Relacje

https://www.remigiuszkurczab.pl/aspergeraut.php

Autyzm jest wszechobecną różnicą rozwojową, co oznacza, że ​​musiały istnieć dowody na znaczące różnice od bardzo wczesnego wieku. Osoby z ZA prawdopodobnie opowiedzą o dzieciństwie spędzonym z jednym lub dwoma bliskimi przyjaciółmi, z którymi obserwowały inne dzieci z obrzeży grupy. Często zgłaszany jest brak zabawy w udawanie, w której pomysły osoby z ZA były włączane wraz z pomysłami innych dzieci. W rzeczywistości osoby z ZA prawdopodobnie zgłaszają minimalne zainteresowanie dołączeniem do innych dzieci, chociaż mogą być zafascynowane oglądaniem innych dzieci w celu ustalenia zasad, według których te (pozornie) nielogiczne dzieci się bawią. Jeśli zostaną poproszone o dołączenie, niektóre dzieci z ZA chętnie spróbują to zrobić, ale bardziej prawdopodobne jest, że nie będą chciały dołączyć, dopóki nie poczują się pewnie w swojej znajomości „zasad” gry. Ta tendencja może towarzyszyć im w dorosłym życiu, gdy poproszone o udział w terapii mogą być bardzo ciche i wydawać się wycofane, podczas gdy opracowują zasady i kontekst sytuacji terapeutycznej. Ponadto dzieci z ZA często wolą zabawę równoległą, w której mogą biegać lub skakać niezależnie od tego, co robi reszta grupy. Mogą mieć większe trudności z zabawą kooperacyjną, w której istnieją zasady, których jeszcze nie rozumieją. Ogólny obraz dziecka z ZA to słaba lub opóźniona integracja z osobami w tym samym wieku. Pracownik może zauważyć, że dorosły z ZA na terapii wydaje się niechętny do „pełnego zaangażowania” w terapeutę, woląc zachować dobry intelektualny/emocjonalny dystans od terapeuty, dopóki nie wypracuje kontekstu, w którym będzie mógł przetwarzać informacje o tej osobie. Podobnie jak dziwny kontakt wzrokowy, może to sprawić, że pracownik pomyśli o różnych rzeczach, takich jak to, że klient jest „oporny na zmiany”, niezdolny do nawiązania relacji terapeutycznej itd. Co więcej, jeśli terapeuta nie jest świadomy cech autystycznych, mało prawdopodobne jest, aby przyznał klientowi uznanie za niesamowitą ilość pracy wykonanej w celu zbudowania zestawu „zasad”, według których działa terapeuta, a także reszta świata neurotypowego. Aby zbudować swoje „zasady” zachowania, osoby z ZA muszą być bystrymi obserwatorami i często są w stanie wyczuć aspekty charakteru terapeuty, których nawet terapeuta nie znał! Jednak gdy już poczują się komfortowo ze sposobem pracy terapeuty i kontekstem, w którym wchodzą z nim w interakcję, często są w stanie nawiązać roboczą relację. Na początku może się to po prostu nie wydawać, ponieważ terapeuta staje twarzą w twarz z nieuśmiechniętą, „dystansującą się”, cichą osobą o dziwnych oczach. Rzeczywiście, ta pozorna niezdolność do „dopasowania się” do innych, o czym świadczy odizolowane dzieciństwo, jest jednym z głównych powodów, dla których ludzie są kierowani na terapię. Osobom z ZA często mówi się lub pokazuje to zachowanie innych, że są dziwne, nie pasują, mają niewiele do zaoferowania i są całkowicie błędne w tym, co robią. Radzenie sobie w społeczeństwie, w którym istnieje tysiąc i jeden sposobów, aby powiedzieć komuś, że jest inny, odbija się na jednostce. Jak powiedziała jedna osoba z ZA: „Jeśli słyszysz coś w kółko, zaczynasz w to wierzyć, stajesz się tym, żyjesz tym”. Pomimo najlepszych prób przyłączenia się, osoby z ZA są zazwyczaj dręczone lub wyśmiewane. Dlatego ich poczucie własnej wartości zostaje straszliwie nadszarpnięte. Jeśli następnie przyjdą na terapię i ponownie spotkają się z terapeutą, który powie im, że nie „robią tego” dobrze, ich poczucie własnej wartości zostaje ponownie nadszarpnięte. Jeśli terapeuta jest przekonany, że dana osoba musi być bardziej „w kontakcie” ze swoimi emocjami, na przykład, a osoba z ZA po prostu nie potrafi tego zrobić, to czeka ją kolejna porażka. Nasiona nieadekwatności zostały zazwyczaj dobrze i prawdziwie zasiane, a poprzez źle ukierunkowaną terapię skoncentrowaną na problemie, u niektórych osób negatywne nasiona mogą zostać pielęgnowane i pomóc im rosnąć. Naszym zdaniem w ten sposób wiele osób, zarówno z zespołem Aspergera, jak i bez niego, staje się pacjentami „z drzwiami obrotowymi”, którzy korzystają z usług zdrowia psychicznego przez długi czas.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *