https://www.remigiuszkurczab.pl/aspergeraut.php
Na przestrzeni lat sugerowano szereg innych przyczyn autyzmu. Istnieją pewne dowody, choć kontrowersyjne, że infekcje w czasie ciąży lub w pierwszych latach życia mogą przyczyniać się do rozwoju autyzmu u bardzo małej liczby dzieci. Na przykład badania z lat 60. i 70. XX wieku wykazały, że około 10% dzieci narażonych na wirus różyczki w łonie matki rozwinęło autyzm. Inne badania wykazały, że infekcje wirusem opryszczki pospolitej, które mogą powodować obrzęk mózgu i jego uszkodzenie, mogą w bardzo rzadkich przypadkach prowadzić do autyzmu u wcześniej zdrowej osoby. Niedawno zmarły dr Reed Warren, uznany na całym świecie immunolog z Utah, spekulował, że niektóre przypadki autyzmu mogą wynikać z odziedziczonego niedoboru odporności, który sprawia, że dzieci są bardziej podatne na infekcje wirusowe lub bakteryjne. Nie mogąc szybko pozbyć się organizmu, płód lub niemowlę jest narażone na zwiększone ryzyko, że infekcja może bezpośrednio uszkodzić mózg. Innym możliwym mechanizmem, który zaproponował dr Warren, było to, że wczesne infekcje mogą wywołać reakcję autoimmunologiczną, w której układ odpornościowy organizmu zwraca się przeciwko sobie i atakuje własne części, jakby były obcymi najeźdźcami (jak wirusy). Uważa się na przykład, że podobne załamanie mechanizmów „samorozpoznawania” układu odpornościowego prowadzi do innych chorób autoimmunologicznych, takich jak cukrzyca. Na przykład w cukrzycy układ odpornościowy jest wyzwalany przez infekcję, ale zamiast po prostu zwalczać wirusa lub bakterię, atakuje trzustkę organizmu, zabijając komórki produkujące insulinę. Brak insuliny powoduje następnie objawy cukrzycy. Dr Warren zaproponował, że niektóre dzieci autystyczne mogą przechodzić taki proces autoimmunologiczny, ale że narządem ciała atakowanym przez układ odpornościowy w przypadku autyzmu jest mózg, a nie trzustka. Kilka badań znalazło dowody na przeciwciała (białka odpornościowe zwykle wytwarzane w celu zwalczania infekcji), które „rozpoznawały” komórki mózgowe jako „obce” u niektórych dzieci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Kolejną prognozą teorii autoimmunologicznej jest to, że dzieci z autyzmem powinny mieć wyższy wskaźnik innych chorób autoimmunologicznych, takich jak astma, alergie, zapalenie stawów, cukrzyca, stwardnienie rozsiane i tym podobne. Niektóre badania rzeczywiście wykazały podwyższony wskaźnik niektórych z tych trudności zarówno u dzieci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu, jak i u członków ich rodzin. Być może czytałeś artykuły w gazetach lub słyszałeś inne relacje medialne łączące szczepienia z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. W 1998 roku dr Andrew Wakefield, brytyjski lekarz specjalizujący się w chorobach układu pokarmowego, wywołał spore poruszenie, gdy wraz ze swoimi współpracownikami zasugerował, że szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR) może przyczyniać się zarówno do przewlekłych problemów jelitowych, jak i autyzmu u niektórych dzieci. Opisał 12 dzieci, które miały zarówno problemy jelitowe, jak i autyzm, które w niektórych (ale nie wszystkich) przypadkach zaczęły się wkrótce po otrzymaniu szczepionki MMR. Dr Wakefield postawił hipotezę, że szczepionka spowodowała problemy jelitowe, co z kolei doprowadziło do zmniejszonego wchłaniania niezbędnych witamin i składników odżywczych, powodując anomalie rozwojowe mózgu, które doprowadziły do autyzmu i innych problemów rozwojowych. Innym możliwym mechanizmem, poprzez który szczepionka może powodować autyzm, jest teoria autoimmunologiczna, w której infekcja wirusowa uruchamia układ odpornościowy, który z jakiegoś powodu nie działa prawidłowo i zaczyna atakować części ciała zamiast (lub oprócz) wirusa. Możliwe, że krytyczne narażenie na wirusa, który powoduje tę niszczycielską reakcję łańcuchową, następuje, gdy dziecko jest szczepione. Sugestia, że szczepionki mogą być związane z rozwojem zaburzeń ze spektrum autyzmu, została potraktowana bardzo poważnie przez wiele agencji rządowych, ponieważ implikacje dla zdrowia publicznego są potencjalnie ogromne. Wiele ośrodków badań medycznych na całym świecie jest obecnie finansowanych w celu zbadania, czy szczepienia mogą w niektórych przypadkach powodować zaburzenia ze spektrum autyzmu. Wstępne wyniki sugerują jednak, że rzadko tak się dzieje. Po pierwsze, w późniejszym badaniu sam dr Wakefield zgłosił, że nie znalazł żadnych dowodów na obecność wirusa odry w jelitach dotkniętych chorobą dzieci, co podważa mechanizm, poprzez który szczepionka może prowadzić do autyzmu.
Po drugie, duże badanie zidentyfikowało wszystkie przypadki zaburzeń ze spektrum autyzmu urodzonych w Londynie od 1979 r. do chwili obecnej. Naukowcy porównali wskaźniki autyzmu przed i po wprowadzeniu szczepionki MMR w Anglii w 1988 r. i nie znaleźli żadnych różnic. Ponadto porównali dzieci zaszczepione przed ukończeniem 18. miesiąca życia z tymi zaszczepionymi po tym wieku lub nigdy niezaszczepionymi i również nie znaleźli żadnych różnic. Wykazali również, że wskaźniki szczepień nie różniły się u dzieci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu i u dzieci bez tych zaburzeń. Na koniec wykazali, że pierwsze objawy autyzmu zgłaszane przez rodziców nie występowały częściej w okresie bezpośrednio po szczepieniu niż w innych okresach. Wydaje się zatem, że jeśli odra lub inne szczepionki powodują zaburzenia ze spektrum autyzmu, to jest to bardzo rzadkie zjawisko. Jednak wiele zespołów badawczych obecnie bada ten temat i mamy nadzieję, że wkrótce uzyskamy ostateczną odpowiedź. Wreszcie, odnotowano szereg powikłań ciąży, porodu i porodu w historiach dzieci, u których później okazało się, że mają zaburzenia ze spektrum autyzmu, takie jak krwawienie matki w czasie ciąży, wysokie ciśnienie krwi u matki prowadzące do zatrucia, wcześniactwo i niedotlenienie w trakcie lub wkrótce po porodzie. Jednakże, co wykazały liczne badania, to fakt, że powikłania te występują nie tylko u dzieci z autyzmem, ale także u dzieci z innymi zaburzeniami, w tym mózgowym porażeniem dziecięcym, upośledzeniem umysłowym, zaburzeniami mowy i języka oraz trudnościami w uczeniu się. Dlatego wydaje się, że powikłania położnicze prawdopodobnie powodują ogólne różnice w rozwoju mózgu, ale nie powodują konkretnie zaburzeń ze spektrum autyzmu. Zasugerowano również, że takie powikłania nie są przyczyną autyzmu, ale jego konsekwencjami. Ta interesująca hipoteza spekuluje, że problemy położnicze mogą wystąpić w ciążach, w których coś już poszło nie tak z rozwojem płodu. Dowody na to pochodzą od dzieci z zaburzeniami genetycznymi, takimi jak zespół Downa, których matki mają wyższy niż przeciętny wskaźnik powikłań ciąży i porodu. Zespół Downa jest określany w momencie poczęcia. Dlatego też coś jest nie tak z rozwijającym się dzieckiem na długo przed wystąpieniem powikłań położniczych. Niektórzy naukowcy zastanawiali się, czy podobny scenariusz może odpowiadać za nieznacznie podwyższony wskaźnik trudności prenatalnych i porodowych obserwowany u osób z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Doszli do wniosku, że czynniki genetyczne, jak wspomniano wcześniej w tym rozdziale, działają wcześnie w rozwoju płodu, osłabiając lub zagrażając dziecku, przez co ciąża i poród nie przebiegają prawidłowo. Innymi słowy, komplikacje następują po zaburzeniach ze spektrum autyzmu, a nie prowadzą do nich. Inna teoria wiążąca zdarzenia położnicze z zaburzeniami ze spektrum autyzmu obejmuje stosowanie leku oksytocyny w celu wywołania porodu. Kiedy matki same nie zaczęły rodzić, a położnicy uważają, że rozpoczęcie porodu jest ważne, podają oksytocynę, która działa w taki sam sposób jak oksytocyna, naturalna substancja chemiczna w ciele kobiety, która stymuluje poród. Oksytocyna, oprócz wywoływania skurczów macicy, jest bardzo ważna dla zachowań społecznych i przywiązania. Spekulowano, że jeśli niemowlęta zostaną wystawione na działanie syntetycznej oksytocyny, ich organizmy zmniejszą lub przestaną produkować oksytocynę, co doprowadzi do trudności w nawiązywaniu więzi z innymi. Jest to powszechny schemat w organizmie (znany jako „pętla ujemnego sprzężenia zwrotnego”), który zapewnia, że poziomy potrzebnych substancji chemicznych nie są ani za wysokie, ani za niskie. Kiedy organizm wyczuje, że poziom substancji chemicznej jest wysoki, wysyła sygnał do komórek produkujących tę substancję, aby się zamknęły. Tak więc, jeśli w organizmie noworodka krąży dużo oksytocyny, teoria spekuluje, że dziecko przestanie wytwarzać oksytocynę, co znacząco zakłóci jego zdolność do nawiązywania więzi z innymi. Chociaż interesujący jest ten mechanizm, dwa ostatnie badania wykazały, że szybkość indukcji oksytocyny nie jest większa u dzieci z autyzmem niż u innych dzieci. Tak więc, w tym momencie, jeśli martwisz się, że indukcja porodu lub trudny poród spowodowały zaburzenia ze spektrum autyzmu u Twojego dziecka, większość dowodów sugeruje, że możesz rozwiać te obawy. Większość naukowców uważa, że istnieje wiele, a może nawet dziesiątki, różnych sposobów, w jaki dana osoba może zachorować na autyzm lub zespół Aspergera. Więc nawet jeśli zostaną znalezione przyczyny, każda z nich może dotyczyć tylko niewielkiej grupy dzieci. Nowe teorie powstają co kilka miesięcy, z których niektóre okazują się owocne, a inne prowadzą do ślepych zaułków. Rodzice często pytają, czy powinni wykonać nowe badania medyczne, gdy pojawiają się nowe teorie dotyczące przyczyn. Zazwyczaj lekarze sugerują czekanie, ponieważ potrzeba czasu, aby rozwinęła się użyteczna teoria wyjaśniająca autyzm, ponieważ ośrodki badawcze na całym świecie zajmują się tym pytaniem. Poszukiwanie odpowiedzi jest uniwersalną potrzebą człowieka, która dotyczy zarówno rodziców, jak i naukowców, więc nie ma wątpliwości, że poszukiwanie przyczyn będzie kontynuowane i nasilone w przyszłości.