1. Kto i kiedy stworzył Diabła oraz jaki jest jego wiek?
2. Jaki jest jego typ lub rasa, malajski, mongolski, afrykański czy kaukaski?
3. Z jakiego rodzaju materiału został pierwotnie skomponowany, ukonstytuowany lub stworzony?
4. Zakładając, że został on stworzony z niczego (materiałów, z których został stworzony cały wszechświat, według Webstera), czy nie możemy stąd wnioskować, że nadal jest i zawsze musi być niczym, w świetle filozofii aksjomat, że wszystko musi posiadać właściwości materiałów, z których zostało pierwotnie złożone?
5. Jeśli jednak Jego Piekielna Mość nie została stworzona przez Boga, czy nie jesteśmy wtedy zmuszeni uznać go za samo-stworzonego lub samoistnego?
6. A jeśli tak, to czy nie wynika z tego, że mamy dwie wszechmocne, wszechobecne i wszechmocne istoty?
7. A jeśli dwa, zapytamy, ile Wszechmocnych i Nieskończonych Istot może istnieć jednocześnie?
8. Czy możemy przyznać istnienie więcej niż jednego w jakimkolwiek innym sensie niż to sugerowane w tradycji otaheitańskiej, że "Diabeł lub Bóg może mieszkać w Bogu jak wąż w wężu?"
9. Albo jeśli Bóg był pierwszą Wszechobecną Istotą i wypełnił całą przestrzeń, w jaki sposób udało się znaleźć miejsce dla innej wszechobecnej istoty?
10. I tutaj pojawia się również pytanie korelacyjne, czy "Wielki Przeciwnik Dusz" jest zależny od Boga, czy też jest od niego niezależny?
11. Jeśli jesteśmy zależni od Boga, czy logicznie rzecz biorąc, nie jesteśmy zmuszeni uważać Boga za odpowiedzialnego za wszystkie jego niegodziwe, nikczemne i diaboliczne czyny?
12. Ale jeśli jesteśmy niezależni od Boga, jak pozbędziemy się filozoficznego absurdu dwóch Nieskończonych, Wszechmocnych i Wszechmocnych Istot, trzymających w tym samym czasie lejce uniwersalnego rządu?
13. Albo jeśli jego Szatan nie jest wszechmocny, jak udaje mu się "zwieść miliony dusz do nieskończonej ruiny", kiedy "Bóg chce, aby wszyscy zostali zbawieni?
14. A jeśli nie jest samoistny, czy nie wynika z tego, że Bóg go stworzył?
15. A jeśli Bóg w ten sposób powołał do istnienia "Wielkiego Pierwotnego Poruszyciela Zła", to czy sam Bóg nie jest autorem Zła, skoro bez Diabła (według ortodoksyjnych poglądów) nie mogłoby być zła?
16. Kto zatem jest odpowiedzialny za istnienie zła, Boga czy Diabła?
17. Albo jak Bóg może nienawidzić zła, a mimo to pozwalać na istnienie Diabła, skoro posiada on wszechmoc i dzięki temu jest w stanie go zniszczyć?
18. A jeśli Diabeł jest "upadłym aniołem", jak nauczają chrześcijanie, kto go kusił i spowodował upadek?
19. Albo jak mógł być kuszony, skoro jeszcze nie było "Złego", który by go kusił?
20. A może Bóg stworzyłby go, gdyby wiedział, że okaże się tak niegrzeczny, nikczemny i diaboliczny?
21. A jeśli o tym nie wiedział, jak mógłby być wszechwiedzący lub być Wszechmądrym Bogiem?
22. A jak ten pierwotnie doskonały archanioł mógł spaść do nieba, gdzie wszystko jest i musi być perfwi nieomylnie doskonałe?
23. A jeśli (jak nam zawiadamia "Pismo Święte") "stało się" kiedyś, była "wojna w Niebie", to czy nie może się powtórzyć taki krwawy konflikt i w konsekwencji wszyscy nieodporni Grarrisonowie będą zmuszeni do odejścia, czy też ich uczucia i zasady są znieważane pokazem rzezi i krwi, będąc w zasadzie przeciwni wojnom i walkom?
24. Czy może dojdziemy do wniosku, że woleliby nie wchodzić do takiego splamionego krwią raju, ale raczej "podróżować szeroką drogą, która prowadzi do zniszczenia?"
25. A jakie mamy bezpieczeństwo, że następna "wojna w Niebie" pomiędzy "duchami sprawiedliwych uczynionych doskonałymi" nie zakończy się zwycięstwem na korzyść "Starego Nicka" i jego zbuntowanego gospodarza, a tym samym Starego Smoka wciągnąć się na szmaragdowy tron i sprowadzić wszystkich Niebiańskich pod ziemię, a odtąd dzierżyć swoją demoniczną moc nad całym zastępem niebieskim?
26. Czy cokolwiek może przewyższyć niesprawiedliwość pozwalającą Diabłu na "przekształcenie się w anioła światłości", skoro niemożliwym jest odróżnienie go od istoty niebiańskiej w tym charakterze, a zatem niemożliwym jest wiedzieć, kiedy mu się "opierać" jak nakazuje Biblia?
27. Zakładając, że jego Szatan miał początek, zapytajmy, jaki był modus opemndi zastosowany do ujawnienia jego piekielnej egzystencji, czy był to obecny sposób ujawniania ważnych prawd, boskiego objawienia przez Ducha Świętego i przez Ducha Świętego , czy też zaparkował ze swoim ognistym rumakiem przy barze świata in propia persona, a tym samym zapowiedział swoją diaboliczną egzystencję?
28. Dlaczego "Pismo Święte" milczy w tej ważnej sprawie?
29. A kiedy (czy wolno nam zapytać) został odkryty po raz pierwszy Wielki Bezdenny Otchłań lub loroughi do światła?
30. A jak to wydobyto na światło dzienne? Czy pojawił się w podróży odkrywczej do "Przejścia Północno-Zachodniego" lub "Zatoki Polarnej"?
31. Chcielibyśmy zapytać, jakim prawem i tytułem Jego Piekielna Mość dzierży swoje ogniste dno lub dominium siarki. Czy posiada ją za zwykłą opłatę, czy też z prawa "suwerenności lokatorów"?
32. I czyż nie odkrywamy najsilniejszego dowodu niezrównanych umiejętności i mądrości Boskiego Architekta w konstruowaniu demonicznego dołu bez dna, skoro bez tak mądrej aranżacji musiałby on dawno się przepełnić?
33. Choć można by zapytać, co w przypadku braku dna zapobiega przewróceniu się niesfornych więźniów?
34. Czy są zawieszone na hakach przewidzianych do tego celu po bokach dołu?
35. Albo czy będąc opiekuńczymi (jak mówi nam Milton) są zobowiązani do "trzymania się na skrzydle"?
36. I gdyby nie Wielki Bezdenny Otchłań bez dna (zważywszy, że tysiące ludzi wpada do niego codziennie zgodnie z ortodoksyjnym nauczaniem, i to od sześciu tysięcy lat), czyż nie możemy sugerować, że ci na dnie muszą być całkowicie uduszony na śmierć?
37. A jeśli (jak wylicza Buffom) co minutę ginie dwieście osób, a sto pięćdziesiąt z nich zostaje wytrąconych . Chcielibyśmy zapytać, Pandemonium, ile chochlików, demonów lub półdiabłów musi być nieustannie zaangażowanych w usuwanie grzesznych, potępionych dusz i wyrzucają je za burtę do Tartaru, ich nowego ognistego domu, gdzie ma być "zgrzytanie zębów" (lub dziąseł, jeśli nie ma zębów), na wieki wieków?
38. A jeśli nie są przenoszone, jak są przenoszone lub prowadzone do Hadesu?
39. Czy jeżdżą, chodzą, czołgają się, latają lub skaczą?
40. Czy są nakłaniani do odejścia, zatrudniani, prowadzeni, ciągnięci lub ciągnięci?
41. A ponieważ Biblia mówi o obecnym władcy dolnego królestwa w liczbie pojedynczej jako Szatanie, "Diabeł" itp., chcielibyśmy zapytać, jak jeden "niestrudzony przeciwnik" może ewentualnie zająć się każdym synem i córką Adam, w liczbie 1 000 000 000 dusz (ponieważ wszyscy są kuszeni, nas uczy), w sposób zwodząc ich na niekończące się zatracenie, jeśli nie jest wszechobecny!
42. Czy nie musiałby poruszać się w swoich "zakręconych rondach" z szybkością telegrafu, aby dzwonić, ale raz w roku do każdego syna i córki Adama, pozostawiając mu niewiele czasu, gdy ciągnie się do skromnego mieszkania lub wspaniałego pałacu każdego, kłaniać się i drapać, z "Jak się masz, sir?" "Cieszę się, że cię widzę".
43. Czy też mamy założyć, aby pozbyć się tej trudności, że tak jak "nie ma rzeczy niemożliwych u Boga", tak nic nie jest niemożliwe u diabła
44. Lub jeśli próbuje się przezwyciężyć trudność, zakładając i zakładając, że jego satanistyczny honor jest dostarczany z liczną świtą podrzędnych chochlików lub świńskich demonów (podwładnych lub drugiej kategorii oficerów), aby pomóc mu w jego złowrogim przedsięwzięciu, pytamy, czy w takim razie nie musiałby poświęcać całego czasu na musztrowanie, szkolenie i delegowanie tych pomocniczych lub pomocniczych funkcjonariuszy w ich nowym zawodzie chwytania dusz?
45. A czy dałoby mu to czas na jedzenie i spanie, a nawet na odpoczynek w szabat?
46. Chcielibyśmy również zapytać, czy na wysokich szerokościach geograficznych, czy w północnym klimacie (powiedzmy lodowate regiony polarne), czy któryś z hobgoblinów, składających się z demonów łapiących dusze, powinien wyruszyć ze swoich intensywnie kalorycznych ognistych królestw, podczas gdy termometr może się wahać. przy 50 lub 75 stopniach poniżej zera usztywnione kończyny, silne przeziębienie, a może jeszcze poważniejsze, jeśli nie śmiertelne, konsekwencje mogą nie wyniknąć?
47. I czy nie powinniśmy liczyć się z niebezpieczeństwem niektórych potępionych dusz, skazanych z góry na zagładę, uciekających do raju przy tych okazjach, gdy ich ścigający demony są nieuchronnie opóźnieni w swoich działaniach przez zjadacza?
48. Czy Bóg nie powinien być bardzo wdzięczny staremu Harry'emu Haulaway za zdjęcie kary nikczemników z jego rąk, skoro oświadczył, że 'niegodziwcy nie ujdą bezkarnie' i dlatego musiałby ich ukarać, gdyby diabeł tego nie zrobił !
49. A skoro dowiadujemy się, że Bóg zarządził, że "bezbożni będą ukarani w piekle", a Diabeł jest jego pośrednikiem w wykonywaniu potrzebnej pracy, czy nie powinniśmy zatem uważać Jego Wężowego Majestatu za prawdziwie wiernego sługę Pana, i współpracownika z nim!
50. Albo jeśli kara bezbożnego ma być uznana wyłącznie za czyny diabła, a jednak Bóg zgadza się na to pozwalając mu istnieć i osiągnąć jego piekielne dzieło, to nie działa on zgodnie z wolą Bożą, a zatem wykonując swój obowiązek?
51. I czy nie wynika stąd również, że to Bóg, a nie diabeł, karze złych, którzy są tylko pośrednikami?v
52. Z drugiej strony, jeśli przyjmiemy, że Bóg naprawdę sprzeciwia się działaniom i machinacjom diabła, to nie wynika z tego, że jego diabelski majestat dzierży najwyższą władzę i zmusza Boga Wszechmogącego do utrzymania niższej rangi pod nim i do bycia rodzaj wtórnej wszechmocy?
53. I nie wynika to z innego założenia, a mianowicie, że diabelska "szeroka droga", na którą tak wielu "wchodzi", jest bardzo bardziej zatłoczona niż "wąska droga, która prowadzi do życia"?
54. A czy nie możemy zapytać, czy nie było stratą siły roboczej na zrobienie "domu wielu rezydencji", widząc, że tak niewielu lokatorów trafia do niego, czy też wolno im do niego wejść?
55. Czy nie możemy również uważać chrześcijańskiego "planu zbawienia" za rodzaj systemu lub systemu loterii, w którym Bóg i Diabeł są posiadaczami biletów, niegodziwcami stanowiącymi karty do głosowania?
56. I czy nie jest to nauka "Pisma Świętego", że jego Piekielna lub Szatańska Wszechmoc przyciągnęła Matkę Ewę jako pierwszą nagrodę?
57. A skoro to "odrobina szczęścia" nie wyciągnął większej części małego narybku - znacznie większej części niż sam Stwórca?
58. Gdyby Diabeł, po ograniczeniu swojej wszechobecności lub nieskończonej mocy (jak naucza Eev. vi:8), i po tym, jak Bóg ogłosił "Wszystkie dusze należą do mnie", nadal zdołał zwabić większość z nich do swojego ognistego domicylu, ile dusz, jak sądzimy, odszedłby do Boga, gdyby jego moc nie została ograniczona?
59. Jeśli większość "dziedzictwa Bożego" podróżuje "szeroką drogą, która prowadzi do zagłady", jak informuje nas "Pismo Święte", to czy nie powinniśmy przypuszczać, że są "pokoje do wynajęcia" w "domach wielu rezydencji"?
60. Czy to nie dziwne, że jeśli bezbożni mają być ukarani wiecznie w piekle, jak ogłoszono (w Mt XXV, 46), że Bóg powinien mówić o zniszczeniu piekła w Ozeasza XII, 14 (tj. szeol, po grecku piekło) ?
61. Jak bezbożnych można ukarać, gdy zostaną zgładzeni, jak naucza Mt, XXI: 41?
62. Albo jak długo mogą istnieć po zniszczeniu?
63. Jak dusze bezbożnych mogą płonąć wiecznie (zob. Mt 17, 8), nie ulegając zniszczeniu, skoro natura ognia polega na zamienieniu w popiół wszystkich palnych substancji?
64. "Czy nie byłoby wielkim osiągnięciem w sztuce chemicznej znalezienie substancji, która w ten sposób będzie się palić wiecznie bez konsumpcji, zwłaszcza jeśli mogłaby być używana do celów kulinarnych w krajach, w których brakuje paliwa?
65. Czy nie czynimy Boga tysiąc razy gorszym i bardziej okrutnym niż najgorsze z jego stworzeń, kiedy mówimy o tym, że karze jakąkolwiek istotę na zawsze?
66. I czy nie obdarzamy go nieludzkim, brutalnym i dzikim charakterem, którego wzgardziłby najbardziej krwiożerczy tyran, który kiedykolwiek zalał ziemię ludzką krwią?
67. Bo gdzie w całej historii można znaleźć imię złoczyńcy o sercu demona, który spaliłby wroga nawet tydzień, nie wspominając o wieczności?
68. Zatem co jest najgorsze w uwierzenie w takie oszczerstwo na temat charakteru Boga, czy też w to, że pomylił się pisarz, który przypisuje mu taki charakter, nawet jeśli wspomniany pisarz może twierdzić, że jest natchniony?
69. Czy nie ma racji Leigh Hunt, gdy mówi: "Gdyby anioł powiedział mi, żebym wierzył w wieczną karę, nie zrobiłbym tego, bo lepiej byłoby uwierzyć aniołowi w złudzenie niż w potwornego Boga, jak my uczynić go, uważając go za sprawcę wiecznej kary?
70. Jak Istota, która jest doskonale dobra i życzliwa, mogłaby ukarać jedno z M. stworzeń bez umysłowo, jeśli nie fizycznie, karząc siebie i tym samym cierpiąc wieczną nędzę i udrękę przez taki czyn?
71. I czy nie jest to szczytem absurdu założenie, że Bóg chciałby lub mógłby sam siebie ukarać w ten sposób?
72. A może Bóg z jedną iskrą współczucia, sprawiedliwości lub miłosierdzia ukarać istotę (szczególnie jedno z własnych dzieci) rok, miesiąc, a nawet dzień, nie mówiąc już o wieczności!
73. Czy byłoby sens karać istotę w innym celu niż reformowanie jej lub dawanie przykładu innym?
74. Czy nie byłoby niemożliwe, aby kara pośmiertna służyła któremukolwiek z tych celów?
75. Czy sprawiedliwy Bóg mógłby ukarać jedno ze swoich stworzeń za działanie impulsów tej natury, którą sam go obdarzył, i czy nie każdy człowiek to robi!
76. Kiedy Bóg (zgodnie z Biblią) zobaczył, że większa część ludzkości zmierza ku zagładzie, a stworzenie okazało się porażką, dlaczego nie przewrócił całej rzeczy do "pi" i nie spróbował tego ponownie lub nie dał jej na złą pracę?
77. Czy to nie dziwne, że Bóg Wszechmogący i Wszechmogący, który "chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni", nie mógł wpaść na jakiś plan, dzięki któremu wszyscy mogliby być zbawieni?
78. Czy Bóg przewidział skłonność człowieka do potępienia lub zniszczenia?
79. Jeśli nie, to jak mógłby być wszechwiedzący lub w ogóle Bogiem?
80. Ale zakładając, że kłamstwo to przewidziało i nie był w stanie dostrzec tej fatalnej tendencji do zguby, czy nie powinien był powstrzymać się od powołania go do życia?
81. Czy nie powinniśmy uważać za okrutny czyn powołać go do istnienia w takich okolicznościach?
82. Czy jakakolwiek istota posiadająca iskrę uczucia lub wrażliwości, niezależnie od tego, czy jest Bogiem, czy człowiekiem, może być przez chwilę szczęśliwa ze świadomością, że jedna dusza cierpi żałosne męki piekła?
83. Czy ktokolwiek mógłby się kiedykolwiek uśmiechnąć, gdyby naprawdę wierzył, że ma przyjaciela lub relatywne cierpienie, lub jest skazany na cierpienie, niekończące się cierpienie w jeziorze ognia?
84. Czy może mógł uniknąć nienawiści do Boga, wiedząc, że skazał swoją żonę lub dziecko na rozdzierającą agonię ognia nieugaszonego?
85. Czy może mężczyzna konsekwentnie może być ojcem, trzymając się takiej doktryny jak ta?
86. Bo jak mógłby ktokolwiek uczuciowy lub pryncypialny zgodzić się na powołanie do życia dzieci z odpowiedzialnością, a nawet prawdopodobieństwem, że większa część z nich zostanie utracona, ponieważ musi zakładać, że tak będzie, jeśli "niewielu zostanie zbawionych", jak naucza Biblia ?
87. Możemy zapytać, w jaki sposób Bóg może ukarać każdą duszę na wieki, kiedy w Mnie "Słowo" jest wyraźnie powiedziane: "Pan nie odrzuci na zawsze" (Lam. III:31).
88. Czy może być jakaś sprawiedliwość lub sens w karaniu wszystkich ludzi jednakowo w świecie nieszczęścia, gdy istnieje tak ogromna różnica w naturze z przestępczości światowa różnica polega na przykład na ukradzeniu grosza i zabiciu człowieka?
89. Rzeczywiście, czy nie mamy podstaw do wniosku, że byłoby moralnie niemożliwe, aby Bóg sprawiedliwości wymierzył nieskończoną karę zwykłą skończoną istotą za jakiekolwiek przestępstwo, ponieważ byłoby niemożliwe, aby wieczne konsekwencje wyrosły z jakiegokolwiek skończonego działania dobre lub złe, bez obalania ostatniej zasady moralności słuszność i powszechna sprawiedliwość, a nawet zdrowy rozsądek!
90. I czy nie czynimy Boga rażąco niekonsekwentnym po tym, jak nakazał nam kochać naszych wrogów, reprezentować Go jako wiecznie karzącego, zwłaszcza że może (zgodnie z Filip. III:21) "w każdej chwili zmienić ich podłe serca?
91. W jakim sensie Jezus Chrystus może być "Zbawicielem wszystkich ludzi", jak nauczał Tym. IV:10, kiedy powiedziano nam, że nie wszyscy są zbawieni, ale większa część jest stracona?
92. A co dobrego przynosi wiara w piekło lub przyszłą karę, kiedy prawie wszystkie przestępstwa popełniane na świecie są popełniane przez wyznawców niekończącej się nędzy?
93. Rzeczywiście, czy wiara w diabła lub piekło nie daje raczej pozwolenia na przestępstwo, odsuwając zły dzień kary tak daleko, że grzesznik może obliczyć sto szans na uniknięcie tego?
94. Czy można powiedzieć, że człowiek z jakimkolwiek poczuciem prawdy jest cnotliwy, kto powstrzymuje się od zła lub zbrodni jedynie ze strachu przed diabłem lub piekłem?
95. Jeśli tak, to nie można powiedzieć, że pies jest cnotliwy, gdy powstrzymuje się od grabieży wśród drobiu, obserwując. groźny aspekt laski jego pana zawieszonej nad głową?
96. Czy chrześcijańskiego Diabła nie można właściwie nazwać Ortodoksyjnym Bykiem Psem lub "Generałem Strachu na Wróble do Królestwa Przyjdź", widząc, że jest on zatrudniony do pędzenia lub straszenia wolnych agentów do nieba?
97. Czy o człowieku można naprawdę powiedzieć, że jest wolny w jakimkolwiek sensie, gdy jest ścigany do Nieba jako uchodźca przed wszechpożerającym wrogiem, lub gdy odwraca twarz w kierunku Nieba, ponieważ ścigany przez mściwego, okrutnego Diabła?
98. Będąc w ten sposób przestraszony do Raju, czy może otrzymać odpowiedź: "Dobra robota?"
99. Czy nie powinniśmy dojść do wniosku, że chrześcijanin ma dość silną skłonność do potępienia, skoro potrzeba dwóch wszechmocnych mocy, aby uratować Mm tę Wszechmiłującego i namawiającego Ojca, który idzie przed nim i mówi: "Przyjdźcie do mnie wszystkie krańce ziemi" i bądź zbawiony; i presji diabła "niestrudzonego przeciwnika", który ściga go dniem i nocą, rycząc na swoim torze jak lew?
100. Widząc zatem, że pomimo dwóch wszechmocnych sił, które działają na chrześcijanina, aby wprowadzić go do nieba (jedna z przodu
a drugi z tyłu), ale niewielu dociera do królestwa, ale niewielu jest zbawionych (tylko wybrani), czyż nie mamy stąd wniosku, że chrześcijanin jest dość trudny do zbawienia?
101. Zwłaszcza, że ma dwa paszporty do Nieba, oprócz strachu przed diabłem, jednym jest odpuszczenie grzechów, drugim jest zadośćuczynienie co je anuluje?
102. Czy nie możemy rozsądnie wnioskować, że gdyby Bóg chciał ukarać swoje dzieci, mógł to zrobić bez pomocy ognia, diabłów lub węży?
103. Jak nam powiedziano, wąż spowodował grzech naszych pierwszych rodziców, czy nie powinniśmy sądzić, że jego stworzenie było błędem i że Wszechwiedza nie stworzyłaby go w ogóle, gdyby wiedział
okazałby się taki diabelski i diabelski, ale raczej pozwoliłby mu pozostać "bez formy i pustki", zwłaszcza że musiał mieć niewiele surowca (z niczego), z którego mógł go zrobić, po zrobieniu tego wiele światów tego materiału?
104. A jeśli "ruinę rasy" spowodował (jak nam powiedziano) Wąż podarował Matce Ewie jabłko, to pytamy, czy nie należy mu ułaskawić, zważywszy, że musiał być ładny Dużo dżentelmena i całkiem dobrze wychowanego, by ofiarować owoc innym, a przede wszystkim pani, zanim sobie poczęstuje?
105. A skoro ten owoc został obliczony na "uczynienie mądrego ku zbawieniu", a Wąż "stał się mądrzejszy niż jakakolwiek bestia polna" (zob. Rdz III:l), czy nie możemy stąd wnioskować, że ostatecznie pomógł sobie całkiem swobodnie soczysty owoc?
106. I, jak nam powiedziano, pierwotni rodzice GUI "otworzyli oczy" i "odróżnili dobro od zła" jedząc zakazany owoc (zob. Gen. III: 22), czy nie możemy zapytać, jak długo musieliby "oślepić", gdyby nie ukradli trochę świętego i zakazanego owocu?
107. I czy nie jesteśmy zmuszeni stwierdzić, że był to bardzo konieczny i bardzo sprawiedliwy akt kradzieży i grzechu, skoro gdyby nie ukradli niektórych kuszących słodkich jabłek , nigdy nie odróżniliby dobra od zła?
108. Czy nie jesteśmy więc wdzięczni "Ojcu kłamstwa" (jego Wężowi), za najważniejszą prawdę, jaką kiedykolwiek ujawniono ludzkości, że 92. A co dobrego przynosi wiara w piekło lub przyszłą karę, kiedy prawie wszystkie przestępstwa popełniane na świecie są popełniane przez wyznawców niekończącej się nędzy?
109. Jeśli jedzenie zakazanego owocu miało uczynić Adama i Ewę "mądrymi jak bogowie", "będziecie jak bogowie znający dobro i zło" (Gen. III : 5), czyż nie byliby największymi głupcami odmawiając jedzenia, zwłaszcza że było ono tak soczyste i zachęcające do smaku?
110. Który powiedział prawdę, wyimaginowany Bóg Mojżesza lub Diabeł, alias Wąż, kiedy ten pierwszy powiedział Adamowi "W dniu, w którym go zjesz, na pewno umrzesz" (Rdz 2,14), podczas gdy "Ojciec kłamstwa" ", lub mówiący Wąż, oświadczył: "Na pewno nie umrzecie" (Rdz III:4), widząc że "Adam żył dziewięćset trzydzieści lat i miał synów i córki"?
111. Rzeczywiście, czy sam Bóg (według Mojżesza) nie przyznaje najdobitniej, że jego kłamliwe Wężowactwo miało rację, a on (Wszechmoc) mylił się, gdy oznajmiał trójcy lub rodzinie bogów, "oto człowiek stał się jak jeden z nas, aby poznać dobro i zło" (Gen. III: 22) ?
112. Jak więc można słusznie oskarżyć węża-diabła o oszukanie naszych pierwszych rodziców, skoro sam Bóg przyznaje, że powiedział im prawdę?
113. Jeśli Wąż z Genesis jest Diabłem Chrześcijaństwa, wielkim głównym centralnym kołem prawosławia, to samo, co Brigham Young deklaruje, że szuka grzeszników "ostrym kijem", by ubić ich do nieba, co również oświadcza, czyni więcej święci niż wszystkie inne środki razem wzięte (moc Boża nie jest wyjątkiem), to dlaczego nic nie powiedziano o pieczeniu lub pieczeniu naszych prymitywnych rodziców w "królestwie przygotowanym dla diabła i jego aniołów" za ich przesadne naruszanie boskich nakazów?
114. Czy nie można było łatwo i najskuteczniej uniknąć wielkiego i straszliwego nieszczęścia i przekleństwa, które spadły na ludzkość, za sprawą złośliwego działania Węża (według Ortodoksji), po prostu czyniąc ogrodzenie otaczające złoty ogród, odporne na węże , aby powstrzymać jego Długoogoniastą Mość na zewnątrz, albo umieszczając anioła z płonącym mieczem przy bramie przed upadkiem człowieka zamiast po nim, aby "zmiażdżyć mu głowę" lub odciąć mu głowę przy nieuzasadnionych próbach wejścia?
115. Gdy Wąż po upadku przekleństwa był skazany na czołganie się ("na brzuchu twego pójdziesz", Gen. III:14) pojawia się pytanie, w jaki sposób podróżował przed upadkiem. Po czym szedł, głową lub ogonem, czy skakał lub latał?
116. Czy chrześcijański bard ma rację, który oświadcza: "Bóg stworzył diabła, a diabeł grzech, więc Bóg Wszechmogący zrobił dziurę, aby włożyć diabła?"
117. Aby stać się w pełni "mądrymi ku zbawieniu", czy nie powinniśmy być informowani w jakim języku Wąż rozmawiał z Matką Ewą? "Czy był to żywy czy martwy język?
118. Czy nie powinniśmy przypuszczać, że Matka Ewa była zaskoczona słysząc wężową mowę, czy też wyciągniemy wniosek, że znała takie dziwactwa?
119. Czy Wąż, w przeciwnym razie Szatan (na dowód, że obaj są jednym, patrz Eev. XII), dostarczył pierwszego przykładu chodzenia bez stóp i nóg, A może klątwa wygasła i jego nogi odrosły, gdy przybył z "przechodzenia tam i z powrotem po ziemi", aby oddać cześć staremu Hiobowi i uhonorować go wizytą?
120. Jak może być przekleństwem dla Węża, że jest skazany na pełzanie, kiedy węże i jaszczurki, które teraz pełzają, tak samo jak skaczące ropuchy lub chodzące zwierzęta?
121. A może jest to bardziej przekleństwo dla węży lub węży niż setki innych gatunków gadów, które podróżują w ten sposób
122. Jeśli wąż-diabeł stracił wszystkie nogi o jeden. akt czystej życzliwości w rozdawaniu pippinów zamiast niegrzecznego monopolizowania ich wszystkich, gdyby nie miał powodu narzekać na to, że stracił nogę, i oby nie to było powodem, dla którego jest teraz "Wielkim Przeciwnikiem" Boga Mojżesza ?
123. Jaki postęp mógł zrobić Wąż jedząc proch ("Proch będziesz jadł po wszystkie dni swego życia" Gen. III: 14)? Czy nie musi była to dość żmudna operacja z jego długim rozwidlonym, wrzecionowatym językiem, i czy na takim jedzeniu stał się chudy lub gruby, a czy błoto, możemy zapytać, było substytutem kurzu w deszczową pogodę?
124. "Czy Diabeł był wolnym agentem przed upadkiem lub czołganiem się? Jeśli nie, jak mógł być przedmiotem klątwy?
125. Czy prawdą jest, że pomiędzy nasieniem kobiety a Wężem jest teraz więcej wrogości (por. Rdz III: 15) niż obecnie istnieje pomiędzy ludzkością a hienami, szczurami i tchórzami?
126. Ile wrogości istnieje między żonglerem hinduskim a jego wężem, który owija mu szyję i czołga się po jego piersiach?
127. Jak ojciec Adam był skazany na zjedzenie ziemi, "przeklęta jest ziemia ze względu na ciebie, w smutku będziesz z niej jadł przez wszystkie dni swego życia" (Gren. III: 10), pytamy, czy człowiek nie stał się śmiertelny i krótkotrwały przez klątwę, ale cała jego przyszła potomstwo żyło tu na zawsze, ile czasu upłynęło, zanim rasa rozmnożyłaby się w wystarczającym stopniu, by pożreć całą ziemię, pochłonąć całą ziemię i nie zostawił kretowiska, na którym można by stanąć?
128. Który, jak możemy przypuszczać, zjadł najwięcej ziemi lub prochu, ojciec Adam czy Wąż?
129. A dlaczego człowiek nie je teraz dalej ziemi?
130. Czy nie możemy wnioskować, że to dlatego, że przekleństwo otworzyło mu oczy, posiada teraz zbyt wiele rozsądku i inteligencji, aby jeść ziemię, "jak Pan powiedział do Mojżesza?"
131. Ponieważ dowiadujemy się, że Diabeł przy pewnej okazji umieścił Chrystusa na szczycie świątyni, obyśmy mogli być tak ciekawi, jak przeprowadzono tę operację, czy był noszony jak Habakuk za włosy na głowie i czy stawiał jakiś opór operacji?
132. Czy nie powinniśmy wnioskować, że Diabeł był całkiem zdolnym prawnikiem, na podstawie umiejętności i wiedzy, które wykazywał w swoich argumentach z Chrystusem!
133. A także dobrze czytać w Biblii, gdyż dość niepoważnie cytował Pismo Święte?
134. I czy nie jest raczej haniebne dla charakteru wszechmocnego i wszechobecnego Boga reprezentowanie go (tak jak przedstawiany jest Chrystus) idącego za Szatanem jak owinięta w kłębek owca lub stary towarzysz?
135. Czy ewangeliści, którzy relacjonują tak wiele przypadków wypędzania przez Chrystusa diabłów, byli świadomi, że był to stary przesąd pogański różnych krajów?
136. "Kiedy diabły weszły w świnie za pozwoleniem Chrystusa jako pokrewne (Łk VIII:32), który koniec, pień czy rufę, służył jako "ganek wejścia" (jak Erin wyraża tę ideę)?
137. A gdyby świnie zostały sprzedane, podczas gdy diabły były ukryte w swoim "wewnętrznym człowieku", jaką zniżkę należało by nabywcy otrzymać za tar (łzę), aby otrzymać wagę netto?
138. A gdyby takie diaboliczne wydarzenie miało miejsce dzisiaj, czy nie uczyniłoby spekulacji wieprzowiną raczej niepewnym biznesem?
139. Jak wysoko nad tą kulistą ziemią musi znajdować się Jezus i Diabeł; został wywyższony, aby umożliwić mu zobaczenie "wszystkich królestw tego świata", łącznie z tymi, które znajdują się pod spodem?
140. Dlaczego przesąd mógł zawsze znaleźć diabła gdziekolwiek, podczas gdy nauka nie mogła go nigdzie znaleźć?
141. A dlaczego w krajach, w których nie ma księży, diabły są i były tak rzadkie, jak czerwcowe pluskwy w grudniu?
142. Czy ta okoliczność nie dowodzi, że kapłan i diabeł są czymś w rodzaju syjamskich bliźniaków, nierozerwalnie związanych i wzajemnie sobie niezbędnych?
143. I jest. nie przyczyna tej intymnej relacji ujawniona przez fakt, że diabelski przesąd ma tendencję do utrzymywania w ruchu kół kapłańskich, dostarcza oliwy, smaruje kiełki, a przede wszystkim utrzymuje, że kieszenie księdza są uzupełniane "brudną forsą"?
144. Czy nie jest faktem historycznym, że Strabon, Polibiusz, Zimmgeus i różni inni pogańscy pisarze, żyjący na długo przed* Chrystusem, mówili o diable i piekle jako wymyślonych całkowicie i wymyślonych przez kapłanów i prawodawców wyłącznie w celu przestraszenia łatwowiernego, ignoranckiego i przesądnego społeczeństwa do służalczego podporządkowania się "władzom, które są", tj. księżom i potentatom?
145. A dlaczego chrześcijańskie objawienia biblijne nie ujawniają ważnego faktu, że doktryny diabła i ognia piekielnego mają pogańskie pochodzenie i są zwykłymi pogańskimi przesądami?
146. Jak wtedy starożytni filozofowie pogańscy pokazują, że pojęcie diabła i piekła zostało sfabrykowane, by straszyć głupców, czy nie wynika stąd, że wszyscy, którzy teraz wierzą w ten przesąd, powinni być zaliczeni do tej klasy?
147. Która jest najbardziej miłosierna i rozsądna istota, chrześcijański Bóg, o którym mówią, że karze na całą wieczność, czy pogański Diabeł Syjamski, który według Syjamów karze tylko tysiąc lat?
148. I czy nie powinniśmy uważać również Boga Persów za bardziej rozsądnego i miłosiernego niż Boga Chrześcijan, ponieważ obiecuje on, że "Stary Rozszczepiony" lub sam Plug Brzydki wzniesie się z Limbo do Raju w ciągu czternastu tysięcy lat i cały jego zbuntowany zastęp z nim?
149. A którą istotę powinniśmy uważać za najlepszą i najrozsądniejszą, biblijnego Boga, który kazał Abrahamowi zamordować jego syna Izaaka, czy Diabła, który powiedział mu, żeby tego nie robił?
150. Czy to nie dziwne, że ludzie mogą przypisywać Bogu charakter, o którym wiedzą, że aniołowie odrzuciliby, a oni sami by się zarumienili?
151. Czy głównym efektem głoszenia przesądów o ogniu piekielnym nie było stworzenie licznych piekieł na ziemi, bez ratowania kogokolwiek z wyimaginowanego piekła w przyszłości, ponieważ uczyniło to tysiące nieszczęśliwymi głupimi obawami?
152. I czy praktyka przedstawiania Boga jako potępiającego część rasy nie miała również złego skutku powodując, że ludzie potępiają się nawzajem, a zatem jest głównym źródłem wszelkich bluźnierczych przekleństw, którymi przeklęte jest teraz całe chrześcijaństwo? i zdemoralizowany od końca do końca?
153. Czy nie jest prawdą, że z "Niech cię cholera" w Biblii i na ambonie pochodzi "niech cię cholera" słyszane z tysiąca ust codziennie na ulicach!
154. Czy nie jest również prawdą, że doktryna nieskończonej kary jest obliczona tylko na działanie w "słabych punktach" najsłabszych ludzi, innymi słowy, na najsłabszej części ich natury, a zatem jest tylko robactwem dla słabych- myślących dorosłych dzieci?
155. Dlaczego Diabeł nie jest teraz często widywany i spotykany, jak za czasów Marcina Lutra, który rzucał kałamarzem w panią "oddaną głowę" i który poważnie opowiada o kilku kłótniach i walkach, które z nim toczył; a wielu twierdziło, że codziennie widuje Mm?
156. Czy to nie dlatego, że jego śliski honor boi się światła dziennego nauki i niewierności?
157. A czy nie możemy rozsądnie wyliczyć, że "marsz nauki i niewierności" wkrótce wypędzi go i jego demoniczną hordę z powrotem w ciemne mury przesądów, na kolejne tysiąc lat?
158. A czy nie możemy zakładać, że społeczeństwo będzie prosperować również moralnie bez Diabła, po tym, jak Jego Wysokość odda ducha, z wyjątkiem kapłaństwa?
159. I czy biblijny fakt, że ani Paweł, ani Jan nie wspominają o piekle, nie jest jakimś dowodem na to, że nie jest ono nieodzowne instytucja?
160. A gdyby tak było, czy powinniśmy; nie być informowanym, którzy grzesznicy piekła są umieszczani w pierwszym ognistym piekle, o którym mowa w Mat. v:22, czyli piekło "ciemność zewnętrzna" (zob. Mat. VIII:12), gdzie ma być "wycie i zgrzytanie zębów?"
161. Podsumowując, zapytalibyśmy, gdyby istniało piekło, czy nie jest prawdopodobne, że jakiś pomysłowy jankes wkrótce zbuduje podziemną linię kolejową i ucieknie lub wypuści wszystkich ognistych więźniów?
162. A może nie możemy racjonalnie przypuszczać, że aniołowie w Niebie, pochylając się nad blankami Raju i wpatrując się w straszny dół poniżej, byliby poruszeni, by ronić wystarczająco łez aby zgasić ognie piekielne i w ten sposób pozwolić poddanym zatracenia wznieść się w regiony niebiańskiej błogości?
163. I na koniec, ponieważ kilka chrześcijańskich sekt od zarania nauki i cywilizacji wyrzuciło Diabła ze swoich Biblii (tj. zaprzeczyło, że jest tam rozpoznawany), obyśmy nie mogli rozsądnie miej nadzieję, że czas nie jest odległy, kiedy wszyscy rozsądni ludzie będą mogli stanąć samotnie na ścieżce moralnej prawości bez pomocy takich starych, przestarzałych skoczków, aby ich przestraszyć, do pobożności i raju, jak przesądy diabła i ognia piekielnego ?