https://www.remigiuszkurczab.pl/aspergeraut.php
Pierwsze badanie sugerujące związek między szczepionkami a autyzmem opublikowano w 1998 r. w najbardziej prestiżowym angielskim czasopiśmie medycznym „Lancet”. Zespół autorów, kierowany przez Andrew Wakefielda, lekarza z Royal Free Hospital w Londynie, doszedł do wniosku, że istnieje związek między zaburzeniami żołądkowo-jelitowymi a autyzmem. W próbie ośmiorga dzieci z autyzmem i czwórki dzieci z objawami autyzmu i chorobami przewodu pokarmowego zgłosili spadek umiejętności po szczepieniu przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR). W ostatnim akapicie manuskryptu autorzy stwierdzają: „Zidentyfikowaliśmy przewlekłe zapalenie jelit u dzieci, które może być związane z dysfunkcją neuropsychiatryczną. W większości przypadków początek objawów nastąpił po zaszczepieniu przeciwko odrze, śwince i różyczce”. Podczas konferencji prasowej, która odbyła się w dniu publikacji manuskryptu, dr Wakefield zaproponował, że szczepionka MMR może powodować zapalenie przewodu pokarmowego u dzieci autystycznych. Wraz z konferencją prasową i publikacją podniesiono kurtynę nad kontrowersjami dotyczącymi szczepionek i autyzmu. Konferencja prasowa natychmiast wzbudziła zainteresowanie mediów, a rodzice i rodziny zareagowali. W ciągu 10 lat od publikacji w „Lancecie” sam „New York Times” opublikował prawie 4000 listów, artykułów i artykułów redakcyjnych na temat autyzmu i szczepionek. Po opublikowaniu manuskryptu wskaźniki wyszczepienia szczepionki MMR w Anglii gwałtownie spadły. Rok po konferencji prasowej internetowa wersja angielskiej gazety Guardian doniosła o badaniu podkreślającym obawy związane z możliwym nawrotem epidemii różyczki. „Jak wynika z opublikowanego wczoraj raportu specjalistów ds. zdrowia dzieci, Wielka Brytania może stanąć w obliczu nowej epidemii różyczki, która będzie miała niszczycielskie skutki dla nienarodzonych dzieci, jeśli rodzice będą nadal unikać szczepionki MMR” (Boseley 1999). W 2008 roku „New York Times” doniósł, że „przypadki odry rosną, a urzędnicy obwiniają strach rodziców przed autyzmem”. Jak donosił dziennik „Los Angeles Times” z lutego 2009 r. (Lister 2009), Agencja Ochrony Zdrowia w Wielkiej Brytanii podała, że w 2008 r. nastąpił 36-procentowy wzrost liczby dzieci zakażonych odrą i zgłoszono 1348 nowych przypadków. Stanowi to wyraźny kontrast w stosunku do 56 przypadków odry zgłoszonych w 1998 r. Wyraźna była wyraźna reakcja na twierdzenia, że szczepionka MMR jest powiązana z autyzmem, wywołane pierwszym i jedynym artykułem, w którym opublikowano związek między szczepionką MMR a autyzmem. Badanie, które wzbudziło tak duże zainteresowanie i miało znaczący wpływ na zachowania rodziców, wywołało także drugą falę kontrowersji sześć lat później. W 2004 r. czasopismo Lancet opublikowało oświadczenia 10 z 12 współautorów dr Wakefielda na temat artykułu, w których wycofuje wnioski z publikacji z 1998 r. Jak doniesiono w wydaniu Sunday Times z 7 marca 2004 r., wycofanie opinii Lancetu było następstwem dochodzenia przeprowadzonego przez reportera „Sunday Times”, który ustalił, że dr Wakefield otrzymał od prawnika zajmującego się szkodami na osobie około 100 000 dolarów (Rogers 2004). Prawnik brał udział w pozwie zbiorowym przeciwko firmie farmaceutycznej produkującej szczepionki, takie jak szczepionka MMR. Ponadto dziennikarz poinformował, że kilku uczestników badania było klientami prawnika specjalizującego się w odszkodowaniach za obrażenia ciała i rodziny te miały interes finansowy w zidentyfikowaniu związku między szczepionką MMR a autyzmem. Późniejsze dochodzenie, jak podano w książce Paula Offita „Autism’s False Prophets”, sugeruje, że kwota 100 000 dolarów jest znacznie zaniżona w stosunku do kwoty przekazanej doktorowi Wakefieldowi na badania mające na celu powiązanie szczepionki MMR z autyzmem (Offit 2008). Stanowiło to poważny konflikt interesów dla doktora Wakefielda, a redaktorzy Lancetu zauważyli, że nie zgłosił on tego konfliktu interesów podczas przesyłania manuskryptu do publikacji. Oczekuje się, że konflikty interesów będą zdarzać się w nauce i badaniach i są jednym z powodów, dla których nadesłane manuskrypty poddawane są ścisłej recenzji w trakcie procesu naukowego. Zanim badacz będzie mógł opublikować manuskrypt zawierający ustalenia naukowe, manuskrypt musi zostać poddany dokładnej analizie przez ekspertów w danej dziedzinie, którzy następnie rekomendują redaktorowi naczelnemu czasopisma naukowego publikację, odrzucenie lub przyjęcie nadesłanego manuskryptu z poprawkami. Podczas tego procesu metodologia badania jest sprawdzana pod kątem dokładności, wyniki oceniane są pod kątem prawdziwości, a wnioski są sprawdzane w celu upewnienia się, że wynikają bezpośrednio z wyników i metodologii. Dodatkowo uważa się, że konflikty interesów wykluczają możliwość stronniczości w badaniu. Jednakże w przypadku rękopisu z 1998 r. dr Wakefield nie zgłosił tego konfliktu interesów czasopismu i wszystkim swoim współautorom. Brak wskazania konfliktu interesów nie oznacza samo w sobie, że podstawy naukowe są błędne lub że wnioski są niedokładne. Oznacza to jednak, że naukowcy prowadzący badania mogą nieumyślnie przeoczyć ustalenia lub w rezultacie wyciągnąć błędne wnioski. Recenzenci artykułu w czasopiśmie Lancet z 1998 r. dokonali przeglądu badania i ustalili, że na podstawie tego, co napisali autorzy, metodologia była solidna, wyniki wiarygodne, a wnioski uzasadnione do publikacji. Jednakże w 2004 roku redakcja Lancetu uznała to pominięcie konfliktu interesów za istotne w przypadku badania Wakefielda i wycofała artykuł . Zwolennicy związku szczepionki MMR i autyzmu argumentowali również, że konflikt interesów w środowisku medycznym promuje dalsze stosowanie szczepionek. Blogerzy opublikowali szereg proponowanych konfliktów, w tym sugestie, że „Sunday Times” otrzymywał od establishmentu medycznego specjalne fundusze, aby zdyskredytować związek między szczepionkami a autyzmem oraz że liczne badania naukowe nie wykazujące żadnego związku między szczepionkami a autyzmem były w rzeczywistości finansowane przez firm farmaceutycznych, co sugeruje konflikt interesów. Jest oczywiste, że konflikty interesów mogą powodować stronniczość we wnioskach, które można wyciągnąć w ramach badania naukowego. Właśnie dlatego proces wzajemnej oceny jest niezbędny, ale także dlatego nieoceniony jest drugi element metody naukowej, niezależna replikacja. Ważnym drugim krokiem w procesie naukowym, po wzajemnej recenzji badania naukowego, jest niezależna replikacja wyników. Oznacza to, że w nauce wnioski naukowe z badań naukowych, na przykład, że szczepionka MMR powoduje autyzm, muszą zostać powtórzone przez innych naukowców, którzy pracują niezależnie od pierwotnych naukowców, aby uwiarygodnić to odkrycie. Dzięki procesowi stosowania podobnej metodologii w celu powtórzenia wyników lub rozwiązywania problemu przy użyciu metodologii uzupełniających, postęp w nauce następuje powoli i ostrożnie. Proces ten jest niezbędny, aby tylko prawdziwe ustalenia zostały zaakceptowane i stały się częścią wiedzy naukowej. W ciągu ponad dziesięciu lat, jakie upłynęły od publikacji z 1998 r. łączącej szczepionkę MMR i autyzm, odkrycie to nie zostało jeszcze powtórzone, pomimo licznych prób odtworzenia tych wyników. Rzeczywiście, wiele badań wykorzystujących podobne metody i uzupełniające metody epidemiologiczne nie wykazało żadnego związku pomiędzy szczepionką MMR a autyzmem . Ostateczne kontrowersje wokół publikacji Lancetu z 1998 r. wybuchły wiosną 2009 r. Dalsze dochodzenie Briana Deera z londyńskiego Sunday Times dotyczące dokumentacji medycznej i zeznań naocznych świadków sugerowało, że dane przedstawione w publikacji z 1998 r. zostały skorygowane w celu uzyskania pożądanego rezultatu . Dokumentację medyczną przedstawiono Radzie ds. Badań Medycznych w Wielkiej Brytanii, a dochodzenie wykazało, że wiele objawów, których dzieci rzekomo doświadczyły w publikacji, różniło się od tych odnotowanych w ich dokumentacji medycznej. Co więcej, stwierdzono, że objawy odnotowane po szczepieniu faktycznie występowały przed szczepieniem. Sugeruje to, że szczepionki w tych przypadkach nie mogły mieć związku przyczynowego, ponieważ objawy obserwowano przed podaniem szczepionki. Doktor Wakefield obalił to niedawne śledztwo w formie adnotacji do listu, który otrzymał od dziennikarza Deera na dwa dni przed wydrukowaniem artykułu w lutym 2009 roku. Dr Wakefield zatytułował swoją odpowiedź: „W swojej desperacji Deer dostaje po raz kolejny się myli” i w swoich przypisach stwierdza, że nie zmienił danych i że celem artykułu nie było celowe powiązanie szczepionki z autyzmem, ale przedstawienie zespołu choroby żołądkowo-jelitowej i niepełnosprawności rozwojowej. Doktor Wakefield kończy swoje obalenie z adnotacjami: „Nie «wywołałem» paniki, ale raczej zareagowałem na strach, na który zwrócili mi uwagę rodzice. Zignorowanie ich obaw byłoby zaniedbaniem zawodowym”