i godne uwagi podróże króla Filipa, która zaczynała się „od Madrytu do Escorial, od Escorial do Pardo, od Pardo do Aranjuez, od Aranjuez do Madrytu, od Od Madrytu do Escorialu…” Filip lubił żyć stosunkowo prosto i często podczas podróży zostawiał większość swojej świty. Filip był znany jako rozważny król. Podejrzliwość, niedowierzanie i wątpliwości były podstawą jego roztropności, zwłaszcza podejrzliwości. Nie zgodził się, aby za jego życia spisano historię jego panowania i chociaż od tego czasu wiele opublikowano, nasza wiedza o jego osobowości jest dość ograniczona. Mimo to istnieją przesłanki wskazujące, że mógł cierpieć na zaburzenie ze spektrum autyzmu, co rzuciłoby nowe światło na niektóre aspekty jego charakteru. Jego historię medyczną opisali szczegółowo Oliveros de Castro i Subiza Martin (1956). Podkreślają jego samotnicze skłonności, nieprzeniknioną maskę chłodu, nadmiar perfekcjonizmu i sztywność. Dochodzą do wniosku, że ma osobowość autystyczną lub schizotypową, o trudnym do zinterpretowania życiu wewnętrznym.