Relacje

https://www.remigiuszkurczab.pl/aspergeraut.php

Relacje społeczne są podstawą niemal wszystkiego, co dana osoba chce robić. Nawet spędzanie czasu w samotności może wymagać pewnych negocjacji z inną osobą. Wiele osób z zespołem Aspergera jest samotnych i chciałoby się zaprzyjaźnić, ale nie wie, jak to zrobić. Wiele z nich ma za sobą historię nieudanych związków, ale nie wie dokładnie, co się stało, że doszło do rozpadu. Niektórzy rozwinęli w swoich umysłach pomysły na temat tego, co się stało, i ważne jest, aby te pomysły były traktowane poważnie, nawet jeśli pracownik nie do końca rozumie, skąd się wzięły. Nie każdy chce być „normalny” i móc prowadzić luźne rozmowy lub mieć wielu przyjaciół. W rzeczywistości bardziej powszechne wydaje się to, że osoby z zespołem Aspergera chcą czasami zachować swoją indywidualność, ale innym razem wtopić się w tłum. Standardowe pytanie Vicky, gdy ludzie mówią, że chcą mieć przyjaciół, brzmi: „Ilu przyjaciół by wystarczyło?” i „Jak decydujesz, czy ktoś byłby dobrym przyjacielem?” i „Jak decydujesz, czy chcesz być jednym z tłumu, czy wolisz podkreślać swoją indywidualność?” Podejście skoncentrowane na rozwiązaniach może zapewnić pracownikom wsparcia ramy do rozszyfrowania tego, czego osoba z ZA oczekuje od związków. Vicky pracowała na przykład z jednym z nich, który powiedział, że chce poznać kobiety. W nietypowym dla siebie zaniku myślenia skoncentrowanego na rozwiązaniach Vicky nie sprawdziła, co miał na myśli, i założyła, że ​​chciał mieć jakieś przyjaciółki. Vicky zaczęła z nim rozmawiać o osobach, które uczęszczają do naszego Klubu Towarzyskiego We Wtorki Wieczorem i zaczęła opisywać, na jego prośbę, niektóre kobiety, które tam uczęszczały. Po około pięciu minutach coraz bardziej mylącej rozmowy, podczas której facet zadawał pytania o cechy fizyczne kobiet, które mógł spotkać w klubie, Vicky wróciła do trybu SF i sprawdziła, czy rozumie, czego on naprawdę, naprawdę chce. Jak się okazało, czego naprawdę chciał, to dziewczyna, a czego naprawdę, naprawdę chciał, to stosunek seksualny. Ach. Dobrze, że to zostało wyjaśnione przed zorganizowaniem jakichkolwiek spotkań zapoznawczych. Bądź pewien, że wszelkie późniejsze dyskusje na temat poznawania nowych przyjaciół obejmowały szczegółową i szczerą dyskusję na temat tego, o jakich dokładnie przyjaciołach się mówi, a także o dokładnej naturze wspólnych działań, które planował podjąć. Życie ludzi przybiera osobliwe kierunki, a osoba z ZA niczym nie różni się pod tym względem od nikogo innego. Pracownicy wsparcia muszą wierzyć, całym sercem i aż po buty, że osoby z ZA, które wspierają, robią wszystko, co w ich mocy w każdej sytuacji. Zarówno od pracownika, jak i od osoby z ZA można się spodziewać potknięć w osądzie, koncentracji i motywacji. Kiedy pracownik może przyznać się do własnego braku doświadczenia, dyskomfortu lub jakiejkolwiek innej sytuacji, która może mieć wpływ na udzielane przez niego wsparcie, może dojść do otwartego dialogu z osobą z ZA. Czasami słyszeliśmy o sytuacjach, w których dyskomfort pracownika wsparcia oznaczał, że możliwości osoby z ZA były ograniczone. Prostym przykładem byłaby Vicky idąca z uroczą, zabawną młodą kobietą do zoo. Urocza, zabawna młoda kobieta chciała wejść do jaskini nietoperzy, a Vicky bardzo chciała ją wesprzeć, ale ostatecznie albo zwymiotowała z niepokoju, albo uciekła z jaskini, i Vicky wybrała to drugie. Na szczęście między parą nawiązano już wzajemne, pełne szacunku relacje i kiedy Vicky mogła już normalnie oddychać, była poddawana wielu dobrodusznym docinkom ze strony osoby z ZA. Gdyby ta sytuacja wydarzyła się w równoległym wszechświecie, w którym nie rozwinęłaby się równa i pełna szacunku relacja, Vicky mogłaby być skłonna do wymyślania wymówek, dlaczego kobieta zachowywała się nierozsądnie, chcąc w ogóle wejść do tej dziwacznej jaskini nietoperzy. Szybko i łatwo osoba z ZA mogłaby stracić pewność siebie, ponieważ „osoba sprawująca władzę” obwiniła ją o nierozsądne zachowanie. Pracownik socjalny: Poznaj siebie i bądź wierny sobie — taki byłby morał tej krótkiej historii. To i to, że Vicky nienawidzi nietoperzy niemal tak samo mocno jak supermarketów. Znacznie łatwiej jest przyznać się do własnych niedociągnięć osobie z ZA (lub nawet osobie bez ZA, jeśli już), gdy rozwinęła się pełna szacunku, szczera relacja. Oznacza to oczywiście, że osoba z ZA może również przyznać się do własnych niedociągnięć, bez obawy przed karą ze strony pracownika socjalnego. Na przykład pracownik socjalny może mieć ochotę na drinka i zasugerować osobie, aby poszła do kawiarni na kawę. Osoba z ZA może jednak powiedzieć, że nie chce iść do kawiarni, ponieważ jest zbyt zatłoczona lub z jakiegoś powodu, którego nie potrafi nawet zidentyfikować. W pełnej szacunku relacji nikt nie jest obwiniany za to, że jest człowiekiem. Stosując podejścia skoncentrowane na rozwiązaniach i ciężko pracując, aby nawiązać dobrą relację, pracownik socjalny może pomóc zapewnić dobre „szkolenie w miejscu pracy”, jak to się mówi, w celu rozwoju dobrych umiejętności społecznych, co z kolei poprawi relacje osoby z ZA. Podejścia skoncentrowane na rozwiązaniach można dostosować, aby pomóc osobie z ZA przezwyciężyć trudności w związkach, a nawet zakończyć związki, jeśli tego chce osoba. Ta praca nad relacją może być oczywiście trudna, ponieważ pracownik socjalny pełni również niewielką rolę „głosu rozsądku” i agenta kontroli społecznej. Jeśli osoba z ZA staje się pobudzona przez innych ludzi, pracownik socjalny musi czuć się pewnie, kiedy narzucić jakąś strukturę, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim. W idealnym przypadku pracownik i osoba z ZA omówiliby najlepszy sposób postępowania w przypadku utraty kontroli przez osobę z ZA, a ta dyskusja pozwoliłaby osobie powiedzieć pracownikowi, jak rozpoznać, kiedy grozi jej utrata kontroli. Pracownicy zazwyczaj mogą słuchać i uczyć się od osoby z ZA, kiedy osiąga ona swój irracjonalny stan, ponieważ osoba z ZA zazwyczaj dobrze siebie zna. Osoba z ZA może również mieć doświadczenie z poprzednich interwencji na tym etapie, które działały dobrze, i interwencji, które nie działały tak dobrze. Odkryliśmy, że dopóki czują się bezpiecznie, osoby z ZA są wyjątkowo szczere w kwestii swojego sporadycznego braku samokontroli, a także w kwestii podejść, które działają i nie działają, gdy znajdują się w takim stanie. Pracownik wsparcia musi więc wiedzieć, jak rozpoznać moment, w którym musi wkroczyć i podjąć bezpośrednie działanie, aby zapewnić bezpieczeństwo ludziom, i musi jasno wiedzieć, jakie działania podjąć, a także jak je podjąć. Musi wiedzieć, jak rozpoznać, czy jego interwencja zadziałała, co może nie być tak proste, jak mogłoby się wydawać. Ty, jako czytelnik, wiesz już, że kluczem do poznania odpowiedzi na wszystkie te trudne pytania jest szczera i pełna szacunku rozmowa z daną osobą (i możesz być już całkiem zmęczony tym, że powtarzamy się w tej kwestii). Odkryliśmy, że osoby z ZA są zazwyczaj skłonne przemyśleć rutynę typu „dwadzieścia pytań”, jeśli wiedzą, że robiąc to, pomogą zapewnić sobie bezpieczeństwo i pomogą pracownikowi wsparcia poczuć się pewniej. To hojny dar od osoby z ZA dla pracownika, ponieważ oznacza to, że pracownik może zadać szczegółowe pytania, takie jak:

„Co zobaczę, co zrobisz lub usłyszę, jeśli zaczniesz się denerwować i będziesz potrzebować, żebym wkroczył?”

Jeśli osoba nie zna odpowiedzi na to pytanie, pracownik może spróbować:

„Czy pamiętasz, kiedy ostatnio potrzebowałeś, żeby ktoś interweniował dla twojego bezpieczeństwa lub bezpieczeństwa innych? I czy możesz mi powiedzieć, co robiłeś lub mówiłeś, albo nawet jaka była twoja twarz, kiedy byłeś tak zdenerwowany?”

Jeśli osoba nie może tego zrobić, może:

„Widzisz tę osobę w telewizji? Wygląda, jakby miała stracić kontrolę. Czy myślisz, że tak wyglądasz, kiedy potrzebujesz, żebym wkroczył?”

Szczerze mówiąc, często jesteśmy zaskoczeni przemyślanymi komentarzami, jakie osoby z ZA potrafią wygłosić, gdy otrzymują tego typu pytania. Ponadto (prawdopodobnie wszyscy moglibyśmy teraz wspólnie wyrecytować te kolejne pytania!) pracownik wsparcia może zapytać:

„Jeśli wkroczę, skąd będę wiedział, że postąpiłem właściwie? Co powiesz lub zrobisz, co pokaże mi, że dobrze poradziłem sobie z sytuacją?”

Ponownie, byliśmy zaskoczeni różnorodnością odpowiedzi, jakie otrzymaliśmy na to pytanie. Niektórzy powiedzą, że jeśli sytuacja została dobrze opanowana, szybko odejdą. Niektórzy powiedzą, że uspokoją się od razu, podczas gdy inni powiedzą, że będą chodzić w tę i z powrotem, machać rękami lub robić coś innego, gdy zaczną się uspokajać. Pracownik może zinterpretować szybkie wyjście lub niektóre z tych innych zachowań jako znak, że nie poradził sobie dobrze z sytuacją, więc oszczędza to wiele zmartwień, jeśli można to wyjaśnić za pomocą spójnej dyskusji. Ponownie, pracownicy mogą zadawać pytania i sprawdzać swoje zrozumienie tak długo, jak długo dana osoba będzie w stanie wymyślać odpowiedzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *