https://www.remigiuszkurczab.pl/aspergeraut.php
Zdawało się, że uważa się za samotną istotę na świecie i czuje się nieprzystosowany do społeczeństwa. (Henry, Lord Brougham 1872)
Henry Cavendish był prawdopodobnie największym brytyjskim fizykiem stulecia po Newtonie. Sacks pisze, że „w przypadku Cavendisha dowody [na autyzm]… są niemal przytłaczające”. Baron-Cohen (cytowany w James 2003b) mówi:
istnieją przesłanki wskazujące, że Cavendish mógł cierpieć na pewien stopień zespołu Aspergera. Wykazuje nieprawidłowości w relacjach społecznych, komunikacji i pewne rutynowe, powtarzalne zachowania. Należy przypuszczać, że jego poszukiwania naukowe miały charakter silnie obsesyjny. Jednak w zapisach historycznych brakuje jakichkolwiek szczegółów z jego dzieciństwa.
Jest to często problem, nawet w przypadku ludzi nie tak dawno temu; biografowie nie zawsze uważają tego rodzaju informacje za istotne. Henry Cavendish urodził się w rodzinie szlacheckiej. Jego ojciec, lord Charles Cavendish, był trzecim synem drugiego księcia Devonshire; jego matka, Lady Anne Grey, była czwartą córką Henryka, księcia Kentu. Ze względu na wątły stan zdrowia mieszkała w Nicei, kiedy 10 października 1731 r. urodził się Henryk; drugie dziecko, Frederick as, urodziło się w Anglii dwa lata później, ale ich matka zmarła wkrótce potem. Niewiele wiadomo o wczesnych latach obu chłopców, poza tym, że uczęszczali do Hackney Academy, londyńskiej szkoły, która w tamtych czasach była dobrze znana z nauczania dzieci z klas wyższych w zakresie solidnej, klasycznej nauki. Każdy z braci udał się do Cambridge, zdał im egzamin jako szlachcic, mieszkał tam przez cztery lata, ale wyjechał bez uzyskania dyplomu. Kolegium, do którego należeli, to St Peter’s, powszechnie znane jako Peterhouse. Wkrótce po tym, jak młodszy brat opuścił Cambridge, odbyli razem zwyczajową podróż po kontynencie, ale potem rzadko się widywali. Po powrocie do Anglii Henry Cavendish zamieszkał z ojcem na Great Marlborough Street, w londyńskiej dzielnicy Soho. Lord Charles był utalentowanym fizykiem eksperymentalnym, który przeprowadził kilka cennych badań nad ciepłem, elektrycznością i ziemskim magnetyzmem. Henry rozpoczął karierę naukową, pomagając ojcu i najwyraźniej kontynuował ją aż do śmierci lorda Charlesa. To właśnie w tym prawie trzydziestoletnim okresie jego syn przeprowadził podstawowe badania w dziedzinie elektryki, z których jest znany. Długo po swojej śmierci, kiedy Clerk Maxwell redagował swoje artykuły do publikacji, znalazł dwadzieścia pakietów fascynujących rękopisów na temat matematycznej i eksperymentalnej elektryczności, w których Henry Cavendish po cichu przewidział wiele podstawowych wyników odkrytych w XIX wieku. Chociaż Cavendishowie byli zamożni, lord Charles nie był bogaty, a zasiłek finansowy, jaki zapewniał swojemu starszemu synowi, był dość skromny. W 1783 roku, kiedy zmarł jego ojciec lub nawet wcześniej, Henry Cavendish w jakiś sposób stał się niezwykle bogaty, najwyraźniej dzięki dziedzictwu po krewnych, ale do tego czasu przyzwyczaił się już do oszczędnego życia. Zbudował sobie dom na Bedford Square, tuż za rogiem Muzeum Brytyjskiego, gdzie wystawiał swoją ogromną kolekcję minerałów i dużą bibliotekę prac naukowych, otwartą dla każdego poważnego uczonego. W pewnym momencie było to w nieco zaniedbanym stanie, więc dowiedziawszy się o potrzebującym niemieckim uczonym, który był w stanie w zadowalający sposób sklasyfikować książki, Cavendish załatwił mu pracę bibliotekarza; w zamian Cavendish dał mu książęcą sumę 10 000 funtów na zakup renty. Głównym laboratorium Cavendisha była duża willa na wiejskich przedmieściach Londynu, w Clapham. Większość jego pomieszczeń wyposażona była w aparaturę naukową. To właśnie w Clapham dokonał odkrycia składu chemicznego wody i za pomocą wagi skrętnej zmierzył gęstość ziemi. Na terenie znajdował się osiemdziesięciostopowy teleskop, za pomocą którego prowadził obserwacje astronomiczne. Był człowiekiem z przyzwyczajeniami, niezmiennie jadł udźce baranie i codziennie odbywał dokładnie ten sam samotny spacer w trójgraniastym kapeluszu. Jego patologicznie nieśmiałe i nerwowe usposobienie, które mógł zauważyć każdy, kto miał z nim jakikolwiek kontakt, przypisano względnemu ubóstwu w pierwszych czterdziestu latach jego życia, ale znacznie lepiej można je wytłumaczyć hipotezą Aspergera. Cavendish był wysoki i szczupły, a wyraz jego twarzy był inteligentny i łagodny. Jego głos był niepewny i nieco przenikliwy, co wskazywało na problemy w mowie i języku. Szedł z lekkim pochyleniem, podobnie jak inni członkowie rodziny Cavendishów. Często towarzyszył mu lekarz i naukowiec Charles Blagden, późniejszy sekretarz Towarzystwa Królewskiego, który przez siedem lat był jego osobistym asystentem. W swoim dzienniku Blagden często opisuje Cavendisha jako „nadąsanego”. Kiedy ostatecznie Cavendish rozstał się z usługami Blagdena, zapewnił mu rentę w wysokości 500 funtów i pozostawił mu w testamencie zapis o wartości 15 000 funtów. Zainteresowania Cavendisha obejmowały szeroką dziedzinę filozofii przyrody, a każdy przedmiot badań poddano rygorystycznym badaniom ilościowym. Wyniki, jakie uzyskał prostymi metodami i aparaturą, są niesamowite. Był nie tylko wysoce utalentowanym eksperymentatorem, ale także zdolnym matematykiem. Podobnie jak inni mieszkańcy Anglii w tym okresie stosował metody Newtona; podobnie jak Newton bardzo nie lubił kontrowersji. W efekcie opublikował niezwykle niewiele, bo np. tylko dwie prace badawcze na temat elektryczności, choć swoje prace spisał bardzo skrupulatnie. Chociaż Cavendish żył głównie jako odludek z powodu chorobliwej niechęci do społeczeństwa, niemniej jednak brał udział w życiu intelektualnym Londynu. Był członkiem Królewskiego Towarzystwa Sztuki, członkiem zarządu British Museum, członkiem Towarzystwa Antykwariuszy, kierownikiem Instytutu Królewskiego i współpracownikiem zagranicznym Akademii Paryskiej. Podobnie jak jego ojciec wcześniej, był prominentnym członkiem Towarzystwa Królewskiego, do którego został wybrany w 1760 r., zasiadał w Radzie i niektórych jej komitetach oraz regularnie uczęszczał do Dining Club, do którego często zabierał gości. Jedyny znany jego portret, znajdujący się obecnie w British Museum, został potajemnie narysowany podczas jednej z klubowych kolacji. Próby wciągania go w rozmowę na jakikolwiek temat nienaukowy nie miały sensu, ale kiedy zdecydował się mówić, jego słowa były „świetliste i głębokie”. Według współczesnego jego przemówienie zawsze „przekraczało cel i albo przynosiło doskonałe informacje, albo wyciągało jakieś ważne wnioski”. Oprócz nauki jego jedyną pasją była muzyka. Prawnik Henry, późniejszy Lord, Brougham (1872) wspomina, że widział go podczas rozmowy z Towarzystwem Królewskim i słyszał „przenikliwy krzyk, jaki wydawał, gdy szybko przechodził z pokoju do pokoju, wyglądając na zirytowanego, gdy się na niego patrzyło, ale czasami podchodził, żeby usłyszeć, co przechodził między innymi. Jego chwiejny chód był szybki i niespokojny, co sugerowało niezdarność motoryczną. Brougham mówił dalej: „Prawdopodobnie wypowiedział w ciągu swego życia mniej słów niż jakikolwiek człowiek, który dożył czterdziestu lat, wcale nie z wyjątkiem mnichów z La Trappe.” Inni współcześni wspominają: „Był najzimniejszym i najbardziej obojętnym ze śmiertelników, „Był nieśmiały i nieśmiały w stopniu graniczącym z chorobą”. Nie mógł znieść, gdy ktoś go przedstawiał lub w jakikolwiek sposób uznawano go za niezwykłego człowieka. Przez większość dorosłego życia Cavendisha głową rodziny był leniwy piąty książę Devonshire. Jego pierwsza żona, Georgiana, kuzynka Cavendisha i królowa londyńskiego towarzystwa, żywo interesowała się muzyką, literaturą, historią i naukami ścisłymi, a Cavendish mógł być jej nauczycielem naukowym. Ale ogólnie jego stosunek do płci żeńskiej był lekceważący. Klub Towarzystwa Królewskiego spotkał się w pewnej tawernie; członek przypomniał:
Któregoś wieczoru zaobserwowaliśmy bardzo ładną dziewczynę wyglądającą z górnego okna po przeciwnej stronie ulicy i obserwującą filozofów jedzących kolację. Przyciągnęła uwagę, więc jeden po drugim wstawaliśmy i gromadziliśmy się wokół okna, aby podziwiać piękną. Cavendish, który myślał, że patrzymy na księżyc, podbiegł do nas w swój dziwny sposób, a kiedy zobaczył prawdziwy obiekt naszych badań, odwrócił się z głębokim obrzydzeniem i mruknął „Pshaw!” (Jungnickel i McCormmack 1999). Cavendish zmarł 24 lutego 1810 roku w wieku siedemdziesięciu ośmiu lat i został pochowany w mauzoleum Cavendish w kościele Wszystkich Świętych w Derby, gdzie dwa wieki wcześniej jego słynny przodek, dumna i zachłanna Elżbieta hrabina Shrewsbury (Bess of Hardwick) , został pochowany. Dzięki oszczędnemu trybowi życia jej potomek zgromadził fortunę przekraczającą milion funtów, co w tamtych czasach było ogromną sumą. Kiedy zmarł, żaden z tego majątku nie został przeznaczony bezpośrednio na badania naukowe; uważał, że powinien wrócić do rodziny, z której pochodzi. Jednak wiele lat później jego uniwersytet skorzystał z hojności rodziny Cavendish dzięki obdarowaniu przez ósmego księcia Devonshire profesury fizyki eksperymentalnej Cavendish i laboratorium Cavendish. W swoich wspomnieniach Wujek Tungsten (2001a) neurolog Oliver Sacks w pewnym momencie robi dygresję, opisując znakomitą wczesną biografię Cavendisha (1851) autorstwa George’a Wilsona jako „najpełniejszy opis życia i umysłu wyjątkowego autystycznego człowieka, jaki kiedykolwiek otrzymamy”. geniusz’. Nowsza biografia Christy Jungnickel i Russella McCormack (1999) dodaje coś do tego, co Wilson mówi nam o życiu i pracy Cavendisha. Komentują, że jego życie było jego nauką i że „miał dwie raczej odpychające cechy… patologiczny strach przed obcymi, który mógł pozbawić go mowy, oraz regularność w zegarku we wszystkich swoich kontaktach z życiem”. Zauważają, że miał wiele cech autystycznych: determinację, widoczną niezdolność do odczuwania pewnych emocji, odosobnienie, sztywność zachowania, dziwny chód, szorstki głos, dziwne wokalizacje, ataki paniki i samoświadomą nieprzystosowanie społeczne. Sacks (2001b) podsumowuje cechy jego osobliwej osobowości w następujący sposób:
Nawet za jego życia jego osobliwości były przedmiotem legend. Całą swoją pracę wykonywał sam, w całkowitej samotności, w niezwykłym laboratorium, które zbudował w swoim domu. Rzadko z kimkolwiek rozmawiał i nalegał, aby jego słudzy porozumiewali się z nim na piśmie. Był obojętny na sławę i fortunę (chociaż był wnukiem księcia i przez większą część swojego życia jednym z najbogatszych ludzi w Anglii) i najwyraźniej nie miał pojęcia o wartości pieniądza. Opublikował jedynie część swoich wyników. Całkowicie niezainteresowany współzawodnictwem, rywalizacją tak powszechną w nauce, okazywał jedynie obojętność, gdy Antoine-Laurent Lavoisier i inni domagali się pierwszeństwa odkryć, których sam dokonał wiele lat wcześniej.