MOŻLIWOŚCI SEKWENCYJNE I RYTMICZNE

Zdolność rozumienia upływającego czasu i sekwencji zdarzeń jest obszarem kompetencji, który ma ważne implikacje. Po raz kolejny bardziej zdolne dzieci z autyzmem będą w stanie nauczyć się sekwencjonować kolory lub kształty w kolejności, ale mogą nie być w stanie użyć tej funkcji do ułożenia obrazów w celu stworzenia znaczącej historii, zwłaszcza jeśli historia zawiera przypisanie stanów umysł. Sekwencje mogą obejmować proste sytuacje „mechaniczne” (na przykład dziecko puszczające latawiec, który utknie na drzewie i trzeba je wyciągnąć) do znacznie bardziej złożonych scenariuszy, które można określić jako „mentalistyczne”. Te ostatnie to historie zawierające przypisywanie stanów umysłu, które osoby z autyzmem uważają za szczególnie trudne. Na przykład opowieść o chłopcu, który wkłada puszkę coli do lodówki, a potem idzie się bawić. Wchodzi tata, idzie do lodówki i pije colę. Chłopiec wraca do lodówki i stwierdza, że ​​puszka coli zniknęła. Aby nadać sens takiej sekwencji historii, dziecko musi rozumieć perspektywę innej osoby – w tym przypadku oczekiwania chłopca i późniejsze rozczarowanie. Jest możliwe, że dziecko z autyzmem raz pokazane we właściwej kolejności, może nauczyć się sekwencjonować różne historie, zarówno mechaniczne, jak i mentalistyczne i nawet móc im towarzyszyć odpowiednimi komentarzami. Jednak zawsze ważne jest, aby zastanowić się, czy dziecko naprawdę wydobyło znaczenie z opowieści, czy po prostu wykorzystało dobre umiejętności zapamiętywania w czyimś komentarzu. W końcu wiele dzieci z autyzmem uczy się doceniać upływający czas. Ich lęki zmniejszają się, gdy zdobywają zrozumienie otaczającego ich świata, a życie na ogół staje się bardziej przewidywalne, a zatem mniej przerażający. Uczą się rozważać przeszłe wydarzenia i patrzą w przyszłość, choć na prostym poziomie. Uzyskanie tego zrozumienia może mieć pozytywny wpływ na zarządzanie, ponieważ dziecko uczy się nie oczekiwać natychmiastowej gratyfikacji, ale zamiast tego czerpie przyjemność z oczekiwania. Świadomość i radość z rytmu i muzyki są powszechne wśród osób z autyzmem i nie jest niczym niezwykłym, że małe dzieci wykazują zdolności muzyczne. Muzykoterapia może mieć bardzo przydatne miejsce w ich edukacji, zwłaszcza w przypadku dzieci słabo funkcjonujących, u których umiejętności komunikacyjne są bardzo ograniczone. Dziecko jest zachęcane do interakcji poprzez muzykę z terapeutą. Nie należy zakładać, że muzykoterapia będzie panaceum, ale może zapewnić nie tylko radość, ale także początek dialogu, który może przyspieszyć tempo rozwoju dziecka.

FORMACJA KONCEPCJI

Termin ten jest używany do opisania rozwoju dziecka w rozumieniu otaczającego go świata. Wywodzi się z procesów percepcyjnych, które opisaliśmy wcześniej. Dzieci z autyzmem często wykazują umiejętności i zdolności, które są na równi z ich wiekiem chronologicznym lub je wyprzedzają. Naturalne jest założenie, że tym umiejętnościom i zdolnościom towarzyszy odpowiedni poziom zrozumienia. Jednak tak nie jest. Wydaje się, że dzieci z autyzmem są w stanie uczyć się bez zrozumienia, tak więc pozorna wiedza, którą posiadają, nie może być wykorzystywana i rozszerzana, jak można by oczekiwać od normalnego dziecka. Porównanie tego zjawiska przez Lorna Wing z „wieżowcami na pustyni” to znaczący obraz wizualny. Dobrze opisuje brak powiązań między tym, co jest znane, i wyjaśnia sprzeczny charakter uczenia się dzieci z autyzmem. Jak już wspomnieliśmy, założenie jest takie, że te wieżowce lub „wysepki zdolności”, jak się je czasem nazywa, odzwierciedlają rzeczywisty poziom funkcjonowania dziecka. Dlatego rozsądne wydaje się poszukiwanie sposobów „odblokowania” lub „przebicia się” do wszystkich innych obszarów rozwoju, w których zakłada się, że ukryta zdolność jest uśpiona. Niestety tak nie jest. Niezwykłe jest to, że bardzo słabo funkcjonujące osoby mogą posiadać umiejętności i zdolności, które są nie tylko normalne, ale mogą stanowić dar. W swojej książce Niezwykli ludzie, Darold Treffert opisuje osoby z poważnymi trudnościami w uczeniu się, które mimo to wykazują niesamowite i pozornie niewytłumaczalne wyczyny pozornej sprawności intelektualnej, które przeczą wierze. „Syndrom Savant”, który opisuje, jest oczywiście bardzo rzadki, ale świadomość tego stanu może pozwolić rodzicom ciężko chorych dzieci z autyzmem zobaczyć wysepki zdolności z perspektywy. Oceniając rozwój koncepcji u dzieci z autyzmem warto uwzględnić na podstawowym poziomie dopasowanie koloru, kształtu i obiektu. Zadania te wymagają jedynie minimalnego zrozumienia, ale wraz ze wzrostem złożoności umiejętności sortowania i klasyfikacji dzieci z autyzmem często napotykają trudności z powodu problemów z centralną koherencją. Innymi słowy, nie wiedzą, jak wydobyć to, co ma znaczenie. Nawet jeśli mają odpowiednią inteligencję, odpowiedni język i znają fakty, mogą nie „prześcignąć się” i dostrzec oczywiste. Przykładem tego była niezdolność grupy trzech werbalnych i bystrych dzieci z autyzmem do zrozumienia związku między zimnymi napojami a korzystaniem z lodówki. Pomimo tego, że znali lodówki, zarówno w domu, jak iw szkole, nie byli w stanie odpowiednio odpowiedzieć na pytanie “ Gdzie postawimy te napoje, aby były przyjemne i zimne? ” Jest to jednak stosunkowo łatwe zadanie uczyć zdolne dzieci tych połączeń; czego się nauczą, będą wiedzieć, ale nie mogą dostosować swojej wiedzy do innych sytuacji. Niektóre dzieci mogą czasami wykazywać niezwykły stopień wyrafinowania, ale pozostają zasadniczo naiwne i nie wiedzą o drogach świata. Ważne jest również, aby upewnić się, czy dziecko zrozumiało rozmiar – na przykład duży i mały, długi i niski, gruby i chudy. Czy dziecko ceni to samo i inne? Czy zdaje sobie sprawę z ilości – na przykład mniej więcej, duże, większe, największe? Czy rozumie położenie siebie i przedmiotów w przestrzeni – na przykład w, na, pod i na późniejszym etapie, blisko, za, przed, z lewej, z prawej itd.? Ogólną sumę rozwoju dziecka w zakresie rozumienia dróg świata można ukuć w obecnym idiomie „mądry uliczny”. Dzieci z autyzmem nie mają tej zdolności, nawet jeśli są intelektualnie zdolne. Pozostają naiwni i nieziemscy, polegając na tym, czego ich nauczono. Dlatego tak ważne są kwestie związane z ich zarządzaniem i edukacją. Skupienie się na nauce akademickiej przy braku treningu umiejętności społecznych i życiowych jest nieodpowiednie dla potrzeb nawet najbardziej uzdolnionych naukowo osób z autyzmem

ZROZUMIENIE SYMBOLICZNE

Termin ten odnosi się do rozumienia, jakie dziecko wykazuje w odniesieniu do przedmiotów i ich używania bez użycia języka. Innymi słowy, patrzymy na jakość, a nie na ilość dziecięcej zabawy. Typowe zajęcia dla wielu małych dzieci z autyzmem, jeśli takie istnieją, będą polegały na ustawianiu samochodów i kręcących się kołach oraz innych przedmiotach, przeglądaniu lub przeglądaniu książek i układaniu puzzli. Często dzieje się wiele bezcelowych biegania, a zabawa towarzyska ogranicza się do pościgu i brutalnych zajęć. Kołysanie się, a nawet leżenie do góry nogami lub w dziwnych pozycjach może być ulubioną rozrywką. Rodzice często zgłaszają, że największą radością ich dziecka, wydaje się, że zamiast zabawy, jest oglądanie filmów i telewizji. Zwykle są określone ulubione, które będą wybierane wielokrotnie. W wieku pierwszego roku normalne dziecko rozpoznaje znajome przedmioty w swoim otoczeniu, takie jak kubek, butelka, pędzel lub płaszcz. Później około osiemnastu miesięcy, kiedy jego rozumienie się pogłębi, zda sobie sprawę, że małe przedmioty reprezentują normalne rozmiary, które są mu znane. Mniej więcej w tym czasie zabawa z dużymi lalkami i zabawkami będzie widoczna, a dziecko zacznie demonstrować proste czynności, takie jak karmienie, mycie i kładzenie lalek i pluszaków do łóżka. Od około dwóch i pół roku dziecko zacznie bawić się miniaturami – postaciami i przedmiotami wielkości domku dla lalek. Procedury zabawowe staną się bardziej złożone, a wyobraźnia i kreatywność w grze staną się bardziej widoczne. Wiele dzieci jest mniej zainteresowanych zabawą lalkami, ale wykażą się kreatywnością i wyobraźnią za pomocą zabawek konstrukcyjnych, na przykład tworząc szeroką i zróżnicowaną gamę pojazdów, budynków lub dróg. Normalne dziecko rozwija się dalej w społeczną i przyjazną istotę, która szuka i lubi towarzystwo innych dzieci. Ogólnie rzecz biorąc, w wieku 3 lat dziecko nauczyło się na zmianę w mniejszym lub większym stopniu; i dołączać do swoich rówieśników w zabawach grupowych i zajęciach, z których czerpie wiele przyjemności. Terapeuci mowy i języka często wykorzystują „Test zabawy symbolicznej” Lowe’a i Costello do oceny zdolności dziecka do korzystania z materiałów do zabawy. Składa się z kilku prostych scenariuszy zabawy z miniaturowymi lalkami i przedmiotami. Te scenariusze obejmują karmienie, czesanie włosów lalki, nakrycie stołu, ustawianie w kolejce i ładowanie traktora i przyczepy. Jednak ten test ma ograniczenia, ponieważ nawet dzieci z autyzmem i poważnymi trudnościami w uczeniu się mogą dostać pełną partyturę, co oznacza, że ​​potrafią zademonstrować właściwe użycie wszystkich miniaturowych obiektów, ale w prawdziwym życiu jest oczywiste, że nie potrafią bawić się wyobraźnią lub twórczo. Istotą rozwijania symbolicznego rozumienia w odniesieniu do zabawy jest różnorodność, pomysłowość i wyobraźnia. Cechy te podkreślają cechy normalnej zabawy, w przeciwieństwie do zabawy często prezentowanej przez jeszcze bardziej zdolne dzieci z autyzmem. Ta ostatnia grupa może rzeczywiście bawić się, ale nastąpi powtórzenie pewnych tematów, które są szczególne dla zainteresowań dziecka. Na przykład dziecko może wielokrotnie ubierać i rozbierać lalki, przygotowywać posiłki i je karmić. Niektóre dzieci mogą rozmawiać ze swoimi lalkami i dla nich, podczas gdy inne mogą tworzyć imponujące modele z klocków lub lego. Przypadkowa lub „jednorazowa” obserwacja takiej dziecięcej zabawy może skutkować wykluczeniem autyzmu jako możliwej diagnozy. Osoby z doświadczeniem choroby rozpoznają jednak ograniczenia gry, która, choć bardziej złożona, jest powtarzalna i nigdzie nie prowadzi. Czasami dzieci z autyzmem, które mają określone zainteresowania, mogą do pewnego stopnia nimi manipulować i rozwijać, a nawet przejawiać pozorną wyobraźnię, co znowu może zmylić niedoświadczonego obserwatora. Ponieważ taka zabawa ma cechy pochodne lub wyuczone, klasyfikujemy ją raczej jako „złagodzoną” niż prawdziwą kreatywność i wyobraźnię. Innymi słowy, to nie obecność lub brak wyobraźni jest kluczowa u dzieci z autyzmem, ale jej jakość. Przykład dobrze rozwiniętej, a zarazem specyficznej zabawy wystąpił u znanego nam dziecka, które miało obsesję na punkcie odkurzaczy. Mógł ich nie tylko używać, ale mógł je rysować, modelować w plastelinie, a także udawać, że podłącza je do wyimaginowanych gniazdek elektrycznych. Nie jest łatwo wskazać cechy prawdziwej zabawy udawanej i to, co ją odróżnia od opisanych przez nas sekwencji zabawowych. Profesor John Morton z Medical Research Council Cognitive Development Unit, w artykule opublikowanym w 1989 roku, podkreślił najważniejsze. Nie każda zabawa polega na udawaniu. Weźmy na przykład przypadek dziecka, które bawi się zabawkowym rondelkiem na zabawkowym piecu, wykonując takie ruchy, jak na przykład mieszanie i potrząsanie, które matka wykonuje na prawdziwym piecu. Może to być tylko gra funkcjonalna, odtworzona pamięć. Jeśli jednak dziecko pociąga nosem i mówi, że smażony jest boczek i różnicuje zabawę w zależności od potrawy, to udaje. Nawet jeśli dziecko z autyzmem nie jest w stanie udawać zabawy, ale potrafi zademonstrować zabawę funkcjonalną i zajmować się w ten sposób przyjemnie, nie jest to zwykłe osiągnięcie i powinno być rozwijane i zachęcane. W wieku od trzech i pół do czterech lat większość dzieci szuka towarzystwa innych i cieszy się z nich. Wielu specjalistów pracujących nawet z najzdolniejszymi dziećmi z autyzmem jest zdumionych, obserwując normalne dzieci, bogactwem ich towarzyskości i wbudowanej zdolności do nawiązywania przyjaźni. W jakiś sposób subtelne reguły społeczne są używane i rozumiane bez interwencji dorosłych. Dzieci z bardziej specyficznymi trudnościami językowymi mogą również wykazywać zubożoną zabawę i towarzyskość, ale zwykle odzwierciedla to raczej niedojrzałość niż wzorce dewiacji typowe dla dzieci z autyzmem. Należy pamiętać, że same ograniczone umiejętności zabawowe nie wskazują na autyzm. To zbieżność wielu aspektów behawioralnych i poznawczych sprawia, że ​​taka diagnoza jest trafna. Jednak paradoksalnie, gdy dzieci z autyzmem przechodzą do średniego dzieciństwa, mogą rozwinąć w nich prawdziwe pragnienie przyjaciół i możliwości zabawy. Niektóre normalne społecznie lub młodsze dzieci mogą chcieć zaangażować dziecko z autyzmem w swoje gry i zabawy, czasem jako „niemowlę” lub „pacjent”, gdy bawią się matki i ojcowie lub lekarze i pielęgniarki. Gry w pogoni pozwalają na większe możliwości rysowania dzieci z autyzmem, chociaż gry z subtelnymi regułami prawie na pewno okażą się poza nimi. Gry planszowe oferują jednak możliwości dla bardziej zdolnych dzieci z autyzmem, ponieważ istnieje przewidywalność dotycząca sposobu, w jaki się w nie bawią, a ponadto lepsza niż przeciętna pamięć może sprzyjać sukcesowi. Preferowane będą karty, szachy i warcaby. Chociaż zdolne dzieci z autyzmem mogą odnosić się do pragnienia lub posiadania przyjaciół, nieuniknione jest, że ich koncepcja przyjaźni jest ograniczona; ich upośledzenie społeczne, jakkolwiek łagodne, jest przeszkodą, która odróżnia ich od normalnej społecznie populacji. Jest to szczególnie przejmujące, gdy dzieci z autyzmem wyrażają głęboką potrzebę posiadania przyjaciół, ale nie są w stanie docenić, dlaczego tak trudno im ich zdobyć. Jednak dzięki lepszemu zrozumieniu natury autyzmu podejście do umiejętności społecznych poprzez pracę grupową umożliwia dzieciom i młodzieży z autyzmem uzyskanie pewnego wglądu w tajemnice relacji międzyludzkich

FUNKCJA SENSORYCZNA

Funkcja sensoryczna odnosi się do takich rzeczy, jak używanie wzroku, słuchu, dotyku i węchu. Percepcja wzrokowa, czyli świadomość i rozpoznawanie bodźców wzrokowych, jest często dziedziną zdolności dzieci z autyzmem. Często wykazują umiejętności dopasowywania kształtów, układania wyrzynarek i płyt szalunkowych. Normalne zdolności dzieci w tej dziedzinie przechodzą w tworzenie koncepcji wizualnych; to znaczy, rozwijają zrozumienie i rozumieją to, co widzą. Zawsze trzeba się zastanowić, czy umiejętności w zakresie percepcji wzrokowej są odpowiednie dla wieku dzieci z autyzmem, czy też jest to tylko obszar względnych zdolności (czyli lepszy niż inne obszary rozwoju). Istnieje wiele dowodów na to, że dzieci z autyzmem najlepiej uczą się dzięki wykorzystaniu strategii wizualnych. Temple Grandin, amerykańska badaczka zwierząt, w swojej książce Thinking in Pictures (1996) wyjaśnia, że ​​jej myśli są jak płynący w jej głowie film, a te wizualne obrazy, zastępujące słowa, nadają jej znaczenie. Ma to duże znaczenie dla nauczania dzieci z autyzmem i zostanie omówione w rozdziale 8. Niektóre testy psychometryczne kładą duży nacisk na umiejętności wykonawcze, które w istocie są umiejętnościami, które właśnie opisaliśmy. Doprowadziło to niektórych profesjonalistów do przedstawienia znacznie bardziej optymistycznego obrazu potencjału dziecka, niż jest to zasługujące. Należy również pamiętać, że niezwykłe umiejętności rozpoznawania kształtów i projektowania bloków nie wskazują na zdolności, które z konieczności dobrze rokują na przyszłe rezultaty. Ponadto nierzadko zdarza się, że dzieci z autyzmem wykorzystują swoje równie cudowne wspomnienia i dają zwodniczo pozytywne wrażenie o swoich możliwościach. Inne dzieci, te z lepszymi zdolnościami poznawczymi, mogą robić postępy w nauce pojęć wizualnych, choć w wolniejszym tempie i często w sposób niepełny.

Od strony słuchowej lub słuchowej dzieci z autyzmem często przejawiają określone cechy. Nierzadko uważa się je za głuche, ponieważ nie zwracają uwagi na ludzki głos i czasami wydają się całkiem odporne na nawet głośne dźwięki, a znamy jedno dziecko, które otrzymało aparat słuchowy. Uważna obserwacja powinna wykazać, że dziecko słyszy doskonale, jeśli dźwięk go interesuje. Na przykład szelest słodkiego papieru, otwieranie puszki po ciastkach, a nawet ulubiony dzwonek telewizyjny sprawi, że ucieknie z drugiego końca domu. Niektóre dzieci z autyzmem generalnie wykazują skrajne cierpienie z powodu bodźców słuchowych, podczas gdy inne okazują cierpienie w odpowiedzi na pewne niezrozumiałe dźwięki, takie jak kaszel mężczyzny. Czasami próbują odciąć się od dźwięków, zakrywając uszy rękami. Mogą to również zrobić, gdy nie chcą słuchać tego, co się do nich mówi, a nawet gdy chcą pozbyć się niepożądanej obecności. Chociaż niektóre dzieci z autyzmem wydają się bardzo ruchliwe i sprawne fizycznie, zwłaszcza gdy są małe, większość dzieci z tą diagnozą wydaje się niezdarna i ma wyraźne problemy motoryczne. Wydaje się, że wielu ignoruje przeszkody, ludzkie lub inne, i będą chodzić po stopach innych osób, pozornie nieświadomych tego, co robią. Mogą również wykazywać brak świadomości, gdy koło roweru przechodzi przez ich własną stopę. W późniejszym dzieciństwie i okresie dojrzewania nawet sprawne fizycznie dzieci mogą zacząć wyglądać niezręcznie; prawdopodobnie dlatego, że ich brak języka ciała, będący objawem ich podstawowego upośledzenia społecznego, ogranicza swobodną ekspresję ruchu, która jest częścią komunikacji międzyludzkiej. Niezależnie od przyczyn, problemy motoryczne i niezdarność od dawna są związane z zespołem Aspergera. Bliższe zmysły to zmysły, które zajmują się dotykiem, węchem i czuciem. Dzieci z autyzmem bardzo często wąchają, polizają lub drapią powierzchnie, siebie, a nawet inne osoby. Czynności te są generalnie związane z dziećmi o niższym funkcjonowaniu. Wskazane jest stanowcze zniechęcanie do masowego dotykania innych osób, ponieważ chociaż może być tolerowane u małego dziecka, może stać się poważnym problemem u starszych dzieci i młodzieży. Oczywiście łatwiej jest ustalić wzorce akceptowalnego zachowania u małych, nadających się fizycznie dzieci. Inną cechą niektórych dzieci z autyzmem jest brak świadomości bólu, ciepła i zimna. Jest mniej prawdopodobne, że będą w stanie zlokalizować i wyrazić źródło dyskomfortu niż normalni rówieśnicy. Generalnie w miarę dojrzewania ich świadomość ciała poprawia się. W ostatnich latach wiele bardzo zdolnych ludzi spisało relacje z własnych doświadczeń związanych z autyzmem. Jeśli chodzi o funkcjonowanie sensoryczne, Temple Grandin dostarczyła nam również graficznego wglądu w swoje mocne strony i problemy. Jej umiejętność opisania autyzmu jako kultury i innego sposobu bycia umożliwia osobom nieautystycznym zrozumienie innego świata. W dzieciństwie ekspozycja na jasne światło i głośne dźwięki była nie do zniesienia, z którą jako dorosła nauczyła się radzić. Z jej opisów łatwo zrozumieć, dlaczego tak wiele dzieci z autyzmem jest tak trudnych do opanowania w supermarketach lub w ruchliwych, hałaśliwych i zatłoczonych miejscach. Doradza, że ​​stymulujące środowisko szkolne, które może być idealne dla dzieci nieautystycznych, może być odwrotne dla osób z autyzmem. Terapia integracji sensorycznej była stosowana, głównie przez terapeutów zajęciowych, w leczeniu anomalii sensorycznych i problemów motorycznych często spotykanych u dzieci z autyzmem. Uważa się, że w autyzmie rozwijający się mózg nie jest w stanie przypisać znaczenia doznaniom i zorganizować ich w percepcje, a ostatecznie w koncepcje. Zabieg składa się z czynności angażujących ośrodki równowagi, receptory skórne oraz receptory ścięgien, stawów i mięśni. Temple Grandin konsekwentnie zachowywała dla niej wagę wywierania nacisku jako środka uspokajającego ją.

KONTROLA UWAGI

Ten termin opisuje, jak dobrze dziecko jest w stanie się skoncentrować lub uczęszczać. Jest to podstawowa konieczność dla wszystkich dzieci, a istnieją etapy rozwoju, od skrajnej odwracalności uwagi małego dziecka do trwałej i zintegrowanej uwagi, którą wykazuje większość dzieci w wieku od czterech do pięciu lat, kiedy wchodzą do szkoły (Cooper i in. 1978). Innymi słowy, są gotowi do nauki. Zazwyczaj małe dziecko z autyzmem bardzo łatwo się rozprasza, chyba że koncentruje się na czynności, która jest dla niego szczególnie interesująca lub rzeczywiście ma znaczenie. Ponieważ jeden z problemów nieodłącznie związanych z autyzmem wpływa na centralną koherencję (wydobywanie tego, co jest znaczące – patrz Rozdział 2), niezmiennie pojawią się problemy z uwagą. Dzieci z autyzmem, które robią duże postępy w nabywaniu umiejętności uwagi, tak aby były w stanie odpowiadać na zainteresowania i wymagania innych, najprawdopodobniej zrobią dobre postępy w nauce. Nie możemy wystarczająco podkreślić, jak ważne jest rozważenie, jak dobrze dziecko uczęszcza. Tak często skupia się na przykład na braku mowy, bez świadomości, że dziecko nie zwraca uwagi na to, co się do niego mówi. Uwaga jest jednym z podstawowych elementów, na których opiera się rozwój i uczenie się

OGÓLNE UWAGI: WYGLĄD, RUCH I ZACHOWANIE

Zwykle małe dzieci z autyzmem nie tylko wyglądają zupełnie normalnie, ale mają pozytywnie atrakcyjny wygląd. Jest to jeden z tak zwanych mitów, który wydaje się być powszechnie obserwowany, a mimo to wymyka się wyjaśnieniom. Wydaje się, że wiele z tych dzieci ma cechy niemal eteryczne, co sprawia, że ​​diagnoza autyzmu wydaje się jeszcze bardziej niesprawiedliwa i niesprawiedliwa. Atrakcyjny wygląd jest widoczny u dzieci, nawet w przypadku poważnych trudności w uczeniu się. Później jednak ich atrakcyjność spada, ponieważ mowa ciała i mimika wydają się nie odzwierciedlać codziennych doświadczeń życiowych, które są tak bardzo częścią ludzkiej kondycji. „Pusty” wyraz twarzy lub dalekie spojrzenie, a także sporadyczne grymasy to dodatkowe cechy charakterystyczne u wielu dzieci z autyzmem. Unikanie kontaktu wzrokowego zawsze wiązało się z autyzmem i do niedawna uważano, że ma on ogromne znaczenie diagnostyczne. To założenie jest bardzo mylące, ponieważ chociaż wiele dzieci z autyzmem unika kontaktu wzrokowego, tak samo wiele z nich nadmiernie patrzy. Inni nie tylko mają kontakt wzrokowy, ale używają go w znaczący sposób, aczkolwiek na nieco podstawowym poziomie – na przykład patrząc na dorosłego w celu upewnienia się lub aprobaty. Jest to „zawiły taniec” interaktywnego kontaktu wzrokowego, w który angażują się normalni społecznie ludzie. Dlatego ważna jest nie sama obecność lub brak kontaktu wzrokowego, ale jego jakość. Wielu rodziców dzieci z autyzmem obserwuje, jak ich dzieci badają przedmioty pod kątem, zwykle wychodzącym z kącików oczu. Czasami trzymają przedmiot, aby odbijać światło, które wydaje się sprawiać im przyjemność. Inni będą leżeć na podłodze przez dłuższy czas, na przykład spoglądając na zabawkowy pociąg, który wielokrotnie ostrożnie wypychają do i z tunelu. Nie jest niczym niezwykłym obserwowanie małych dzieci z autyzmem chodzących na palcach. Może temu towarzyszyć trzepotanie dłoni, a nawet ruchy palców, które mogą mieć charakter falujący. Kręcenie ciała to czynność, z której można czerpać przyjemność, prawdopodobnie ze względu na stymulację sensoryczną, jaką zapewnia. Jak wiemy, sekwencja działań, które normalne dzieci wykorzystują, aby zwrócić uwagę innych na wspólne zainteresowania, jest nieobecna lub zaburzona. Tak często rodzice będą zauważać: „To tak, jakby żył w swoim własnym świecie”. Słyszeliśmy to wyrażenie używane tak często w odniesieniu do dzieci z autyzmem, że zasługuje na uwzględnienie w kryteriach diagnostycznych! Ogólnie rzecz biorąc, ekspresyjny język ciała nie jest zbyt widoczny. Chociaż wiele dzieci z autyzmem można określić jako nadpobudliwe, tak samo wiele z nich to „lollers”. Nie zrobią absolutnie nic, jeśli nie zostaną zmuszeni do udziału w jakiejś działalności. Aktywne dzieci z autyzmem mogą wykonywać powtarzalne, ale pozbawione celu czynności, takie jak bieganie w górę iw dół, trzepotanie i obracanie przedmiotów. Bardziej zdolni mogą wykazywać bardziej złożone, powtarzalne czynności. Mogą ustawiać obiekty w ustalonej kolejności lub stosować się do pewnych procedur, których celem wydaje się być zachowanie identyczności. Kiedy nadpobudliwość i problemy z uwagą stają się przedmiotem zainteresowania rodziców i specjalistów, często stosuje się diagnozę zespołu nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD). Nie można rozpoznać problemów behawioralnych w szerszym kontekście autyzmu, a trudności społeczne są marginalizowane lub postrzegane jako drugorzędne. Chociaż w pełni zdajemy sobie sprawę z tego, że ADHD istnieje u dzieci, które nie mają upośledzeń społecznych, na profesjonalistach spoczywa obowiązek rozważenia obecności autyzmu, gdy współistnieją trudności społeczne. Potrzeby obu grup są bardzo różne, zarówno pod względem postępowania, jak i możliwych leków. Werbalne dzieci z autyzmem mogą wypowiadać się na temat faktów lub bez końca rozmawiać na interesujące je tematy, ale nie mogą w sposób zadowalający uczestniczyć we wzajemnej rozmowie. Dzieci mniej dotknięte chorobą mogą wykazywać tylko najsubtelniejsze dowody tej cechy. U niektórych dzieci powtarzające się czynności wydają się mieć pewien stopień kreatywności – na przykład rysowanie, tworzenie wzorów, a nawet budowanie i modelowanie. Jednak wynik jest stereotypowy, chociaż początkowy wpływ działania może wywołać bardzo pozytywne wrażenie. Zakres zainteresowań i obsesji, które mogą przejawiać dzieci z autyzmem, jest nieskończony. O niektórych z nich już mówiliśmy. Inne interesujące tematy to dinozaury, marki samochodów, rozkłady jazdy, numery pociągów, mapy, a nawet kody kreskowe supermarketów. Aby lepiej zrozumieć wzorce funkcjonowania dziecka, należy ocenić dowody na zachowania zorientowane na cel. Jeśli motywacją dziecka jest tylko jedzenie, rokowanie prawdopodobnie będzie mniej korzystne. Warto też pamiętać, że zdobywanie pożywienia to bardzo podstawowy instynkt, a zdolność dziecka do otwierania zamrażarki i chowania lodów do późniejszej konsumpcji nie jest tak imponująca, jak mogłoby się wydawać. Z drugiej strony, jeśli dziecko wykazuje pewną zaradność w innych obszarach potrzeb i zainteresowań, perspektywa jest bardziej pozytywna. To bardzo normalne, ale w żadnym wypadku nie powszechne, że dzieci z autyzmem okazują wielki niepokój, gdy są narażone na nawet drobne zmiany, które zaburzają ich znane im rutyny. Niektóre dzieci są tak skrępowane rutyną, że życie rodzinne zostaje zakłócone. Będą nalegać na swoich rodziców, braci i siostry odprawiania pewnych rytuałów, zanim zaczną współpracować nawet przy tak prostych czynnościach, jak siadanie do posiłku lub pójście na zakupy. Wiele dzieci z autyzmem będzie nalegać na wybranie określonej drogi i wpadnie w silny napad złości, jeśli zostaną skierowane w kierunku odbiegającym od tego, który znają. Jednak, paradoksalnie, bardziej radykalne zmiany i nowe doświadczenia mogą pozostać niezauważone i te same dzieci przystosują się do wycieczek i wakacji bez żadnych oznak niepokoju. Jedną z największych trudności, jakie mają jeszcze zdolniejsze dzieci z autyzmem, jest niezdolność do generalizowania. Chociaż mogą wiedzieć, co robić i jak się zachować w jednej sytuacji, nie są w stanie wykorzystać tego doświadczenia i dostosować go, gdy pojawia się nowa sytuacja. Istnieje wszechobecna naiwność, która ich wyróżnia, pomimo odpowiedniego intelektualnego zrozumienia. Na przykład dziecko mogło zostać nauczone, aby nie komentowało łysej głowy pana Browna, ale w obliczu otyłej pani Smith zna porę dnia, zwracając uwagę na jej rozmiar. Niemożność generalizowania dotyczy wszystkich dziedzin życia codziennego, a stopień trudności może być dla obserwatora niepokojący. Przykładem tego jest 12-letni chłopiec, który na wakacjach szkolnych, gdy kazano mu nałożyć szampon na włosy, co jest regularnie wykonywane w domu, przystąpił do zakładania butelki na głowę. Faktem jest, że zdolne dzieci z autyzmem w szkołach ogólnodostępnych mogą szybko stracić szansę na nawiązanie przyjaźni ze względu na ich nietaktowne lub chełpliwe uwagi, których normalni społecznie rówieśnicy nie robią. Wszystkie te problemy można rozumieć w kategoriach zaburzonej teorii umysłu i słabej centralnej spójności. Dziecko z autyzmem nie może postawić się na miejscu innej osoby i nie będzie miało pojęcia, co powoduje zdenerwowanie i urazę. Jeśli dziecko ma trudności z wydobyciem tego, co ma znaczenie i jest kluczowe dla danej sytuacji, będzie miało trudności, gdy pojawi się podobna sytuacja. Biorąc jako przykład scenariusz szamponu, ten konkretny chłopiec nie mógł sobie powiedzieć:

„szampon, używam go w domu w wannie do mycia włosów – tu jestem pod prysznicem w obcym miejscu, muszę myć włosy, będę używać szamponu jak w domu.” To może zabrzmieć przesadnie jest to uproszczenie dla ludzi normalnych społecznie, ale zawiera w sobie codzienne problemy osób z autyzmem. Jednak dojrzewanie wraz z odpowiednim nauczaniem może mieć bardzo pozytywny wpływ na te obszary trudności i można osiągnąć znaczny postęp. Świadomość niebezpieczeństwa jest zawsze problemem, bo chociaż dziecko z autyzmem można nauczyć unikania określonego niebezpieczeństwa w określonej sytuacji, nie może ono przewidzieć identycznego zagrożenia w nieznanym otoczeniu. W miarę starzenia się dzieci z autyzmem mogą uczyć się strategii radzenia sobie w nowych i nietypowych sytuacjach, zwłaszcza jeśli znajdują się na górnym końcu kontinuum autyzmu. Niemniej jednak pozostaną bezbronni, ponieważ niemożliwe jest nauczenie umiejętności adaptacyjnych dla wszystkich zmian i odmian, które są częścią codziennego życia. Podejmowano wiele prób identyfikacji podgrup w spektrum niepełnosprawności autystycznej. Sami mamy doświadczenia z kilkoma dziećmi, których zachowanie, choć niejednorodne, można przedstawić jako skrajnie dziwaczne. Na własny użytek stworzyliśmy termin „autyzm dewiacyjny”, chociaż „wszechobecne zaburzenie rozwojowe” (szeroko zakrojona grupa diagnostyczna używana głównie w Stanach Zjednoczonych) obejmowałaby takie dzieci. Zazwyczaj istnieje historia rozwojowa sugerująca autyzm, w tym opóźniony rozwój języka. Jednak w wieku od czterech do pięciu lat język rozwija się w szybkim tempie u bardziej zdolnych dzieci i wydaje się, że wiele aspektów autyzmu zanika. Można nawet budzić nadzieje na optymistyczny wynik, ponieważ wiele dzieci może robić zadowalające postępy w nauce. Jednak okazuje się, że mimo to rozwijają wzór dewiacyjnego zachowania. Czasami objawia się to szczególnie dziwnymi i trudnymi do rozwiązania zajęciami, które dominują w ich życiu. Inne odmiany zachowań, które zachęcają nas do umieszczania dzieci w tej grupie obejmują ekstremalne unikanie zadań. Dziecko takie, mimo namawiania, a nawet gróźb, może spędzić cały poranek, niczego nie osiągając, choć nie jest bez możliwości. Zetknęliśmy się z dziećmi, które przeklinają i stosują przemoc werbalną, oraz inne, których przemoc fizyczna spowodowała wykluczenie z przedszkola. Te dzieci wydają się powierzchownie mieć świadomość tego, co dzieje się w umysłach innych. Są szczególnie biegli w wiedzy, jak przeszkadzać i wkurzać ludzi wokół siebie, często powodując znaczny chaos. Uważamy, że takie zachowanie wydaje się zaspokajać jakąś perwersyjną potrzebę dziecka i nie wskazuje na jakąkolwiek rzeczywistą świadomość lub troskę o potrzeby innych. Samozadowolenie jest ich maksymą i potrafią manipulować niezdecydowanymi rodzicami. Z biegiem czasu wzorce ich zachowań mogą stać się nawykowe i stanowić trudne problemy w zarządzaniu. Takie dzieci wymagają znacznej struktury i mogą dobrze reagować na podejścia do modyfikacji zachowania. Nie jesteśmy bynajmniej pewni, czy właściwe jest diagnostyczne oddzielenie tych stosunkowo nietypowych dzieci. Możliwe, że można je włączyć do zespołu Aspergera. Niektóre zachowania obserwowane w „grupie dewiacyjnej” są podobne do tych obserwowanych w zespole Tourette’a, który w literaturze jest powiązany z autyzmem. Jakkolwiek się nazywają i jak są pogrupowane, te dzieci są niezwykle trudne w zarządzaniu zarówno w szkole, jak iw domu. Zachowanie dzieci, u których autyzm jest zgodny z bardziej klasycznym obrazem, niekoniecznie zależy od poziomu funkcjonowania intelektualnego, chociaż sposoby, w jakie je przejawia, mogą być różne. Na przykład słabiej funkcjonujące dzieci mogą wielokrotnie skakać, krzyczeć i wołać, a także wykazywać inne zachowania, które czynią je widocznymi w społeczności. Bardziej zdolne dzieci mogą chichotać niewłaściwie lub wielokrotnie pytać i dręczyć dorosłych o nieistotne tematy, co ponownie wyróżnia je w społeczeństwie. Niezależnie od poziomu funkcjonowania, odpowiednie i pozytywne programy zarządzania zachowaniem mogą zrobić naprawdę imponującą różnicę. Błędem jest zaniedbywanie problemów behawioralnych na rzecz celów akademickich. Samo osiągnięcie w nauce będzie miało niewielkie praktyczne zastosowanie w życiu dorosłym, jeśli utrzymują się poważne problemy z zachowaniem, które wykluczają kontakty społeczne i niszczą relacje w pracy. To prowadzi nas do rozważenia implikacji upośledzeń społecznych, które opisała Lorna Wing i do których odnieśliśmy się w rozdziale 2. Co to oznacza w praktyce? Dzieci najbardziej dotknięte chorobą nie tylko nie reagują na język, ale także unikają wszelkiego kontaktu fizycznego. Próby ich dotykania i przytulania są odrzucane i takie dzieci wydają się być zmartwione wtargnięciem ludzi. Ta skrajna izolacja jest bardzo przygnębiająca dla rodziców, ponieważ wydaje się, że nie ma sposobu, w jaki mogliby okazać uczucia, a nawet zaoferować pocieszenie, gdy ich dziecko jest zmartwione. Dzieci z autyzmem są często opisywane jako „wycofane”, tak jakby podjęły decyzję o usunięciu się ze społeczeństwa. Stanowi to błędne przekonanie o społecznych trudnościach związanych z chorobą. Dzieci się nie wycofały. W rzeczywistości nie nauczyli się jeszcze rozumieć i czerpać przyjemności z kontaktu z ludźmi. Na szczęście większość z nich z wiekiem uczy się nie tylko akceptować kontakt fizyczny, ale nawet czerpie z niego przyjemność. Osoby, które myślą o autyzmie nieuchronnie w kategoriach oddalenia i izolacji, może zaskoczyć fakt, że wiele dzieci z autyzmem nie tylko lubi być przytulane, ale aktywnie poszukuje kontaktu fizycznego, z którego czerpią wielką przyjemność. Jednak, jak wspomniano wcześniej, wielu rodziców, pomimo faktu, że ich dziecko inicjuje taki kontakt, czuło, że jest on zawsze na warunkach dziecka i nie jest tak naprawdę wzajemny. Dzieci z autyzmem bardzo często lubią brutalne gry, takie jak łaskotanie, gonienie i kręcenie się. Wiele dzieci z autyzmem nauczy się współpracować podczas zajęć grupowych organizowanych przez dorosłych. Bardziej uzdolnione osoby pozwolą na wykorzystywanie ich w zabawach przez normalne społecznie dzieci i będą mogły nauczyć się, jak zachowywać się odpowiednio w znanych sytuacjach. Rzeczywiście, na górnym końcu kontinuum dzieci z autyzmem i dorośli mogą desperacko chcieć uczestniczyć w zajęciach społecznych, ale mają niewielkie lub nie mają pojęcia, jak się do tego zabrać. Umiejętności społeczne, które normalne dzieci nabywają bez żadnego nauczania, a także subtelności i niuanse, które uważamy za oczywiste, są poza zasięgiem osób z autyzmem i stają się źródłem zamieszania i niepokoju. Podejście do nauczania umiejętności społecznych zostanie omówione w rozdziale 7. Jakkolwiek w przypadku zdolności intelektualnych, brak umiejętności społecznych jest ogromnym i rozległym upośledzeniem, które wpływa na każdy aspekt życia. Dojrzewanie to często trudny okres dla wszystkich młodych ludzi. Dla bardziej zdolnych nastolatków z autyzmem narastające komplikacje społeczne mogą być koszmarem. Mają świadomość, że są inni, ale nie potrafią wymyślić, co muszą zrobić, aby stać się społecznie akceptowalnymi. Dla tych młodych ludzi pomocny będzie program szkolenia umiejętności społecznych. Taka interwencja może zapobiec dalszemu wyczerpywaniu się pewności siebie, uczuciu depresji i prawdopodobnie trudniejszym zachowaniom. Wszechobecna społeczna naiwność, nieodłączna od autyzmu, może sprawić, że niektóre osoby będą zachowywać się niewłaściwie seksualnie. Książka Patricii Howlin Autism: Preparing for Adulthood (1997) zawiera rozdział o problemach w relacjach seksualnych, który powinien być pomocny dla wszystkich rodziców, zwłaszcza tych ze starszymi dziećmi

HISTORIA MEDYCZNA I WCZESNY ROZWÓJ

Wymieniliśmy już niektóre schorzenia, o których wiadomo, że są związane z autyzmem, biorąc pod uwagę przyczyny biologiczne. Z naszego doświadczenia nie wynika, że ​​dzieci z autyzmem mają więcej problematycznych historii narodzin niż reszta populacji. Wręcz przeciwnie, większość rodziców twierdzi, że ich ciąże i poród były normalne, a problemy pojawiły się dopiero w pierwszych miesiącach lub pierwszych dwóch latach rozwoju. Oprócz epizodów gorączkowych, , rodzice zgłaszali alergie pokarmowe i inne objawy, które obecnie zaczynają być traktowane poważniej. Istnieją pewne obawy co do skutków szczepionki MMR (w szczególności składnika przeciw odrze), która jest powiązana zarówno z autyzmem, jak i chorobą Leśniowskiego-Crohna. Osoby pracujące w dziedzinie autyzmu, które były świadkami wyraźnego wzrostu liczby przypadków, zastanawiały się nad możliwymi przyczynami, a ta niepokojąca możliwość wydaje się wiarygodna, zwłaszcza że wydaje się, że wzrost ten zbiegł się w czasie z wprowadzeniem tego konkretnego programu szczepień. Jednak poza zakresem naszym jest wskazanie możliwych powiązań, które mogą wyjaśnić przyszłe badania. Niemniej jednak wydaje się, że większość dzieci z autyzmem ma nieskomplikowany początek życia i nie ma nic szczególnego w zapisach ich wczesnego rozwoju. Kamienie milowe: siedzenie, czołganie się i chodzenie najczęściej mieszczą się w normalnych granicach. Tak więc w pierwszym roku może być niewiele dowodów na ogólne opóźnienie rozwoju. Jednak szczegółowe przesłuchanie rodziców ujawni szereg istotnych aspektów, które tworzą wzór odchylenia, który będzie dobrze znany doświadczonemu lekarzowi. Niewielu rodziców ma znaczną wiedzę na temat rozwoju dziecka poza kamieniami milowymi, tak więc subtelne aspekty zachowania ich dziecka pozostają niezauważone. Dotyczy to zwłaszcza komunikacji społecznej. Od najmłodszych lat obserwowano, jak normalne niemowlęta angażują się w zsynchronizowany dialog ze swoimi matkami / opiekunami. Ruchy dzieci są zsynchronizowane, aby umożliwić jej odpowiedź, jak w dwustronnej rozmowie bez słów. Jest to podstawa rozwoju społecznego i może być nieobecna lub upośledzona u dzieci, u których później zdiagnozowano autyzm. Niektórzy rodzice opisują dziecko, które nie wyciąga ręki, aby je podnieść, ale może czerpać przyjemność z kontaktu fizycznego, przytulania i łaskotania, a na późniejszym etapie szorstkiej zabawy. Dziecko opisane jako „bardzo dobre”, będzie godzinami leżeć w wózku, wózku lub łóżeczku obserwując cienie, promienie słoneczne i ruch liści. Może istnieć trwałe zainteresowanie światłami i odbiciami. Inni rodzice opowiedzą inną historię. Niemowlę, które krzyczało bez przerwy i nie można go było pocieszyć. Później, gdy niemowlę staje się bardziej ruchliwe, może rozwinąć się zainteresowanie wtyczkami elektrycznymi, włącznikami i urządzeniami. Chociaż normalne ruchome niemowlęta mogą udać się do telewizora, na ogół łatwo je zmienić i interesują się innymi rzeczami. W przypadku niemowlęcia z autyzmem zainteresowanie może być wyłączne i trwałe. Od najmłodszych lat dziecko nauczy się obsługi sprzętu wideo, telewizji i hi-fi, często z dużym ułatwieniem. Później ta umiejętność prawdopodobnie rozprzestrzeni się na komputery, co zachęca rodziców do przekonania, że ​​ich dziecko jest wcześnie w rozwoju. Czasami niemowlę spędza czas na obserwowaniu obracającej się pralki i może cieszyć się odczuwaniem wibracji urządzeń elektrycznych. Odkurzacze często cieszą się dużym zainteresowaniem. Kręcenie kołami samochodzików to kolejny częsty problem, a małe dziecko będzie uciekać się do tych czynności, gdy zostanie pozostawione samemu sobie. Tradycyjne zabawki, o ile nie mają kół do obracania się lub świateł, które migają, mogą być mało interesujące. Wraz z rozwojem dziecka rozwijają się również wzorce dewiacji. Pomimo normalności wczesnych kamieni milowych, może wyłonić się ogólny obraz opóźnienia rozwojowego. Prawdopodobnie dziecko, które patrzyło na liście i cienie, teraz przygląda się przedmiotom pod dziwnym kątem, próbując złapać odbicia lub uzyskać inną wizualną stymulację. Wcześniej odnieśliśmy się do oceny CHAT przeprowadzonej przez Simona Barona-Cohena dla 18-miesięcznych dzieci, która może wskazać ograniczenia w społecznym funkcjonowaniu dziecka, które należy rozważyć w odniesieniu do tych wzorców zachowań. W tym miejscu musimy podkreślić, że normalne niemowlęta i małe dzieci mogą wykonywać wiele z tych czynności. Jednak nie tworzą ogólnego trwałego wzorca, który wyklucza inne bardziej znaczące interesy. Wiele małych dzieci z autyzmem dotkniętych poważną chorobą nie wykazuje szczególnych preferencji dla swoich rodziców i niedyskryminuje w swoich reakcjach na ludzi. Inni mogą przejawiać coś, co można określić jako obsesyjne przywiązanie do jednego lub drugiego rodzica. Niektórzy zachowują obojętność na kontakt z ludźmi i ograniczają swoje przywiązanie do przedmiotów. Jeśli te przedmioty zostaną usunięte, może dojść do ogromnego niepokoju. Jest to tak bardzo sprzeczne z dziećmi, które nie są upośledzone społecznie, nawet jeśli mają trudności w uczeniu się. Dla nich najważniejsi i najważniejsi są ludzie. Wydaje się prawdopodobne, że dzieci z autyzmem rodzą się z podstawową wiedzą, że są członkami rasy ludzkiej nieobecnej lub upośledzonej. Jest oczywiste, że normalne społecznie dzieci mają predyspozycje do komunikowania się od urodzenia i zaczynają rozumieć świat w ciągu pierwszych kilku tygodni życia. Musi być oczywiste, że wszystko, co zakłóca te procesy rozwojowe, będzie miało bardzo poważne i daleko idące konsekwencje. Bez wewnętrznej wiedzy na temat wagi ludzi nie jest zaskakujące, że dzieci z autyzmem powszechnie traktują ich jak przedmioty. Ci, którzy lubią kontakt fizyczny, mogą używać kochającego rodzica raczej jako „maszyny do przytulania”, do której będą się zbliżać, aby zaspokoić własne potrzeby. Jednak gdy rodzic chce się przytulić, może walczyć i odejść. Podobnie, gdy dziecko czegoś chce, może użyć ramienia dorosłego jako narzędzia lub alternatywnie może przyciągnąć całe ciało do obiektu swoich pragnień. Kontrastuje to z mnogością sposobów, w jakie normalne społecznie dzieci ujawniają swoje potrzeby, nie tylko poprzez kontakt wzrokowy, wskazywanie i angażowanie dorosłego, ale także poprzez wokalizację, a nawet słowa. Tak wiele z tych dewiacyjnych wzorców zachowań nie miałoby same w sobie szczególnego znaczenia. To ich zbieżność i wytrwałość wskazują na problemy w rozwoju społecznym. Nie możemy wystarczająco podkreślić faktu, że normalne społecznie dzieci nieustannie przyciągają uwagę rodziców i opiekunów z powodów innych niż podstawowe potrzeby i aktywnie podtrzymywać tę uwagę, okazując chęć podzielania zainteresowań. Jeśli dziecko nie zainicjuje tego typu kontaktu i reaguje tylko w ograniczonym stopniu na wkład dorosłych, jest powód do niepokoju. Jednak rodzicom łatwo jest zignorować lub wyjaśnić wiele lub wszystkie opisane przez nas objawy. To niezdolność dziecka do reagowania na mowę i bardzo słaby rozwój osobisty budzi największe zaniepokojenie i skłania je do szukania profesjonalnej pomocy, zwykle w drugim roku życia dziecka. Często opowiadają, że ich dziecko zaczęło mówić kilka słów pod koniec pierwszego roku, które potem zostały utracone i nie stanowiły podwaliny pod dalszy rozwój języka. Inni będą wyrażać zaniepokojenie, ponieważ ich dzieci tylko powtarzają echo lub papugi słowa, które są do nich wypowiadane, ale znowu nie są w stanie wytworzyć własnej mowy lub języka. Niektórym rodzicom powiadamia się dopiero na późniejszym etapie, ponieważ ich dzieci mogły rozwinąć obszerne, a czasem całkiem wyrafinowane słownictwo służące do nazewnictwa. Obawa pojawia się tylko wtedy, gdy zdamy sobie sprawę, że pomimo rozmiaru słownictwa dzieci nie są w stanie się porozumieć. Są jednak dzieci z autyzmem, u których mowa rozwija się w normalnym czasie i których używanie języka może wydawać się przedwczesne. Dopiero gdy pojawiają się inne problemy, być może w szkole, zdaje się sobie sprawę, że nie używają swoich umiejętności językowych w sposób komunikatywny. Podczas gdy większość rodziców, z jakiegokolwiek powodu, martwią się o rozwój swojego dziecka aż do drugiego roku życia, są tacy, którzy wyczuwają, że coś jest nie tak na wcześniejszym etapie. Jednak patrząc na ich atrakcyjne, krzepkie i mobilne dziecko, rodzice mają trudności z dokładnym wskazaniem, co jest w jakiś sposób nie do końca w porządku. Może tak być, ponieważ uznają, że to dziecko różni się od starszego rodzeństwa lub innych dzieci w tym samym wieku. Zabranie takiego dziecka do lekarza grozi odmową i możliwą etykietką „wybrednego rodzica”. Droga do trafnej diagnozy od samego początku jest usiana problemami.

ZROZUMIENIE I OCENA DZIECI Z AUTYZMEM

Teraz opiszemy różne aspekty autyzmu, próbując zapewnić ramy dla spojrzenia na całe dziecko i ocenę jego / jej indywidualnych trudności oraz umiejętności i zdolności. Kiedy stosuje się takie podejście, możliwe jest zrozumienie tego kłopotliwego stanu ze wszystkimi jego pozornymi sprzecznościami. Harmonogram oceny i interwencji, została opracowana z myślą o profesjonalistach, aby mogli wiedzieć, na co patrzeć i jak interpretować wyniki, aby uzyskać zrównoważone zrozumienie osoby spokrewnionej umiejętności i deficyty dzieci z autyzmem. Zapewnia ustrukturyzowane ramy oceny i jest oparty na rozwoju. Rodzice nie muszą korzystać z samego harmonogramu, ponieważ jest to zasadniczo narzędzie kliniczne. Jednak będziemy odnosić się do tych samych kluczowych obszarów rozwoju dziecka, które tworzą nagłówki sekcji w harmonogramie. Obszary, na które patrzymy, są następujące:

  1. Historia medyczna i wczesny rozwój, które będą zawierać istotne informacje podstawowe.
  2. Ogólne obserwacje dziecka dotyczące wyglądu, ruchu, zachowanie i rozwój społeczny.
  3. Ogólne zarządzanie i problemy.
  4. Zdolność dziecka do skupienia uwagi i koncentracji.
  5. Zdolności percepcyjne dziecka, przede wszystkim w odniesieniu do wzroku i słuchu, a także innych zmysłów.
  6. Zdolność dziecka do używania przedmiotów w sposób znaczący oraz do konstruktywnej, społecznej i twórczej zabawy.
  7. Zdolność dziecka do zrozumienia pojęć, od prostego dopasowywania do bardziej złożonych poziomów zrozumienia.
  8. Rozumienie przez dziecko porządku i sekwencji (zarówno wizualnych, jak i słuchowych). Ta ostatnia obejmie zainteresowanie dziecka i jego reakcję na rytm i muzykę.
  9. Rozwój komunikacyjny dziecka.
  10. Zdolności intelektualne dziecka i, jeśli jest wystarczająco dorosły, jego / jej osiągnięcia edukacyjne.

PROBLEMY DIAGNOZY

W naszym rozumieniu natury autyzmu w ostatnich latach zaszły znaczne zmiany i postępy. Jesteśmy teraz świadomi zmienności tego stanu i znacznie poszerzonych granic diagnostycznych, które pozwalają nam rozpoznać autyzm w jego najbardziej subtelnej postaci. Oznacza to, że liczby, które były używane autorytatywnie w przeszłości, przytaczające procent zdiagnozowanych przypadków, na przykład, „klasyczny autyzm”, „autyzm z poważnymi trudnościami w uczeniu się„  i „autyzm z wyższym poziomem funkcjonowania intelektualnego”, teraz wydają się nieprzydatne i bez znaczenia. Innym powodem kwestionowania tych danych jest fakt, że wiele osób z bardzo łagodnym lub nietypowym autyzmem pozostaje niezdiagnozowanych, czasem nawet w okresie dojrzewania, jeśli nie dorosłości. Jak na ironię, to właśnie ta grupa wymaga największego wsparcia i zrozumienia od rodziców, rodzin i nauczycieli, a także od rówieśników, a nawet pracodawców, aby umożliwić im maksymalne wykorzystanie ich umiejętności w świecie, który nie zawsze jest życzliwy. ich dziwactwa i dziwactwa. Kiedy po raz pierwszy wkroczyliśmy w dziedzinę autyzmu we wczesnych latach siedemdziesiątych XX wieku, niewiele doceniano znaczenie funkcjonowania intelektualnego w rozwoju dzieci z autyzmem. Rzeczywiście wierzono, że intensywna interwencja edukacyjna „przełamie barierę braku komunikacji” i ostatecznie pozwoli dziecku na normalny rozwój. Trzy dekady później to przekonanie wydaje się czarująco naiwne i odzwierciedla brak wiedzy i doświadczenia, które istniały w tamtym czasie. Od tego czasu temat autyzmu bez końca fascynował badaczy i klinicystów i dostarczył znacznej ilości danych badawczych, które są niezwykle spójne. Mimo to, być może jest zrozumiałe, że wielu rodziców nadal trzyma się uproszczonych przekonań, które niosą ze sobą raczej optymizm niż rzeczywistość i mogą rozważać rozwój swojego dziecka jedynie w kategoriach wyleczenia, tak jakby cierpiało na chorobę. Powinno być oczywiste, że dzieci z autyzmem, którym towarzyszy znaczny stopień trudności w uczeniu się, będą prezentować się zupełnie inaczej niż dzieci zdolne intelektualnie. Ogólnie rzecz biorąc, najciężej dotknięte autyzmem dzieci mają prawdopodobnie najpoważniejsze trudności w uczeniu się. Osoby z normalną inteligencją częściej prezentują się jako dzieci z problemami językowymi, a ich podstawowe trudności społeczne mogą być marginalizowane i traktowane jako następstwo, a nie podstawowa niepełnosprawność. We wstępie odnieśliśmy się do „często ciekawych umiejętności lub wysepek zdolności”, które często wykazują dzieci z autyzmem. Chociaż zakres jest ograniczony, może występować wiele odmian. Mogą to być umiejętności posługiwania się układankami, urządzeniami elektrycznymi, znajomość tras, kodów pocztowych, sieci autostrad i ogólnych wyczynów pamięci. Czasami umiejętności mogą być dość wyjątkowe i warto wspomnieć, że odsetek osób z autyzmem wykazujących talent savant jest stosunkowo wysoki. Do najlepiej opisywanych talentów należą zdolności artystyczne, muzyczne i kalendarzowe (umiejętność odliczania dat). Naprawdę niezwykłe jest spotykanie się z takimi zdolnościami u osób, które poza tym mają poważne trudności w uczeniu się. Problemy związane z diagnozą autyzmu były widoczne od czasów Kannera. Sytuacja jest daleka od zadowalającej i pełna chaosu i zamieszania. Podejście do diagnozy polegające na liczeniu punktów, mogło równie dobrze przyczynić się do tego zamieszania. Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja uległa zmianie, ponieważ badacze w dużej mierze odeszli od podejścia „wszystko albo nic” lub „czy on jest autyzmem, czy nie?”. Jednak nie dotarło to do wielu profesjonalistów, którzy z powodu braku doświadczenia w zakresie subtelności i zakresu spektrum autyzmu trzymają się przeszłej praktyki i nie potrafią rozpoznać istnienia autyzmu, gdy nie występuje on w bardziej klasycznej formie. Jest to zaskakujące, gdy już w 1985 roku Shea i Mesibov donosili, że „liczba klasycznych przypadków jest znacznie większa niż przypadki o mieszanych, nieczystych i częściowych cechach”. Uważamy, że kluczowe znaczenie ma opisowe podejście do diagnozy. Dopiero wtedy pełny zakres spektrum autyzmu zostanie rozpoznany i zrozumiany. Wiemy, że więcej dzieci zostanie objętych mniej sztywnymi kryteriami diagnostycznymi, które uwzględniają raczej jakość funkcjonowania społecznego niż obecność lub brak określonych aspektów zachowania. Nowe narzędzie diagnostyczne „The Diagnostic Interview for Social and Communication Disorders” (DISCO) zostało opracowane w NAS Center w Elliott House. Wielu specjalistów nadal uważa autyzm za rzadką chorobę, która może poważnie wpłynąć na ich pewność siebie w postawieniu diagnozy. Szczególnie łatwo jest przeoczyć autyzm w sytuacji indywidualnej, ponieważ wiele zdolnych dzieci z autyzmem dobrze reaguje na uwagę dorosłych. Zawsze wskazana jest obserwacja dzieci w otoczeniu społecznym, takim jak szkoła lub żłobek, gdzie ich trudności są bardziej widoczne wśród normalnych społecznie rówieśników. Pytanie rodziców o rozwój ich dziecka również może wprowadzać w błąd i skutkować bardzo wypaczonymi informacjami. Na przykład pytanie rodzica o to, czy jego dziecko wykazuje wspólną uwagę, jest z pewnością istotne, ale wiąże się z trudnościami. Czy rodzic naprawdę rozumie ten termin i czy specjalista naprawdę ocenia odpowiedzi? Dziecko może okazywać wspólną uwagę, patrząc na swoją ulubioną książkę o dinozaurach lub wskazując przedmioty, które są dla niego szczególnie interesujące, ale jakościowo nie jest to to samo, co aktywne i twórcze odpowiadanie na czyjeś zainteresowania. Podobnie pytanie „Czy możesz porozmawiać ze swoim dzieckiem?” Może przynieść szereg sprzecznych informacji. Ludzie różnie postrzegają to, co stanowi rozmowę. Dla niektórych ograniczone odpowiedzi na serię pytań są kwalifikowane, podobnie jak obsesyjne mówienie na określony temat. Innymi słowy, niezwykle łatwo jest wprowadzić w błąd profesjonalistę, ponieważ chociaż zadawano właściwe pytania, wyjaśnienie informacji było niewystarczające. Wiele z powracających problemów diagnostycznych można by złagodzić, gdyby szkolenie profesjonalistów obejmowało większy wkład w temat zaburzeń ze spektrum autyzmu. Jest oczywiste, że brakuje aktualnych informacji, nie tylko dotyczących szkolenia lekarzy, ale także psychologów i logopedów. Wydaje się, że paradoksalnie nie ma to większego zastosowania w kształceniu nauczycieli dzieci ze specjalnymi potrzebami. To ironia losu, że zwykle są one wykluczane z procesu diagnostycznego, ale oczekuje się, że będą radzić sobie i uczyć dzieci z autyzmem, gdy znajdą się w placówce edukacyjnej. Dwie inne grupy specjalistów, których wiedza diagnostyczna jest często niedoceniana są pielęgniarki środowiskowe i pielęgniarki. Ich szeroka wiedza na temat prawidłowego rozwoju dziecka umożliwia im wskazanie rozbieżnych wzorców obserwowanych u małych dzieci z autyzmem. W niektórych rejonach Wielkiej Brytanii nastąpił jednak postęp, gdzie pielęgniarki środowiskowe przodują w badaniach przesiewowych małych dzieci zagrożonych autyzmem za pomocą CHAT-a Simona Barona-Cohena. Jednostki badawczo-rozwojowe specjalizujące się w autyzmie są nieliczne i mają trudności z radzeniem sobie z zapotrzebowaniem na skierowanie. Uważamy, że należy w większym stopniu korzystać ze szkół specjalistycznych jako zasobu znajdującego się w określonym miejscu geograficznym, który mógłby służyć radą i informacją rodzicom dziecka z autyzmem, niezależnie od tego, czy dziecko to nadaje się lub kwalifikuje do umieszczenia w szkole. Tam, gdzie tak się dzieje, istnieje wiele oczywistych korzyści, w szczególności w postaci stałego wsparcia i porad dla rodziców dzieci przechodzących ustawową ocenę. Ponadto kontakty między szkołami i ośrodkami badawczymi zapewniają dalsze możliwości dzielenia się i poszerzania wiedzy oraz wypełnienia luki między badaniami akademickimi a codziennymi rutynowymi doświadczeniami dzieci z autyzmem. Należy również pamiętać, że po zdiagnozowaniu lub zidentyfikowaniu autyzmu nacisk przenosi się z klinicznego na edukacyjny. Autyzm nie jest zaburzeniem wymagającym leczenia, chyba że towarzyszą mu problemy, takie jak epilepsja, ale wymagające odpowiedniej edukacji i leczenia. W połączeniu z tym powiązania z lokalnymi oddziałami zdrowia i pediatrii mogą stanowić podstawę kompleksowego zespołowego podejścia do diagnozy, pod warunkiem, że uczestnicy będą chcieli poświęcić czas na zdobywanie specjalistycznej wiedzy. Chociaż w teorii multidyscyplinarne zespoły oceniające istnieją już w wielu trustach, rzeczywistość nie jest tak utopijna, jak może się wydawać. Czasami zespoły są tworzone jako lokalna oszczędna alternatywa dla znacznych kosztów skierowań do specjalistycznego centrum, a wśród członków zespołu często brakuje doświadczenia i wiedzy. Ponadto, gdy zespoły są duże, trudno jest osiągnąć znaczący konsensus, a kolejne raporty są zwykle niezobowiązujące, a zatem nie są pomocne dla rodziców. Czasami zespołowi potrzeba miesięcy, aby napisać i rozpowszechnić swoje raporty, co ponownie pozostawia rodziców w stanie nierozwiązanego niepokoju. Jest to szczególnie niefortunne, gdy wymagana jest diagnoza, aby uzyskać dostęp do odpowiedniej placówki edukacyjnej i wsparcia. Ogólnie rzecz biorąc, jest mało prawdopodobne, aby istniały jakiekolwiek formalne procedury zapewniające rodzicom dostęp do kluczowej osoby z doświadczeniem, która mogłaby doradzić im w zdumiewającej, jeśli nie przerażającej sytuacji. Ponadto jest mało prawdopodobne, aby zespół diagnostyczny był w stanie zapewnić ciągłe programy interwencyjne. W rezultacie wielu rodziców zgłasza, że ​​po postawieniu diagnozy zespołowej „po prostu muszą sobie z tym poradzić”. Te problemy są oczywiście związane z niechęcią zarówno władz zdrowotnych, jak i edukacyjnych do wzięcia odpowiedzialności za finansowanie usługi, która ma długofalowe konsekwencje. Pomimo tego, że jesteśmy krytyczni, musimy przyznać, że zdiagnozowanie zdolnych dzieci z autyzmem może wiązać się z problemami, które z dużym prawdopodobieństwem zostaną przeoczone podczas zwykłych procedur przesiewowych. Mogą nie mieć dostatecznego stopnia niepełnosprawności, aby zwrócić uwagę usług dla dzieci z opóźnieniem rozwojowym. Zamiast tego mogą zostać skierowane do poradni dla dzieci i rodzin, gdzie ich trudne zachowanie może być postrzegane jako konsekwencja niewłaściwego zarządzania przez rodziców, w wyniku czego zalecana jest terapia rodzinna, a nawet psychoterapia. Trudności dzieci są postrzegane raczej jako wynik załamania dynamiki rodziny, a nie jako objaw choroby podstawowej. Ta błędna interpretacja przyczyn zachowań dziecka przyniosła znaczny niepokój wielu rodzicom, którzy uważają, że są niezasłużenie obwiniani za problemy ich dziecka. Jednak zbyt często nie oferuje się im alternatywnego wyjaśnienia, które byłoby bardziej sensowne. Gdy w rodzinie dziecka z autyzmem w stopniu łagodnym występują problemy w związku, zbyt łatwo jest wyciągać pochopne wnioski i dać się zwieść temu, co w rzeczywistości jest czerwonym śledziem. Oczywiście każde dziecko z autyzmem lub bez autyzmu będzie dotknięte problemami rodzinnymi i rzeczywiście, niektóre z tych problemów mogą wynikać z konieczności radzenia sobie z trudnym dzieckiem. Kiedy autyzm jest postrzegany przede wszystkim jako  ‘’zaburzenie językowe z trudnościami społecznymi’’, prawdopodobne jest, że nastąpi skierowanie lub ponowne skierowanie do terapeuty mowy i języka, z założeniem, że naprawienie problemu językowego jest wszystkim. to jest wymagane. To „uporządkowane” wyjaśnienie prawdopodobnie przemówi do rodziców i może być również wspierane przez logopedów, którzy nie dostrzegają, że problemy społeczne leżą u podstaw problemów z językiem, a nie na odwrót. Ważne jest, aby spojrzeć na braki językowe we właściwym kontekście, aby promować realistyczne oczekiwania co do wyniku. Czasami problemy diagnostyczne pojawiają się z powodu niechęci niektórych lokalnych władz oświatowych do uznania autyzmu za realne rozważenie. W pewnym sensie jest to uzasadnione, ponieważ Ustawa o edukacji z 1981 r. Wprowadziła pojęcie indywidualnych potrzeb dzieci, a nie etykiet diagnostycznych, a autyzm nie był już uważany za kategorię edukacji specjalnej. Jednak drugą stroną medalu jest niechęć niektórych LEA do rozpoznania tego zaburzenia, ponieważ może to prowadzić do żądań dodatkowych świadczeń edukacyjnych, które musiałyby sfinansować. Faktem jest, że na obszarach, w których nie ma żadnych świadczeń lub chęci finansowania staży w innych szkołach, autyzm raczej nie istnieje! Może otrzymać asortyment innych etykiet, aby umożliwić dzieciom dotkniętym chorobą jakiekolwiek dostępne specjalne usługi edukacyjne. Jednak na obszarach, na których istnieje zaopatrzenie, nie ma trudności z obsadzeniem miejsc. Wręcz przeciwnie, popyt zawsze przekracza liczbę dostępnych miejsc. Uważamy, że w ostatnich latach LEA stały się bardziej przychylne potrzebom dzieci z autyzmem. Może to wynikać ze wzrostu liczby przypadków autyzmu, lobbingu rodziców, a także większej świadomości nauczycieli na temat choroby. Koordynatorzy ds. Specjalnych potrzeb edukacyjnych w szkołach ogólnodostępnych mają obowiązek zająć się indywidualnymi potrzebami tej grupy dzieci i zdają sobie sprawę, że wymagają one dużej ilości specjalistycznej pomocy i wsparcia. W rezultacie byli w stanie wywrzeć presję na LEA, aby zwiększyły rezerwy i sfinansowały dodatkowe zasoby. W obliczu wszystkich onieśmielających przeszkód można zadać pytanie, po co w ogóle zawracać sobie głowę diagnozą, zwłaszcza gdy choroba jest łagodna i kto właściwie powinien ją diagnozować? Jeśli chodzi o tę drugą kwestię, omówiliśmy już podejście zespołowe, ale nie zawsze jest to dostępne, a w niektórych przypadkach może nie być pomocne. Uważamy, że dyscyplina zawodowa jest nieistotna w porównaniu z doświadczeniem w dziedzinie autyzmu. Do profesjonalistów, którzy będą najbardziej zaangażowani, będą należeć pielęgniarki środowiskowe, logopedzi, pediatrzy, psychiatrzy, psychologowie kliniczni i pedagogiczni. Oczywiście, gdy należy wziąć pod uwagę poważną niepełnosprawność i czynniki medyczne, za diagnozę prawdopodobnie będzie odpowiedzialny pediatra, który może znajdować się w szpitalu lub w społeczności. Uzasadnienie postawienia diagnozy jest wielorakie; rodzice mają prawo wiedzieć, co się dzieje z ich własnym dzieckiem, i częściej niż nie chcą wiedzieć. Brak wiedzy, co jest nie tak, sprawia, że ​​czują się bezbronni i niepewni, co jest bardziej denerwujące, niż zdaje sobie sprawę wielu profesjonalistów. Nie jest niczym niezwykłym, że specjaliści wstrzymują diagnozę w błędnym przekonaniu, że chronią rodziców przed stresem. W rzeczywistości może to odzwierciedlać ich własne poczucie nieadekwatności w radzeniu sobie z reakcją rodziców na złe wieści oraz ich własną niezdolność do zaoferowania wsparcia z jakichkolwiek powodów. Dopiero gdy ich dziecko zostanie odpowiednio zdiagnozowane w sensowny dla nich sposób, rodzice mogą zacząć godzić się z sytuacją. Przykro patrzeć, jak rodzice nieustannie szukają konsultacji, szukają odpowiedzi, ponieważ nikt nie postawił diagnozy, która bezpośrednio odnosi się do zakresu trudności i potrzeb ich dziecka. Postawienie diagnozy gwarantuje, że często sprzeczne problemy dziecka nie zostaną źle zrozumiane. Rodzice niezdiagnozowanych dzieci z autyzmem bardzo często uważają, że są odpowiedzialni za „złe” zachowanie swojego dziecka. Wczesna diagnoza uwalnia ich od tego niepotrzebnego ciężaru winy. Uwalnia także dziecko od mówionej i niewypowiedzianej krytyki jego zachowania, co może prowadzić do poczucia niskiej samooceny, a nawet depresji. Diagnoza może również promować dobre zarządzanie i odpowiednią interwencję oraz ułatwia dostęp do grup wsparcia, usług i zasiłków państwowych. Przy prawidłowej diagnozie, umieszczenie w szkole, gdy nadejdzie czas, będzie bardziej odpowiednie, a tym samym bardziej skuteczne. Ponadto sensowna diagnoza umożliwia rodzicom rozpoczęcie planowania na przyszłość. Jeśli rodzice podejrzewają, że ich dziecko ma autyzm, ale nie udało im się uzyskać diagnozy, sugerujemy dołączenie do odpowiedniej grupy wsparcia. To pozwoli im uczyć się na doświadczeniach innych rodziców i znaleźć najlepszy sposób postępowania. Jako kierowca problemów diagnostycznych, mamy na myśli szczególne doświadczenie, kiedy poproszono o ocenę małego dziecka, które było regularnie badane przez multidyscyplinarny zespół w ośrodku oceny przy szpitalu dziecięcym. Ostrzeżono , abyśmy nie dręczyli matki, która przywiozła dziecko do ośrodka, wspominając o diagnozie autyzmu,  podejrzewany przez zespół i chcieli, aby to zweryfikować. Było oczywiste, że dziecko rzeczywiście miało autyzm. Podczas rozmowy mama zauważyła: „Przyjeżdżam tu od osiemnastu miesięcy i nikt mi nie powie, co się dzieje z moim dzieckiem. Ale otrzymałem list z Departamentu Mieszkalnictwa, w którym jest napisane, że mój syn jest autystyczny”. Było to wyraźnie zamierzone przedsięwzięcie zespołu, mające na celu uzyskanie lepszych warunków mieszkaniowych dla rodziny. Fakt, że nie podzielili się swoimi opiniami diagnostycznymi z matką dziecka, wydawałby się bolesnym zaniedbaniem, które bezpośrednio doprowadziło do tego, że w ten nieodpowiedni sposób nauczyła się rozpoznania. Zdajemy sobie sprawę, że w naszym omówieniu problemów diagnostycznych istnieje pozorna sprzeczność. Z jednej strony zachęcamy do odejścia od tego, co opisaliśmy jako sztywny system liczenia punktów i podejścia typu wszystko albo nic. Jednak z drugiej strony ciągle mówimy o „dzieciach z autyzmem”, podkreślając wagę diagnozy, która sama w sobie sugeruje, że sami jesteśmy winni stosowania tych samych kryteriów! Chcemy podkreślić, że używamy terminu „autyzm” w sensie kontekstowym. Wynika z tego, że spodziewane jest szerokie zróżnicowanie objawów, cech, zdolności, inteligencji, zachowania itp. Wspólnym mianownikiem będą leżące u podstaw upośledzenia społeczne, które są na kontinuum nasilenia. Być może gdyby w odniesieniu do autyzmu specjaliści mówili raczej o rozpoznawaniu niż diagnozie, sprzeczności zostałyby zmniejszone, a nieporozumienia zmniejszyłyby się. Pod koniec dnia nazwij to diagnozą, rozpoznaniem lub czymkolwiek innym, profesjonalista ma do czynienia z problemem przekazania rodzicom charakteru trudności ich dziecka. Zastosowane terminy, etykiety lub opisy będą zależeć od uczciwości, doświadczenia i zdrowego rozsądku specjalisty, na którym z jakiegokolwiek powodu spada odpowiedzialność. Kiedy używany jest termin „autyzm”, zawsze konieczne jest szczegółowe wyjaśnienie, co właściwie ma na myśli. Obecność lub brak szczególnych cech związanych z autyzmem będzie zatem mniej prawdopodobne, aby zmylić i wprowadzić w błąd rodziców. Musimy powtórzyć, że diagnoza musi być jakościową oceną funkcjonowania dziecka w różnych sytuacjach, a nie obecnością lub brakiem określonych cech zebranych w warunkach klinicznych. Na przykład wiele dzieci z autyzmem ma przyjaciół, więc to nie brak jest koniecznie istotny, ale jakość związku. Czy termin „przyjaciel” odnosi się po prostu do każdego, kogo dziecko zna, niezależnie od wieku, czy też „przyjaciel” jest rówieśnikiem, który po prostu w jakiś sposób z nim wchodzi? Wiadomo, że wielu rodziców, a nawet profesjonalistów, wyrażało zdziwienie, że można stosunkowo łatwo rozpoznać autyzm w krótkim czasie. Jest oczywiste, że każdy, kto ma rzeczywiste doświadczenie w tej chorobie, rozwija prawie szósty zmysł i w jakiś sposób uczy się docierania do najistotniejszych szczegółów, w tym niuansów zachowania i ruchu. Te drobiazgi łączą się, tworząc ogólny obraz, który wskazuje, że autyzm jest odpowiednim kontekstem diagnostycznym. Osoby, które na co dzień pracują z dziećmi z autyzmem, są w szczęśliwej sytuacji, gdy mogą zweryfikować swoje początkowe diagnozy, gdy dzieci rozwijają się i zmieniają w czasie. Zapewnia im to stale powiększający się bank informacji, do których można się odwołać podczas diagnozowania choroby. Jest mało prawdopodobne, że będzie się toczyć wiele dyskusji na temat używania terminu „autyzm”, gdy trudności dziecka są tak oczywiste, że edukacja ogólnodostępna byłaby wykluczona. Niemniej jednak uważamy, że ważne jest, aby nie oszukiwać istnienia poważnych trudności w uczeniu się, skupiając się wyłącznie na autyzmie. Jednak problem jest znacznie bardziej złożony w przypadku dzieci dotkniętych autyzmem w minimalnym stopniu i posiadających dobre zdolności poznawcze. Należy również pamiętać, że te minimalne cechy autyzmu będą miały tendencję do zanikania w środkowych latach dzieciństwa, a nawet zanikają w ekscentryczną normalność na samym szczycie kontinuum. W tym miejscu pojawia się uczciwość profesjonalisty. Czy trudności dziecka są tak łagodne, że wzmianka o autyzmie generuje więcej problemów, które rozwiązałoby? Nawet jeśli nie ma mowy o autyzmie, ponieważ nie wydaje się to pomocne, na profesjonalistach spoczywa obowiązek wyjaśnienia natury problemów dziecka, aby rodzice nie mieli żadnych wątpliwości co do długoterminowych konsekwencji. Umożliwi im to ułatwienie dziecku drogi i zachęci do lepszego zrozumienia i akceptacji bez podkreślania dziecięcych anomalii. Faktem jest, że są dzieci, które we wczesnym dzieciństwie przejawiają jawny autyzm, ale w miarę rozwoju tracą wiele behawioralnych cech zaburzenia, które je wyróżniało. Takie trudności, które pozostają, wydają się bardzo subtelne. Powinno to zachęcić rodziców do zrozumienia, że ​​diagnoza autyzmu nie zawsze jest perspektywą „braku nadziei – zagłady i przygnębienia” i że sytuacja nie jest wcale tak sztywna i z góry określona, ​​jak może sugerować część literatury na temat autyzmu.

CO POWODUJE AUTYZM?

Mamy nadzieję, że opisy postępów w rozumieniu autyzmu przedstawione  wcześniej umożliwią czytelnikom docenienie wariacji i subtelności tego schorzenia. Wiemy, że model medyczny – czyli definiowanie autyzmu jako choroby – może nie być pomocny. Zamiast tego lepiej jest spojrzeć na to w kategoriach zaburzenia społeczno-edukacyjnego. Zachęca to do używania tego terminu w kontekście kontekstowym, a nie jako sztywnej etykiety. Naszym zdaniem nie byłoby pomocne całkowite zaniechanie używania tego terminu, ponieważ jest to właściwy punkt odniesienia dla rozpoznania i zrozumienia grupy dzieci, które wykazują niezwykłe i sprzeczne wzorce rozwoju. Od czasów Kannera sugerowano wiele teorii wyjaśniających autyzm i możliwe przyczyny. Początkowo sądzono, że wina leży po stronie rodziców, a zwłaszcza matki, która została pociągnięta do odpowiedzialności za nieposiadanie dla  dziecka  wystarczająco ciepła i uczucia dla jej dziecka. Powszechnie używanymi zwrotami były „lodówka-matka” i „zimni intelektualni rodzice”. Na szczęście takie nieprzemyślane i krytyczne poglądy zostały zdyskredytowane w miarę rozwoju doświadczeń klinicznych i badań, odrzucając te teorie. Jednak później nastąpiło ożywienie zainteresowania winą rodzicielską, wynikające z teorii wysuniętej przez Tinbergena i Tinbergena w 1972 roku jako  podstawa do wyleczenia. Pomysł został przyjęty z wielkim entuzjazmem przez dr Martha Welch, amerykańską psychiatrę. Wprowadziła coś, co stało się znane jako „terapia w wstrzymaniu”. Nie był to, jak pierwotnie przypuszczaliśmy, ciepły i przytulny dialog przytulania, ale wymuszone trzymanie dziecka przez matkę, które musiało być utrzymywane pomimo oporu dziecka i wymagało wielu szamotań, płaczu i krzyku. Tenor przeprowadzania sesji terapeutycznych, jak pokazano na wideo, wydawał się nam quasi-religijny, a wytworzony zapał wywołał spory niepokój. Nie można było zobaczyć, jak taka „terapia” mogłaby wyleczyć (jak twierdzono) stan, taki jak autyzm. Brak oceny i oceny ze strony dostawców tej terapii w niewielkim stopniu uzasadnił ich twierdzenia, które w związku z tym można uznać jedynie za niepotwierdzone. Istnieją przykładowe dane naukowe, które pokazują, że w naturalnej historii choroby wiele dzieci z autyzmem robi duże postępy. Jest to szczególnie widoczne w środkowych latach dzieciństwa, od około sześciu lat do wieku dojrzewania, kiedy mogą wystąpić pewne komplikacje. Cechy autyzmu mogą się zmniejszać, a postęp może nastąpić w wielu obszarach związanych z rozwojem społecznym, językiem i osiągnięciami edukacyjnymi. W łagodniejszych i mniej agresywnych szkołach z doświadczeniem i zrozumieniem dzieci z autyzmem będą miały możliwość realistycznego rozwinięcia pełnego potencjału. Dramatyczne roszczenia do wyleczenia nie zostaną wysunięte, ponieważ bez względu na postęp, podstawowe deficyty pozostaną i należy je wziąć pod uwagę. Kiedy później rozwiniemy różne aspekty kontinuum autyzmu, powinno stać się oczywiste, dlaczego ten konkretny i bezpodstawny środek był źle pomyślany i niewłaściwy. Jednak przez lata spotykaliśmy matki, które pomimo wszelkich dowodów przeciwnych twierdzą, że autyzm ich dziecka jest przez nie spowodowany. Kobiety z takim poczuciem winy są bardziej skłonne do przyciągania tej teorii. Żadne rozumowanie nie zmieni ich przekonania, tak samo jak osoba z anoreksją nie jest w stanie docenić ich wychudzonego kształtu. Terapia w wstrzymaniu to tylko jedno z wielu tak zwanych „lekarstw” na autyzm, które pojawiają się od czasu do czasu w mediach. Obecnie nie jest to już korzystne, ale pojawiły się inne podobnie bezpodstawne alternatywy, takie jak ułatwiona komunikacja, a ostatnio trening integracji słuchowej. Niektóre z alternatywnych terapii mogą zawierać elementy, które wydają się prawdopodobne. Jednak nierealistyczne jest wierzyć, że leżące u podstaw upośledzenia można złagodzić, koncentrując się na konkretnym aspekcie zachowania lub anomolii rozwojowej. Inną krytyką są wysuwane ekstrawaganckie twierdzenia, które nieuchronnie przemawiają do bezbronnych rodziców, którzy chcą, aby ich nadzieje zostały wzbudzone, niezależnie od wątpliwych dowodów. Należy ich zachęcać do zachowywania sceptycznego nastawienia do czasu, gdy ocenione dane dostarczą im realistycznych oczekiwań. Wszystkie dostępne obecnie dowody jednoznacznie wskazują, że przyczyny autyzmu mają podłoże biologiczne, dlatego należy przyjąć, że tempo i zakres postępów są w dużej mierze zdeterminowane przez czynniki wrodzone dziecka.

Wbrew pierwotnym założeniom Kannera, badania epidemiologiczne wskazują, że autyzm dotyka dzieci urodzonych we wszystkich warstwach społecznych, bez względu na czynniki intelektualne, społeczno-ekonomiczne czy pochodzenie etniczne. Podczas gdy w przeszłości częstość występowania autyzmu została potwierdzona jako 4 lub 5: 10 000 dla klasycznych przypadków i 17: 10 000 dla ściśle powiązanych schorzeń wymagających podobnych usług, skorygowane statystyki (NAS) dotyczące liczby osób w Wielkiej Brytanii oszacowano posiadanie zaburzeń ze spektrum autyzmu wynosi teraz 91: 10 000. Liczby te obejmują osoby z górnego końca spektrum, które nie dokładnie spełniają kryteriów zespołu Aspergera. Liczby niekoniecznie wskazują na wzrost częstości występowania zaburzenia, ale mogą odzwierciedlać zwiększoną rozpoznawalność zakresu widma. Osoby zaznajomione z autyzmem będą wiedzieć, że jest więcej dotkniętych nią chłopców niż dziewcząt. Chociaż dokładne proporcje są różne, mężczyźni z autyzmem mają tendencję do przewyższania liczby kobiet o 3 lub 4: 1. Ta przewaga mężczyzn nad kobietami, wraz ze znanym związkiem autyzmu z poważnymi trudnościami w uczeniu się, dostarcza dalszych dowodów na to, że przyczyny tego schorzenia nie mają pochodzenia psychogennego. Badania wykazały, że nie tylko krewni osób z autyzmem mają nieco większe niż przeciętne szanse na autyzm, ale także że rodziny mają niezwykle wysoki odsetek krewnych z zaburzeniami mowy, trudnościami w uczeniu się i innymi drobnymi zaburzeniami poznawczymi. Przeprowadzono szereg badań bliźniąt jednojajowych i nieidentycznych, w których jedno lub oba są dotknięte autyzmem. Dostarczyły one ważnych informacji dotyczących czynników genetycznych. Badacze wskazali, że autyzm jest wysoce dziedziczny, i sugerują, że istnieje „fenotyp” autyzmu. Dotyczy to „szeregu anomalii społecznych i poznawczych u osób z normalną inteligencją, które są bardzo podobne pod względem jakości do tych stwierdzanych u osób z autyzmem, ale różnią się stopniem upośledzenia. Ten dowód badawczy odzwierciedla nasze własne doświadczenie kliniczne, że aspekty autyzmu powszechnie występują u rodzeństwa dzieci z cięższą chorobą, a także u jednego lub drugiego z rodziców, częściej u ojca. Rzeczywiście, pozornie towarzyscy rodzice byli znani z komentowania, że ​​byli „tacy”, kiedy byli dziećmi i mogą bardzo blisko identyfikować się ze swoim autystycznym potomstwem. Kiedy autyzm występuje u rodzeństwa, diagnoza jest często opóźniona w stosunku do młodszego dziecka, ponieważ przedstawia się ono zupełnie inaczej niż starsze, które uważa się za prototypowy model choroby. wiadomo, że zaburzenia są związane z autyzmem. Należą do nich różyczka matczyna, skurcze dziecięce i nieleczona fenyloketonuria. Ponadto autyzm jest również powiązany z zaburzeniami genetycznymi, takimi jak stwardnienie guzowate, neurofibromatoza i zespół łamliwego chromosomu X, a także zespół Retta. Badania wykazały również, że niektóre wirusy, a także różyczka, mogą być zaangażowane w przyczynę autyzmu. W szczególności w literaturze wspomniano o wirusie opryszczki pospolitej, jak również o wirusie cytomegalo. Kilkoro znanych nam dzieci najwyraźniej rozwinęło autyzm po ospie wietrznej, mimo że infekcja nie była szczególnie ciężka. Candida albicans, pospolity grzyb drożdżopodobny wywołujący pleśniawki, również został powiązany z autyzmem. Co ciekawe, znaczna liczba rodziców zgłosiła niewyjaśnione wysokie temperatury lub przemijające wysypki u swoich autystycznych dzieci. Czy to może dowód na kolejny aktywny wirus? Niedawne doświadczenia prowadzą nas do przekonania, że ​​liczba przypadków autyzmu wzrasta, czego nie można po prostu wytłumaczyć zwiększoną świadomością i poszerzającymi się granicami stanu. Zasugerowano teorię, że wirus może zarazić dziecko w macicy, ale zostanie tylko minimalnie uszkodzony i po urodzeniu będzie wyglądał normalnie. Jednak wirus może pozostawać w uśpieniu w dziecku i być aktywowany przez normalne stresy życiowe, takie jak przeprowadzka, narodziny kolejnego dziecka itp. Teoria ta daje możliwe wyjaśnienie wielu raportów rodziców, że ich wcześniej normalne dziecko stało się autystyczne. mając te doświadczenia. Program szczepień (aw szczególności składnik szczepionki MMR przeciwko odrze) jest obwiniany przez wielu rodziców za widoczny wzrost autyzmu, a także badanie prenatalne, technologiczne podejście do porodu i zanieczyszczenia środowiska. Wiele dzieci z autyzmem cierpi na różnego rodzaju alergie, w tym astmę. Nierzadko zdarza się, że dzieci z autyzmem cierpią na epilepsję, chociaż czasami jej początek jest opóźniony aż do wieku dojrzewania. Ten związek między tymi dwoma stanami wskazuje na obecność jawnej organicznej dysfunkcji mózgu i ponownie dostarcza dowodów biologicznych podstaw autyzmu.

Ogólnie rzecz biorąc, ciężko upośledzone dzieci z autyzmem częściej cierpią na epilepsję niż dzieci z górnej granicy kontinuum, ale nie jest to bynajmniej powszechne. Około jednej trzeciej dzieci z autyzmem w cięższym stadium, badanych w różnych badaniach, miało podwyższony poziom serotoniny we krwi. Jednak leczenie lekiem fenfluraminą, mające na celu zmniejszenie tych poziomów, a tym samym jawnych objawów autyzmu, nie okazało się ogólnie skuteczne i pozostaje eksperymentalne. Podobnie, terapia witaminowa, w szczególności witamina B6, jak również inne środki farmakologiczne, takie jak kwas foliowy, magnez i cynk, nie okazały się bardziej skuteczne w dłuższej perspektywie. Obecnie w centrum zainteresowania znajdują się hormony wpływające na wczesny rozwój mózgu i można mieć nadzieję, że te badania mogą przynieść pozytywne wyniki w przyszłości. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że uszkodzenie lub dysfunkcja mózgu jest obecna w autyzmie we wszystkich jego przejawach. Oczywiście w przypadku poważnych upośledzeń społecznych, trudności w uczeniu się i trudności fizycznych, zakres szkód będzie znacznie większy niż w przypadkach, w których występuje upośledzenie społeczne, ale wiele obszarów umiejętności jest nienaruszonych. Istnieje wiele spekulacji na temat części mózgu dotkniętych autyzmem, a szczególne obszary zainteresowania obejmują prawą półkulę, układ limbiczny i móżdżek. Jednak jak dotąd nie wykazano jednoznacznie żadnego pojedynczego obszaru mózgu, który mógłby odpowiadać za szeroki zakres prezentowanych cech, i wydaje się znacznie bardziej prawdopodobne, że istnieje wiele deficytów neurologicznych. Być może dr Sula Wolff z Uniwersytetu w Edynburgu, pisząc w 1988 r., Ma sens dla wszystkich różnorodnych czynników etiologicznych, sugerując, że: Aby autyzm mógł się rozwinąć, uszkodzenie mózgu musi nastąpić w kontekście predyspozycji genetycznych. . . przyczyna autyzmu, która prawdopodobnie jest niejednorodna, pojawia się, gdy zbiega się kilka dość powszechnych czynników.